Tiniminitojfi, sama mam małego sikacza w mieszkaniu, więc wiem, o czym mówisz. Tzn raczej miałam, bo przestał sikać.
Mój Kermiś sikał ze stresu - spowodowanego tak jak u Maciusia, dużymi życiowymi zmianami - schronisko, lecznica, usuwanie ząbków, w końcu nowy domek. Do tego była wtedy u mnie kotka, której Kermiś nie lubił, a dom pachniał moim kocurkiem Szejkusiem.
No i Kermiś sikał wszędzie

ściany, zasłonki, kanapy itp. Więc Maciuś i tak Ci funduje wersję light
Po dwóch tygodniach trochę się uspokoiło, po miesiącu miałam spokój. Po prostu musisz to przeczekać, myślę, że będzie dobrze! Mądrze zrobiłaś, że udostępniasz mu mieszkanie powoli, żeby mógł się oswajać, za duża przestrzeń od razu wzmaga obsikiwanie. Ja niestety nie byłam taka mądra
