Nie miałam jakos okazji, poza wygłupami gifowymi. Gdy zdjęto ze mnie bana, tzn gdy minął przypisany automatem czas wyklęcia, byłam jak wiecie w Austrii. W cudownym i miłym Petronell-Carnuntum. Nie miałam czasu, po prostu nie miałam czasu odnieść się do różnych rzeczy, co mam nadzieję jest oczywiste i zrozumiałe. Po powrocie zaś wpadłam w wir różnych spraw, m.in otwarcie wystawy, mojej autorskiej w jakimś sensie bo w całosci opartej na moich wykopaliskach. Do końca wrzesnia będzie to wystawa czasowa, następnie znaczna jej część będzie częścią ekspozycji stałej na rawskim zamku - bezwzględnie to jest mój priorytet i muszę się nad nim skupić.
I jeszcze raz chciałam Wam serdecznie podziękować za wsparcie i poparcie

No cóż, dla mnie sprawa nie jest zakończona, bo również chcę wyrazić swoje zdanie na temat różnych spraw - bana, sposobu moderacji, w końcu kierunku, który w moim przekonaniu obiera miau.pl. Nie muszę chyba dodawać, że kierunek ten zupełnie mi się nie podoba. Tak więc nie, nie położyłam uszu po sobie, bo kładzenie ich po sobie w ogóle nie leży w moim charakterze. Po prostu zawiedzionym i zmylonym, a może nawet rozczarowanym moim brakiem aktywności, chciałabym powiedzieć, że się do tych wielce interesujących kwestii odniosę, muszę mieć tylko trochę czasu jeszcze.
O!