Biały zwisłouchy ? Magiczny kot. Nie jestem już sam.

» Nie maja 13, 2012 17:12 Re: Biały zwisłouchy ?

O, sie chyba łapie

Trzymam!

» Nie maja 13, 2012 20:11 Re: Biały zwisłouchy ?

Ewik pisze:O, sie chyba łapie Trzymam!

Się łapało kolejne całe niedzielne popołudnie. Się złapało. :mrgreen:

Kicia582 i jak szukamy transportu, a może sama po niego przyjedziesz ?

Oczy ma chore. Są niebieskie.

Jesso kotika,jestes wielka.Tak sie ciesze.Bidulek kochany.Transport by sie jakis zdal.Gdzie on teraz jest?
No nie moge uwierzyc.Super.

kicia582 pisze:Jesso kotika,jestes wielka.Tak sie ciesze.Bidulek kochany.Transport by sie jakis zdal.Gdzie on teraz jest?
No nie moge uwierzyc.Super.

Jesteśmy dwie wielkie: ja i Agnieszka. :lol:

No.Wielkie serducha macie :1luvu:

Napisz cos o nim.Bardzo kiepski ?
Oczka chore,to widac bylo,teraz jeszcze bardziej pewnie.

Jeszcze niebieskooki w dodatku! Ależ z niego będzie piękność. Czekam na wieści i trzymam kciuki za pomyślny transport i wyleczenie

kotika pisze:Oczy ma chore. Są niebieskie.

Prawda, będzie cudek jak sie go odchucha!

Najpierw napiszę jak się złapał. Przyjechałyśmy a on był, co już było sukcesem.
Na tej posesji śmietnisku jest więcej kotów, a niedługo będzie prawdziwe kotowisko.
Jedna koteczka już wysterylizowana, zostały jeszcze cztery, to 400 zł.
Może ktoś chciałby mieć zasługi w kocim niebie i zasponsoruje jedną sterylkę ?
Jest tam też pies ...
Dwie z tych koteczek już się wykociły, wszystkie głodne jak stado szerszeni.
Zeżarły nam prawie wszystkie ryby, całe suche i część saszetek wyskacza.
Biały najpierw wcale nie podchodził, dopiero jak wszystkie się najdły i sobie poszły,
to zaczął sie zbliżać, może już wtedy wszedłby ale ubiegła go młódka i wlazła do klatki.
Poszedł sobie i tak w kółko, jak podchodził, to coś go płoszyło, w końcu wszedł.

To duży kot i chyba już nie najmłodszy. Pewnie dlatego zaczął chorować.
Nie jest bardziej chory niż był, pewnie to już u niego stan stały, że tak powiem.
Ma wielką głowę, nos podrapany, jak to u kotów wolnożyjących.
Nadal nie wiem, czy to zwisłouchy, czy też ma te uszy po prostu chore.
Niebieskie oczy świadczą jednak o szlachetnym pochodzeniu.
U mnie jest w klatce, ale nie jest agresywny, muszę go jednak jakoś izolować.

Mam trochę fotek, ale może jutro zdążę wstawić.
Kocurek leży w klatce na kocyku.

Już późnym wieczorem z klatki usłyszałam głośne bąki i bączki i na kocyk poleciała rzadka qpa.

Mało tego było, ale zapach powalający. Za jakiś czas następne bączki i znów qpa, ale już do kuwety.
Chłopak musi być bardzo zarobaczony.

W nocy zjadł zjadł saszetkę feliksa. Teraz dałam mu suchego, ale narazie nie jadł.
Spokojnie leży na kocyku, a od czasu do czasu, wzdycha głęboko.

kotika pisze:Na tej posesji śmietnisku jest więcej kotów, a niedługo będzie prawdziwe kotowisko.
Jedna koteczka już wysterylizowana, zostały jeszcze cztery, to 400 zł.
Może ktoś chciałby mieć zasługi w kocim niebie i zasponsoruje jedną sterylkę ?
Jest tam też pies ...
Dwie z tych koteczek już się wykociły, wszystkie głodne jak stado szerszeni...

gdyby ktoś chciał się dołożyć na sterylki tych kotek, to proszę o wpłaty na
nasze konto z dopiskiem: koty borkowskie

Fundacja Kotikowo
80-180 Gdańsk

BANK PEKAO SA 22124054001111001041349925

Kicia582 może zabrać kota dopiero za dwa tygodnie.
Białas musi u mnie czekać, bo nie znalazłam innego tymczasu.

Gdyby ktoś chciał się dołożyć do jego kastracji, leczenia,
to wpłaty na to samo konto z dopiskiem:biały

Na zdjęcia trzeba trochę poczekać, bo mi kabelek się zawieruszył.
Białasek ma mnóstwo wielkich kleszczy, niektóre opite odpadają. Brr..

jak się cieszę że już bezpieczny :ok:

Co u koteczka? Co tak cicho?

Ewik pisze:Co u koteczka? Co tak cicho?

U kicia ok.Stacjonuje u kotiki,tymczasowo.Wmanewrowalam ja w te sytuacje niezamierzenie.
Dziewczyna jak nic mnie udusi,jak sie spotkamy.
Kotek jest caly do obrobienia.Leczenie,kastracja.Nie wiadomo ile u kotiki,ile u mnie.Zalezy od kocia.
Apetyt ma i jest grzeczny

Biały zwisłouchy ? Magiczny kot. Nie jestem już sam.

Kto przegląda forum