Pani Krystyna ma się względnie dobrze. Dokuczają jej tylko na zmianę zaparcia i rozwolnienia. Nie umiem nad tym zapanować. Przykładowo: ostatnia kupę zrobiła wczoraj po południu i do tej pory nie ma następnej. Tydzień temu było to samo i zaraz po zaparciu miała coś w stylu rozwolnienia, ale nie była to biegunka. W jej przypadku to duży problem, bo nie radzi sobie jeśli kupa ma inną gęstość niż normalnie. Już nie wiem co jest powodem tego zamieszania, tydzień temu próbowałam zmienić jej karmę na mniej kaloryczną żeby zapobiec ewentualnej otyłości po sterylizacji. W panice wróciłam do poprzedniej diety i na razie nie odważę się nic zmieniać. Je normalnie a nawet dużo, apetyt jej dopisuje. Dziś bawiła się jak zwykle bardzo dynamicznie, nie widać żeby się źle czuła. Tydzień temu widać było, że boli ją brzuszek. Co może być powodem takich cyklicznych zmian? Na te zmieniające się dolegliwości podawałam jej probiotyk, jogurt i siemię lniane, w zależności od potrzeby, ale uspokoiło się dopiero jak przestałam podawać cokolwiek. To było jakieś dwa dni temu, a teraz znowu to zaparcie

Poza tym chyba wszystko idzie ku dobremu, w kuwecie pojawiają się nowe siuśki, na podłodze siuśków brak i tylko jak śpi to czasem popuszcza więc jak widzę, że się gdzieś układa, to szybkim ruchem podkładam jej pod tyłek pieluchę i jest ok:)
Kończą mi się podkłady pieluchowe. Najlepiej sprawdzają się te największe 90/60 cm Seni Soft. Jeśli ktoś ma zbędne opakowanie, albo jeszcze lepiej receptę, to się ładnie uśmiecham

30 sztuk kosztuje w aptece prawie 50 złotych, na receptę gdzieś połowę tego. Podobnie w sklepie internetowym, trochę taniej, ale dochodzi wysyłka, wiadomo. Podczas ostatnich epizodów ze zwariowaną kupą Krysia zbeszcześciła sporo podkładów, idą jak woda.
Poza tymi przykrymi epizodami Krysia to samo szczęście, nie można się przy niej nudzić. Odkryła jak otwierać szafy, zarówno te przesuwne jak i standardowe. Poradziła sobie również z drzwiami kuchennymi. Zastanawiam się czy ona nie ma więcej pary niż ja, bo żeby przesunąć takie drzwi trzeba się jednak trochę zaprzeć. A mała Krysia sobie radzi

Pojawiły się też sugestie o wysłaniu jej na wakacje do Monaru, bo nieprzytomnie lubi siedzieć z nosem w butach i włazić do szafki z butami. Co kto lubi

Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za zainteresowanie

Ela i Krysia