Dawno mnie tu nie było
Kulokot jednak ma jakiś problem z kuwetą
Tzn.
właśnie sobie sąsiadka przypomniała, że miał zawsze... Kulokot musi mieć czyściutką kuwetę, sprzątaną po każdym użyciu

Co potwierdza moje przypuszczenia, ale nie miałam jak tego sprawdzić...
Inaczej kupa ląduje obok, sik gdzieś w kącie
A mnie nie ma 10h dziennie, a w weekend lubię pospać
U starszej pani, emerytki nie było z tym problemu...
W każdym razie szukamy podobnej miejscówki - z człowiekiem
on-line 24/h, który nie musi dłużej pospać w weekend
Poza tym Kulokot coraz słodszy i coraz bardziej wyluzowany
Z "uroczych" zwyczajów ma jeszcze kopanie w misce z wodą

W głębokiej misce, sałatkowej. I to nie jest maczanie łapki, tylko regularne kopanie po dnie, strzepywanie potem łapy mokrej po pachę i patrzenie, jak się kropelki rozpryskują

Powinno mnie to wnerwiać, bo wszystko mokre w dużym promieniu, ale nieodmiennie mnie to rozbraja
No i kotek ogólnie niezależny, gdzieś urzęduje sobie na widoku nie zwracając uwagi na człowieka... Tylko raz dziennie włącza opcję "teraz mnie głaszcz!" - zrywa się nagle, leci kurcgalopkiem i ląduje z rozpędu barankując z całej siły. I prawie już się na kolanach mieści
