Z PAMIĘTNIKA
STAREGO FILOZOFA.
Wyobraźcie sobie cioteczki co sie stalo... Pańcia niedawno ze szpitala wrócila... nie uwierzycie - stracila prawą reke!
...
Gabunia - Filek, opanuj się. Ciocie gotowe pomyslec, że pańcia pod pociąg wpadła!
... No, w zasadzie to kiedyś przecież wpadla, nie?
... No wpadla, ale między pociąg a peron! I niczego jej nie urwalo!
...Teraz też niby nie urwało, a reki jakby nie ma.
... I zle się jej pisze.
... No. Ale cos tam napiszemy.
... Jutro.
... Może lepiej dziś, póki kroplowka działa?
... eee, takie tam dziala. Pańcia pisze i syczy.
... No to jutro. Może bedzie lepiej...
