Kacperek,Lajla, MOJA KOCHANA NIUNIA NIE ŻYJE :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 13, 2012 10:31 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

Też czekam na fotki :)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon maja 14, 2012 9:33 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

Witam poniedziałkowo :ok: .Zamiast wypoczęta,to zmęczona psychiczne.Z Kacperkiem bez większych zmian.Strasznie zestresowany przy zakrapianiu,ślini się ze strachu :( .Tak mi go żal.Wetka.przepisała mu Enisyl- F.Niepotrzebny wydatek.On nie cierpi ryby,a to ma taki smak.Przeważnie zaraz wymiotuje.Nieważne czy podam doustnie,czy w jedzeniu.Nie mam co go męczyć powrócę do Immunodol Cat :roll:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 14, 2012 19:22 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

Ale Ty dzielna kobieta jesteś. Kacperek trochę się postresuje, ale w końcu wyzdrowieje i miejmy nadzieję, że gdzieś tam w głębi kociego jestestwa doceni opiekę medyczną :)
A ja dziś nieprzytomna po kolejnej wizycie w Lublinie i dwóch nocach w PKS-ie...

agiag

 
Posty: 2380
Od: Pon paź 20, 2008 16:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 15, 2012 12:18 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

agiag pisze:Ale Ty dzielna kobieta jesteś. Kacperek trochę się postresuje, ale w końcu wyzdrowieje i miejmy nadzieję, że gdzieś tam w głębi kociego jestestwa doceni opiekę medyczną :)
A ja dziś nieprzytomna po kolejnej wizycie w Lublinie i dwóch nocach w PKS-ie...

Dzięki Aga,że wpadłaś :ok: Cosik dziewczyny z chóru wywiało z wątku ,pewnie zapracowane.mrgreen: :( Współczuję nie cierpię podróży zwłaszcza PKS-ami.Już padam ,łeb pęka od myślenia.Nie widzę jakiejś olbrzymiej poprawy po zmianie leków.Może jestem zbyt niecierpliwa.Zmieniam Weta.Zaraz go zapisze na pierwszego.To będzie trzy tygodnie leczenia następna partią kropelek.Przywiążę jakoś transporterek do wózka na zakupy i może dotrzemy .Taxi za drogie. :roll:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 15, 2012 12:21 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

Sorki kochana, ale my też padamy ze zmęczenia. Moje idealne dziecko dorasta i ma ochotę na stałe niańczenie mamusi. Lubi pogaduchy. Teraz puściłam mu karuzelkę i niech ogląda. Ściskamy! :ok:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Wto maja 15, 2012 12:24 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

sygitka21 pisze:Sorki kochana, ale my też padamy ze zmęczenia. Moje idealne dziecko dorasta i ma ochotę na stałe niańczenie mamusi. Lubi pogaduchy. Teraz puściłam mu karuzelkę i niech ogląda. Ściskamy! :ok:

Wiem Kasiu,że padasz.Przy maleństwie dużo pracy. :roll: Odpoczywaj :ok:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 15, 2012 12:29 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

Cały czas zaglądam tylko czasu brakuje żeby pisać :roll:
Trzymam kciuki za Kacperka :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto maja 15, 2012 12:38 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

Broszka pisze:Cały czas zaglądam tylko czasu brakuje żeby pisać :roll:
Trzymam kciuki za Kacperka :ok: :ok: :ok:

Dzięki Broszka.Też czytam Twój wątek,a mało piszę :oops: A domagam się od innych :mrgreen: :lol:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 16, 2012 10:46 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

Welinko,jak tam kociaki,poprawia się coś?
Skoro Kacperek nie toleruje Enisylu,to może ktoś zamieni się z Tobą na ten Immunodol.Po co go bardziej stresować?Trzymam kciuki za Was nieustannie :1luvu: :ok: :1luvu:

BUSIO

 
Posty: 1349
Od: Śro cze 30, 2010 22:53

Post » Śro maja 16, 2012 11:04 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

Noooooooooo długo Ciebie nie było . :roll: Myślałam,ze cusik znowu się stało.Zapisałam Kacpra na 1.06 do innej lekarki.Nie chcę prosić się już nikogo o pomoc 8) .Ma dobrą opinię.Kiedyś byłam u niej z oczami Lajli.Bardzo miła.Poszłam za wcześnie i musiałabym czekać długo.Czekała na pacjentów i zainteresowała się mną.Obejrzała małą i powiedziała,ze na razie nic nie widzi.Kazała mi iść do domu i nic ode mnie nie wzięła.Może nie wyglądałam na zbyt bogatą. :mrgreen: :ryk:
Kacperek nadal bardzo zestresowany przy zakrapianiu -tak jak ja.Nie widzę większych zmian.ale dopiero tydzień bierze nowe leki -zobaczymy. :?: Lajla jak zwykle szalejka.Jest jak na swój wiek malutka.Chyba zamiast we wzrost-wszystko wchodzi w szpony,które rosną w zastraszającym tempie 8O .Niestety moszczenie po ciele i twarzy nadal zostało jej ulubionym zajęciem. :strach: .

