Morelowo-migdałowo..:)

morelowa pisze:Jak to jakie ?? [mrówki]
MAŁE!
Nie faraońskie, nie. Wchodza do klawiatury też!
Trzeba by armii, żeby wynieść chrupy

To sa na pewno mrowki?

Fanszeta - Migdałka i Morulka się całuje :1luvu:

Dorota - baaardzo śmieszne, bardzo :mrgreen:

- odróżniam jeszcze :mrgreen:

Są malusieńkie i czarne, i ciągle łapię jakąś na karteczkę i latam na balkon.. ufff.

Aaa... Czyli to zwykle mrowki podworzowe? :mrgreen:

morelowa pisze:Fanszeta - Migdałka i Morulka się całuje

Dorota - baaardzo śmieszne, bardzo - odróżniam jeszcze Są malusieńkie i czarne, i ciągle łapię jakąś na karteczkę i latam na balkon.. ufff.

Całują sie w końcu czy nie ? morelowa mów prawdę.

Oj, Kotika - aleś ty ciekawska

- w końcu to prywatne życie, nie?
Nie napisałam,że 'się całują' tylko , że 'się ich całuje' - w odpowiedzi na sugestię Fanszety, że jakoby byłabym w stanie przylać Migdałowi :mrgreen:

Aha. Czyli one są całowane.

morelowa pisze::ryk:
Oj, Kotika - aleś ty ciekawska - w końcu to prywatne życie, nie?
Nie napisałam,że 'się całują' tylko , że 'się ich całuje' - w odpowiedzi na sugestię Fanszety, że jakoby byłabym w stanie przylać Migdałowi

Teraz to już w ogóle nie wiem, kto tam u was kogo całuje.

Ale ucałuj ode mnie Migdałka, bo strasznie cieszę się, że nic mu nie jest. :1luvu:

Dorota - to chyba oczywiste :?:

Wasze nie są całowane???

Kotika - Ty może śpij czasem :mrgreen:

, bo to takie proste: ja całuję ich, one mnie NIE! czasem któreś poliże z łaski :roll:

Mrówki mi łażą po biurku

mam dużo rzeczy na nim i mi włażą!Już wszystkim prawie sypałam te ich ścieżki,co radzą w sieci..

Sa calowane.

Ciesz sie, ze to nie czerwone mrowy :wink:

Morelowa, nigdy nie sugerowałam, że jesteś w stanie przylać Migdałowi

. Ale mniejsza z tym

. Urok tego wątku polega przecież na nieporozumieniach :ryk:

Czasem to jak czeski film.

A najlepszy sposób na mrówki, to pokochać

Ale całować nie musisz :mrgreen:

» Pt maja 11, 2012 7:19 Re: Migdał w Opolu. Testy ujemne.

Ja je kocham, tylko one są w niebezpieczeństwie jak sie tak pętają bez sensu i ładu :roll:

Wszyscy są od nich więksi

U mnie jak czasem się zdarzy, że samotna mrówka przyjedzie na psie,
to całe kocie stado chodzi za nią, z nosami przy ziemi. :mrgreen:

Ja chce psa, a nie mrówki !
Poszłam ich tropem - próbują się osiedlić w jakiejś doniczce :twisted:

. Już wiosną z balkonu wyniosłam takie mrowisko... a potem było mi ich szkoda. Teraz je śmiertelnie przestraszyłam ruszając czym się da..

, uciekały na łeb na szyję, ale pewnie nie na długo. No, i co ja mam zrobić? :roll:

M&M olewają - albo ich nie wiedzą, albo ich nie obchodzą, choć już jakiś latający stwór skłania Migdała do galopady po calym domu. Ale takie to u nas rzadko

.

Na ktorym pietrze mieszkasz?

Na I. Między krzakami i drzewami. Mam zrzucać?

Morelowo-migdałowo..:)

Kto przegląda forum