Pro ludzki Bombaj FeLV+ potrzebuje pomocy finansowej MA DOM!

Agnieszka, co u Bombaja?

U samego Bombaja wszystko w najlepszym porządku. Nie ma jakichś wielkich zmian od wczoraj. Jest wesoły, rozgadany, rozmruczany. Apetyt też mu dopisuje.
Niesamowity jest sposób, w jaki Bombaj się wita, gdy ktoś przyjdzie do domu. Mianowicie w momencie zdejmowania butów, jeśli ktoś przykucnie, Kot opiera się łapkami o kolana i ociera główką o twarz. To strasznie miłe. Dziś właśnie w ten sposób mnie obudził

Pogorszyły się natomiast relacje kocio-kocie. Bombaj ze Stefanem zaczęli się atakować

wydaje mi się, że na poważnie. Z drugiej strony jedzą wspólnie, czasem siedzą/leżą obok siebie czy wąchają się nosami. Ta relacja zrobiła się dość dziwna. Buczeń i prychów w ogóle już nie ma.

Dzisiejszą noc panowie spędzili osobno. Bombaj u mnie w pokoju.

Koty muszą ustalić hierarchię stada, ale nie mogą się tłuc

To Twoje pierwsze doświadczenia z parą kotów?
Wg mnie nie ma powodów do obaw, też panikowałam na początku, bo kocie zabawy są często dość agresywne, oczami człowieka

koty to lubią, w większości...
Moja pierdołowata kotka, którą tłukły wszytskie koty w okolicy teraz nieźle daje w ciry kocurowi

po chwili on jej, później się kłócą, że dość że starczy a drugie nie chce odpuścić, a po chwili leżą zgodnie bądź warczą na ptaszki

Koty to dziwne stworzenia

Przydarzyła mi się para kocurów dość dawno temu. Wyglądało to w ten sposób, że najpierw przybłąkał się stary schorowany kot, po jakimś czasie czarny szczylek. I powiem szczerze, że większej miłości między kotami nie widziałam nigdy w życiu. Sprostuję, że nie były to tak do końca moje koty. Były to koty podwórkowe, które od czasu do czasu przychodziły i odchodziły.

Natomiast z takim dosłownym dokoceniem kocura kocurem, nigdy nie miałam do czynienia.

Mam dwie kotki, które pomimo tego, że są już razem rok to nadal urządzają sobie regularne "bęcki".
To trochę jak z rodzeństwem, siostry się kłócą między sobą, bracia między sobą, a potem i tak jest dobrze

Moje gnojki też się leją, tzn Leoś leje Chrupkę ona ucieka, płacze, a potem znów go zaczepia, więc chyba jednak to rodzaj zabawy, wychodzi na to że koty lubią sado-maso :twisted:

No jest tak jak u mnie z Czarusiem.Podejrzewałam na początku Bombaja, że jest stroną atakującą, potem zauważyłam, że ta ciapa Czaruś zaczepia Bombaja.Na początku się przejmowałam, potem dałam sobie spokój i jakoś było.Jasne, że to nie jest fajna sytuacja, wolelibyśmy, aby koty żyły w przyjaźni od początku.

Bombaj ze Stefanem zaczepiają się i atakują nawzajem. Jeśli nie upilnuję, to się tłuką i muszę ich rozdzilić

no ale krew się nie leje. I po pięciu minutach od zdarzenia leżą razem na łóżku...

Bombaj chyba czuje się już całkowicie jak u siebie w domu. Wchodzi wszędzie, wyjada psu jedzenie, wypija mu wodę. Wita gości. No i śpi oczywiście ze mną na łóżku :love:

Ale np kompletnie nie interesują go wyższe tereny (szafy, szafki w kuchni).

295955 pisze:Ale np kompletnie nie interesują go wyższe tereny (szafy, szafki w kuchni).

z tego akurat powinnaś się cieszyć, mojego Leosia interesuja szczególnie te wyższe tereny z płytą grzewczą włącznie :evil:

Myślę, że gdyby było między nimi źle to stroniłyby od siebie :wink:

myślę że zwyczajnie zostaw ich samych sobie, nie się dogadają po swojemu, szkoda Twojego stresu a i im się to udziela i można zaszkodzić ich relacjom. Jak będzie cos nie tak napewno zauważysz depresyjne zmiany w zachowaniu kotów...
Myślę też że koty podwórkowe to zupełnie inna sprawa, one mają inne problemy i zajęcia anieżeli bijatyki, więc te sympatyzujące ze sobą się wspierają a nasze domowe zwyczajnie z nudów się tłuką

Koty po przejściach to najlepse z kotów, są grzeczne i poukładane, Moja trafiła do mnie mając ok 5-6 m-cy i też jest niskopiennym kotem, kocur od małego ale miał dobry wzorzec do naśladowania dorastając-moją kotkę

Chciałabym napisać coś ciekawego, ale te moje kocury są nudne! Tłukli się owszem całe rano i południe, lecz teraz jest spokój.
I chyba wykrakałam...

Za nudę

Kiedy im to się znudzi?

jak ktoś popatrzy na foty mojego duetu to powie, o jakie słodkie, zawsze sie tulą
a leja sie bez przerwy az futro lata, fikołki robia, z parapetu ile razy fikna jak sie tutaj grzmocą, gonia sie od 5 rano ale ja nie zwracam na to uwagi, żaden nie płacze, nie wzywa pomocy, nawet wczoraj żałowałam ze mam rozładowany aparat bo bym ich nagrała jak sie kotłuja przez pół pokoju. chłopaki tak mają że musza sie czasem natłuc

Moje się biją kiedy szykuję im jedzenie. Zuzia wtedy głośno miałczy, a chłopakom się to nie podoba więc w łeb łapką - aż dudni;)
Mi to się też kojarzy z rodzeństwem, które się bije, ale i tak się nawzajem kocha.

Skąd te koty wiedzą, która paczka to ich z jedzeniem??? Przychodzi do mnie sporo przesyłek, ale gdy przychodzi kocia, oni wiedzą. Po prostu wiedzą...
W kociej paczce jak zwykle Applaws i próbnie wzięłam kilka saszetek Miamor oraz Schmusy. Schmusy zjedli ze smakiem.

Bombaj czuje się dobrze. Jest pełen energii. Aczkolwiek wciąż chrypi. Nie bardziej. Po prostu w tym samym stopniu. Zostałam uprzedzona, że chrypka może utrzymywać się nawet do półtora tygodnia

Między kotami widzę zarówno poprawę jak i pogorszenie. Poprawę, ponieważ spokojnie leżą na moim łóżku futro przy futrze, wąchają się noskami. Pogorszenie, bo walki kończą się żaleniem się Stefanka

W ogóle odnoszę wrażenie, że to wszystko dzieje się takim schematem: Bombaj chce się ze Stefanem bawić, delikatnie go zaczepia. Stefan się obrusza trochę agresywnie i w tym momencie Bombaj atakuje.
Zabawna sprawa: ruszający się ogon Stefka, Bombaj bierze za zabawkę/myszkę i zaczyna się nim bawić. Oczywiście buras strasznie się o to wkurza.

Kupiłam baterię do aparatu. Postaram się zrobić jakieś fajne zdjęcia.

Pro ludzki Bombaj FeLV+ potrzebuje pomocy finansowej MA DOM!

Kto przegląda forum