Całe szczęście, że tylko chce być niewidzialny Raz miałam dwa maluchy, z których jeden podczas zastrzyków rozszarpał skórzaną rękawicę i pół mojej bluzki
Wczoraj wieczorem udało mi się Mruczka zamknąć na noc - nawet bardzo nie protestował. Mam nadzieję, że to zmykanie ograniczy możliwość kolejnego pogryzienia.
Domek stały lub chociaż tymczasowy ciągle potrzebny!