Katowickie maleństwa szukają domków

beateczka pisze:
olafen pisze:Fajnie, że masz dobre serduszko i tak dbasz o kociaczki

a wiesz, że kto ma miękkie serce musi mieć twardą....

A jak z Twoją? :mrgreen:

Pozdrawiamy katowickie kotki. :ryk:

Coś Beatka nas nie odwiedza i mało pisze

Może i mało pisze ale odwiedza

W sumie to małych katowickich maleństw już nie ma bo mają domki i są coraz starsze. Pojawiły się za to znienacka maleństwa z Dąbrowy Górniczej sztuk 4. 2 czarne, jedna krówka i jedno rude (chyba chłopczyk). Postanowione że rudy zostaje na gospodarce i może jakimś cudem mama - przepiękna szyrklecia, którą ktoś tam podrzucił

Czyli dla trójki szukasz domków ?

jeszcze nie są za małe bo urodziły się w zeszłym tygodniu. W sumie to są jeszcze gdzieś tam 4 do wyadoptowania ale myślę, że tak jakoś hurtowo trzeba. Mam trochę ludzi na myśli ale wiemy jak to jest

A o mnie pamiętasz czasami ?

no właśnie cały czas

od kilku dni walczę z niedomaganiami Stileńki. Najpierw paluszki zaczęły ropieć

z wetką doszłyśmy do wniosku, że może po czyszczeniu tapicerki (w końcu czyszczą silnymi środkami chemicznymi). Później przyplątało się straszne kichanie i właśnie jesteśmy po pierwszych zastrzykach

beateczka pisze:od kilku dni walczę z niedomaganiami Stileńki. Najpierw paluszki zaczęły ropieć z wetką doszłyśmy do wniosku, że może po czyszczeniu tapicerki (w końcu czyszczą silnymi środkami chemicznymi). Później przyplątało się straszne kichanie i właśnie jesteśmy po pierwszych zastrzykach

Uuuu bidulka, szkoda kici. :roll: