
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ilonajot pisze:oj, strasznie duzo sie tu dzialo pod moja nieobecnosc!!!
jestem po rozmowach ze schronem oraz MariaD.
przede wszystkim strrrrrasznie chcialam podziekowac Spince w imieniu Zdziska za te propozycje DT![]()
jesli chodzi o niego samego, on znowu chorujeod wczoraj znowu dostaje antybiotyk. Nie cieknie mu z nosa, ale ma znow zaropiale oczyska
normalnie moglby juz jutro byc zaszczepiony biocanem (w schronie akurat maja), ale w zwiazku z tym antybiotykiem nie wiadomo.
no i w tej sytuacji moze sie zdarzyc, ze bedziemy musieli ten transport (Zdzislawa, bo w przypadku Fionki nie ma zadnych przeciwskazan!) przelozyc![]()
troche patowa sytuacja: z jednej strony on w schronie ciagle choruje, wiec trzeba wyciagac na cito, z drugiej jesli jest potencjalne zagrozenie zarazenia sie grzybica, a Zdzisiek jest w tym momencie chory i nie za bardzo moze byc zaszczepiony ....................
pogadam jeszcze jutro ze schronem, ale jakos tak mi sie wydaje, ze ryzyko jest spore![]()
poza tym sama Spinca mialaby problem z chorym kotem ...
Neigh pisze:I tu napiszę - jakoże przechodziłam grzybicę dwa razy..........
Spinca czy jej się to podoba czy nie ma w domu zarodniki grzyba. Taka jest prawda. Kot w stresie jest bardziej narażony na zakażenie. Tez czy to się nam podoba czy nie - tak po prostu JEST.
Nikt nie da gwarancji, że się zarazi, ale nikt też nie da, ze się nie zarazi........Może wiec zaszczepić kota i spokojnie chwilę odczekać? Siedział już tyle, ze go chyba tydzień czy dwa nie zbawią.
Może się uda.........a jak nie? W pomaganiu NAPRAWDĘ piekielnie ważny jest rozsądek.
Neigh pisze:Na pewno warto przekonsultować z wetem - Spinca nie wybierasz się aby do dr Dominiki?:-)
Wydaje mi sie, ze sprawę powinien przemyśleć oddający kota i zdeklarować pomoc ( jest taka możliwość?) na wypadek rozwoju chorób. Bo super, ze kot ma tymczas, ale kijowo by było - gdyby Spinca została sama z kotem chorującym i tfu tfu tfu zagrzybionym.
Także decyzja w rękach oddających i Spinci.
spinca pisze:Neigh pisze:Na pewno warto przekonsultować z wetem - Spinca nie wybierasz się aby do dr Dominiki?:-)
Wydaje mi sie, ze sprawę powinien przemyśleć oddający kota i zdeklarować pomoc ( jest taka możliwość?) na wypadek rozwoju chorób. Bo super, ze kot ma tymczas, ale kijowo by było - gdyby Spinca została sama z kotem chorującym i tfu tfu tfu zagrzybionym.
Także decyzja w rękach oddających i Spinci.
Wybieram się dziś![]()
Ja uważam po prostu, że po pierwsze, szczepienie zmniejszy możliwość zachorowania, a po drugie, nawet jeśli Zdzisław grzyba złapie to będzie go przechodził lżej. Nie wiem tylko jak sprawa wygląda ze szczepieniem podczas brania antybiotyku. Aga, jak to jest?
Neigh pisze:spinca pisze:Neigh pisze:Na pewno warto przekonsultować z wetem - Spinca nie wybierasz się aby do dr Dominiki?:-)
Wydaje mi sie, ze sprawę powinien przemyśleć oddający kota i zdeklarować pomoc ( jest taka możliwość?) na wypadek rozwoju chorób. Bo super, ze kot ma tymczas, ale kijowo by było - gdyby Spinca została sama z kotem chorującym i tfu tfu tfu zagrzybionym.
Także decyzja w rękach oddających i Spinci.
Wybieram się dziś![]()
Ja uważam po prostu, że po pierwsze, szczepienie zmniejszy możliwość zachorowania, a po drugie, nawet jeśli Zdzisław grzyba złapie to będzie go przechodził lżej. Nie wiem tylko jak sprawa wygląda ze szczepieniem podczas brania antybiotyku. Aga, jak to jest?
jest tak - biocan podaje się nawet w trakcie trwania grzyba bo osłabia jego przebieg. Nie wiem czy można łączyć z innym leczeniem. wiem też ze grzyb może wystąpić po biocanie ( np kiedy kot był nosicielem w sensie miał grzyba, ale bez wyrzutu). Podaje się biocan dwukrotnie.
Teo zachorował PO szczepieniu i to dwukrotnym. niestety grzyb to jest dziadostwo, które chadza własnymi drogami.
To przekaż prosze, ze Bromba śmiga:) ( bedzie wiedziała o co chodzi ) i dopytaj ją po prostu o wszystko - zwłaszcza ten antybiotyk i ryzyko. Bo moze demonizuję.
Zdecydowanie jestem zwolennikiem przemyślanych, spokojnych decyzji:-)
kotkins pisze:Biocan podaje się trzy razy i w miesięcznych odstępach.Stan taki jak nawrót kk i antybiotykoterapia jest przeciwwskazaniem do Biocanu.
Kota dodatkowo osłabi stres związany z przenosinami.
Spino- Twój DT jest "spalony" na jakiś czas dla osłabionych kotów.I monitoruj swoje.Bo grzybem można zakazić się do pół roku mniej więcej.
Jeśli masz możliwość naświetlić sobie mieszkanie lampą UV -zrób to.Umyj wszystko co się da w chlorze.Roztwór Domestosu np.
I wykąp koty w Nizoralu albo Ketoscanie.
Wiezienie kota z kk do domu po grzybicy jest co najmniej nierozsądne- grzybica to nie problerm kosmetyczny,może ZABIĆ.
Zwłaszcza kota o słabszej immunologii.
Odporności na grzyba nie ma po Biocanie,on tylko modyfikuje przebieg zakażenia, czasem do niego nie dopuszcza.CZASEM.
Spory grzyba są w Twoim otoczeniu, żeby wymarły trzeba pół roku.
Wiesz jakiego grzyba miał poprzedni tymczas??
Bo jeśli to grzyb,którego nie ma w Biocanie to szczepienie NIE MA SENSU!!!!
Biocan to nie cudowny lek na grzyba, w każdym razie -nie na każdego.
Nie bierz tego kota Spinco, jeśli zachoruje Twój problem z grzybem powróci!!!
Poczekaj, zaszczepcie, wyleczcie z kk.
Goyka pisze:czyli szukamy dla Zdzisiulka nowego DT. A ja się powtorze, mi się posrało coś czy ktoś przed meksykanką oferował tymczas dla Fiony? Bo jak tak to może ta osoba wziełaby Zdzisia skoro Fiona jedzie do kogo innego?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości