Morris i Rico w jednym stali domu...zapraszamy na nowy wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 10, 2012 22:03 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Trawka - dobrze widzę?
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Czw maja 10, 2012 22:30 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

jaka trawka? toż to prawdziwy trawnik! :D Morrisowe hektary
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Czw maja 10, 2012 22:49 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Pan na włościach.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw maja 10, 2012 22:59 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

ewexoxo pisze:jaka trawka? toż to prawdziwy trawnik! :D Morrisowe hektary


Jak tak twierdzisz, to pewnie tak jest.
Jak mu idzie skubanie trawki?
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Czw maja 10, 2012 23:14 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

ksb pisze:
ewexoxo pisze:jaka trawka? toż to prawdziwy trawnik! :D Morrisowe hektary


Jak tak twierdzisz, to pewnie tak jest.
Jak mu idzie skubanie trawki?

próbuje, ale z braku zębów kończy się na pomemlaniu :roll: ale widzę że lubi to memlanie :)

oglądałam film na youtube i zastanawiam się nad podobną formą znęcania się nad kotem :mrgreen:
http://www.youtube.com/watch?v=Teq5C__p ... _embedded#!
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Czw maja 10, 2012 23:24 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Ja swoim bezzębnym sama rwę trawę i daję. Dla zdrowia :).
Żrą jak krowy :)
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw maja 10, 2012 23:40 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

ariel pisze:Ja swoim bezzębnym sama rwę trawę i daję. Dla zdrowia :).
Żrą jak krowy :)

spróbujemy :ok:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt maja 11, 2012 8:13 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Matko kochana koty w krowy na tym wątku zmieniają. :mrgreen:
Ostatnio edytowano Pt maja 11, 2012 8:17 przez horacy 7, łącznie edytowano 1 raz
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt maja 11, 2012 8:15 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

horacy 7 pisze:Matko kochana koty w krowy na tyym wątku zmieniają. :mrgreen:

a później będziemy doić :mrgreen:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt maja 11, 2012 8:24 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Rany Boskie :!:
Godność kocia w poniewierce :kotek:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt maja 11, 2012 10:13 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

ewexoxo pisze: oglądałam film na youtube i zastanawiam się nad podobną formą znęcania się nad kotem :mrgreen:
http://www.youtube.com/watch?v=Teq5C__p ... _embedded#!


Jakoś nie mam przekonania do takich "zabaw" z kotem.
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pt maja 11, 2012 17:36 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Morris siedząc dzisiaj na balkonie, na swoim ulubionym plastikowym pudle z miękkim dywanikiem nagle usłyszał bardzo dziwny dźwięk 8O
Ten dziwny dźwięk był coraz bliżej i bliżej... i stawał się coraz głośniejszy...
I nie wiedział czy ma uciekać, czy nie... 8O
Co mógł oznaczać ten coraz głośniejszy, niepokojąco trzepoczący wibrujący odgłos??? :conf:
Morris zaczął się rozglądać, wyciągając swoją kocią szyję najdalej jak tylko mógł na wszystkie strony, nie mogąc zlokalizować źródła tegoż dźwięku, a on robił się coraz głośniejszy i głośniejszy... :strach:
I nagle jego oczom ukazał się ogromny ptak 8O
Ptak, jakiego chyba jeszcze nie widział, przynajmniej nie aż z tak bliskiej odległości 8O
Morris przyczaił się... przycupnął i znieruchomiał tak, że jedynie szeroko otwarte oczyska i postawione uszy wodziły za przelatującym stworem.
W jednej sekundzie każdy mięsień stał się napięty i przygotowany do skoku...
I wielki ptak przeleciał nad Morrisem prawie na wyciągnięcie łapy, był dosłownie tuż tuż... a jednak nie dał się złapać :|
W tej sytuacji Morris mógł zrobić tylko jedno... poszedł spać :mrgreen:

Jaki stwór przeleciał nad Morrisem?
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt maja 11, 2012 17:53 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Wróbelek?
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pt maja 11, 2012 17:55 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

ksb pisze:Wróbelek?


nie wróbelek :D
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt maja 11, 2012 17:56 Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny

Strzelam po raz drugi - gołąbek?
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 32 gości