» Śro maja 09, 2012 22:51
Gd. Straciła ucho, otwarta rana. Biała dama. Odeszła. :(
Pewna pani, pewnego dnia, znalazła kota.
Kot był strasznie wychudzony, prawdziwe chucherko i nie miał ucha, ziała tam otwarta rana.
Pani zapakowała kota do kontenerka i zawiozła do szpitalika.
Kot okazał się kotką, strasznie wychudzoną, brudną, zapchloną, uszy w strasznym stanie,
z powodu świerzbowca. Rana pozostała po uchu nasuwa przypuszczenie, że ktoś pastwił się nad kotem.
Kotka przez dwa tygodnie przebywała w szpitalu, jej stan był tak ciężki, że była obawa,
że nie przeżyje, obecnie jest już lepiej.Koteczka miała zrobione wszystkie potrzebne badania, testy.
Koteczka została wykąpana, chodzi w kołnierzu, świerzb wyleczony, tylko rana jeszcze świeża.
Kotka nie została jeszcze wysterylizowana, bo jej stan jeszcze na to nie pozwalał.
Udało się zebrać kasę na zapłacenie pobytu kotki w szpitalu, ale jutro kotka powinna opuścić lecznicę,
teraz zresztą najlepszy byłby dla niej dom, gdzie mogłaby dojść do siebie.
Koteczka jest prześliczną białą śnieżynką, zdaniem lekarzy ma dwa/trzy lata,
jest bardzo oswojona, prawdobodobnie wyrzucona z domu, lgnie do człowieka,
potrzebuje głasków i pieszczot. TYMCZAS potrzebny bardzo.
Ostatnio edytowano Nie lip 01, 2012 21:03 przez
kotika, łącznie edytowano 1 raz
Najlepsze kotki są od Kotiki.
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.