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 16, 2012 11:18 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

welina pisze:Noooooooooo długo Ciebie nie było . :roll: Myślałam,ze cusik znowu się stało.Zapisałam Kacpra na 1.06 do innej lekarki.Nie chcę prosić się już nikogo o pomoc 8) .Ma dobrą opinię.Kiedyś byłam u niej z oczami Lajli.Bardzo miła.Poszłam za wcześnie i musiałabym czekać długo.Czekała na pacjentów i zainteresowała się mną.Obejrzała małą i powiedziała,ze na razie nic nie widzi.Kazała mi iść do domu i nic ode mnie nie wzięła.Może nie wyglądałam na zbyt bogatą. :mrgreen: :ryk:
Kacperek nadal bardzo zestresowany przy zakrapianiu -tak jak ja.Nie widzę większych zmian.ale dopiero tydzień bierze nowe leki -zobaczymy. :?: Lajla jak zwykle szalejka.Jest jak na swój wiek malutka.Chyba zamiast we wzrost-wszystko wchodzi w szpony,które rosną w zastraszającym tempie 8O .Niestety moszczenie po ciele i twarzy nadal zostało jej ulubionym zajęciem. :strach: .



Welinko,pamiętam;może ta wetka coś pomoże :ok: Na wszystkie stresy :wink: i smutki najlepsza jest melisa.Ja już sobie wszystko odpuściłam.
Welinko,ciesz się,że mała jest taka ruchliwa,gorzej jakby była osowiała. :kotek:
Busiorek też drapał,szczególnie upodobał sobie moje stopy :? :roll: Kiedyś zatakował mnie jak rozmawiałam przez telefon z kierowniczką.Musiałam się później tłumaczyć,że nikt mnie nie morduje :ryk: :twisted: A teraz mam spokój od drapania,czasem mnie ustawi,i da mi po łapach,jak chce spać,a pańci weźmie się na czułości :oops:

BUSIO

 
Posty: 1349
Od: Śro cze 30, 2010 22:53

Post » Śro maja 16, 2012 11:33 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

W pięty też mnie gryzie i do tego łapie czterema szponiastymi łapami :strach: :crying: już kiedyś pisałam jak okazuje miłość :roll: .

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 18, 2012 9:58 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.Za miesiąc kontrol

Z oczami Kacperka bez większych zmian. Z jednym oczkiem jakby lepiej.-tak mi się wydaje.To trudne leczenie .Zobaczymy ,czy po serii nowych kropelek coś się poprawi. :oops: Wizyta 1.06. Nie wiem,czy nie potrzebny będzie wymaz. :?:

Piszę,choć nie wiem ,czy jeszcze ktoś tu wchodzi . Może cichym czytaczom się spodoba.Zbieram na wizytę u nowego Weta :oops:
Bazarek viewtopic.php?f=20&t=142207

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 18, 2012 10:55 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.....1.06 kontrola

Wchodza wchodza :P nawet czytaja, tylko nie pisza, bo czasu brakuje.

Ponczo sliczne :1luvu:

Kurcze, ze te oczka tak sie dlugo lecza :( Kacperek sie teraz stresuje, ale pozniej szybko zapomni.
Oby te nowe kropelki szybko zadzialaly :ok:

U mnie jest okrutnie zimno, czy to naprawde polowa maja czy kurde jakis listopad :evil:

Milego i slonecznego dnia zycze :)

popi

 
Posty: 467
Od: Czw gru 28, 2006 21:32
Lokalizacja: Planet Earth

Post » Pt maja 18, 2012 11:10 Re: Lajla diablica -.Kacper nadal leczony.....1.06 kontrola

Dziś właśnie słonecznie . Pogoda w Warszawie w kratkę,wczoraj było zimno.Cieszę się,że ponczo Ci się podoba :mrgreen: :lol:
Nie mam kontaktu z okulistą Kacperka,ponieważ jeździł z nim Daniel z koleżanką ( to była jej znajoma ). Zadzwoniłam do zwykłego Weta.Lajla zaczęła ropieć.Kazała jej zakrapiać te same kropelki.Czyli Difadol i Floxal.Zaraz osiwieję i nie będę musiała się farbować-chociaż jeden zysk :roll:
Ostatnio edytowano Pt maja 18, 2012 11:21 przez welina, łącznie edytowano 1 raz

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 153 gości