Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Hejka, ja chętnie wezmę niedzielę wieczorem. Jeśli to możliwe, to też pasowałoby mi od nast. tygodnia wziąć na stały dyżur niedzielę rano.

Hidi, będziesz we czwartek?
To róbmy zapisy na następny, skoro tak ładnie nam idzie z tym tygodniem. Wpisuję Śledziowego na stały dyżur next week. Ja, póki co ze względu na problemy zdrowotne będę się wpisywać z tygodnia na tydzień.

Mam pytanie: czy ktoś z Was montował samodzielnie siatkę poliuretanową na balkonie? (nie wiem czy mnie stać na metalową loggię)
Mam plan w tym, góra w następnym tygodniu przy pomocy pary znajomych rąk kupić i założyć siatę, bo jak jest upał to nie mogę dopilnować rodzica (tak! :evil:

), żeby dopilnował bezpieczeństwa kota lub żeby nie otwierał balkonu. Próbkę miałam podczas majówki. Zdałam sobie sprawę, że wypadnięcie kota to kwestia czasu i muszę zabezpieczyć balkon póki nie ma duchoty i sytuacja się nie powtórzy.

pon 7.05 herzpl MARTYSS
wt 8.05 herzpl VIKTOR
śr 9.05 Ilka SYLWIA
czw10.05 ???
pt 11.05 Ilka wiiwii
so 12.05 wiiwii VIKTOR
ndz 13.05 aange vanderherring

pon 14.05 .........MARTYSS
wt 15.05 ...........VIKTOR
śr 16.05 ............SYLWIA
czw17.05 ...............
pt 18.05 ........... wiiwii
so 19.05 .......... VIKTOR
ndz 20.05 VANDERHERRING ............

KITA - RZESZÓW pisze:Kochani, czy Filemon jest nadal do adopcji?
Jeśli tak, czy przywieziecie mi go do Rzeszowa?

Filemonek nie jest już do adopcji, bo zostaje u mnie

Pokochaliśmy go wszyscy: koty i ludzie. Tak się wpasował w naszą rodzinkę, że nie ma mowy o jej opuszczeniu. Przystojny z niego facet co? :1luvu:

Jednocześnie oświadczam, że absolutnie nie nadaję się na DT, bo nie jestem w stanie oddać przygarniętego zwierzaka. :oops:

Cóż,niektórzy tak mają.

wiiwii pisze:Hidi, będziesz we czwartek?
To róbmy zapisy na następny, skoro tak ładnie nam idzie z tym tygodniem. Wpisuję Śledziowego na stały dyżur next week. Ja, póki co ze względu na problemy zdrowotne będę się wpisywać z tygodnia na tydzień.

Mam pytanie: czy ktoś z Was montował samodzielnie siatkę poliuretanową na balkonie? (nie wiem czy mnie stać na metalową loggię)
Mam plan w tym, góra w następnym tygodniu przy pomocy pary znajomych rąk kupić i założyć siatę, bo jak jest upał to nie mogę dopilnować rodzica (tak! ), żeby dopilnował bezpieczeństwa kota lub żeby nie otwierał balkonu. Próbkę miałam podczas majówki. Zdałam sobie sprawę, że wypadnięcie kota to kwestia czasu i muszę zabezpieczyć balkon póki nie ma duchoty i sytuacja się nie powtórzy.

pon 7.05 herzpl MARTYSS
wt 8.05 herzpl VIKTOR
śr 9.05 Ilka SYLWIA
czw10.05 ???
pt 11.05 Ilka wiiwii
so 12.05 wiiwii VIKTOR
ndz 13.05 aange vanderherring

pon 14.05 .........MARTYSS
wt 15.05 ...........VIKTOR
śr 16.05 ............SYLWIA
czw17.05 ...............
pt 18.05 ........... wiiwii
so 19.05 .......... VIKTOR
ndz 20.05 VANDERHERRING ............

Hej, mozesz mnie wpisac na czwartek wieczor

Uwaga, zaginęła Roma!
Nie wiadomo jeszcze jak, ja się nie znam z Ulą... przeklejam linka z FB do ogłoszenia w Rybniku:
http://www.rybnik.com.pl/ogloszenia,zginela-bura-kotka-dosc-szczupla-plochliwa-skrzywiona-glowka-,ogl7-85-1-65057.html

Wklejajcie, udostępniajcie gdzie się da!

Na fb wszystko jest, był przeciąg, otworzyło się okno, Romcia wyskoczyła, ale trzyma się gdzieś w pobliżu, tylko trudno ją złapać... na pewno w końcu się uda (jak z Bercikiem). Trzymam kciuki, nie znam chyba nikogo z Rybnika, a ona pewnie nawet nie poszłaby do obcej osoby :/

Baśka właśnie pojechała pod "nóż",woreczek jej wytną, ale jak dowie się o Romie to zawał murowany

Dziś z kociarni.
-Bona odebrała wiadro do utylizacji i ksiązkę z bazarku od wiwii.Pieniązki za książkę są w skarbonie.Zakupiła też dwa buborowe kubki :mrgreen:

kaska powędrowała do skarbony.
-Ja wrzuciłam dyszkę za kredki z bazarku wiwii
-Leki dla Shilli dowiozłam.Jezeli do czwartku ranka nadal będzie się sączyła to wprowadzimy dodatkowo antybiotyk doustny(to nie mój wymysł ,tak zaleciała wetka).Bardzo proszę obserwujcie jej brzuszek.
-Zakropiłam oczko Walerci .Bardzo proszę przecierajcie jej pole wokół oczka solą fizjologiczną jest w małych ampułkach i zakrapiajcie oczko dicortineffem
-Brzuszek Shilli zaopatrzony.Bardzo proszę po każdym opatrunku zmieniajcie jej wkładkę w kaftaniku na czystą.
-Zrobiłam dyżur za martyss .Na kociarni wszystko ok oprócz Klary która działa mi na nerwy bo drze non stop gumiora :evil:

-złożyłam kenelówkę.

I prośba.Bardzo proszę jeżeli ktoś może weźcie koce do prania.Zbiera się tego coraz więcej i niestety nic nie ubywa.Ja nie mam gdzie suszyć bo blok mi ocieplają i nie mam wstępu na mój własny balkon

Kciuki za Basię. Z informacjami o Romci bym się nie spieszyła, a nuż uda się wkrótce złapać, po co kobitę denerwować.

OK, jeszcze jeden news.
W bloku obok, na 5 piętrze, siedzi koło kaloryferów kotka. Tam jest coś jak przejściówka, pomieszczenia gospodarcze, suszarnia czy coś, dopiero za rogiem mieszkania. I ona tam jest. Skulona siedzi, ale chyba nic jej nie jest. Zakładam, że to ona, bo triśka. Dużo białego, góra czarno-ruda. Duża, nie wydaje się bardzo zaniedbana, ale nie garnie się wcale do ludzi. Syczy i warczy na każdego w promieniu metra. Udało mi się jej podsunąć miskę z żarciem, zaraz idę jej zanieść pić. Chciałabym coś zrobić, ale kota nie da się dotknąć. Gadałam z kobitką która mieszka na tym piętrze, ona zna wszystkich i w tej akurat klatce jest masakrycznie dużo psiarzy.
Przypuszczam, że kotka jest z piwnicy albo ktoś ją wpuścił do klatki (są domofony), ale przestraszyła się psów i dała się wgonić na samą górę...

Dajcie mi jakiś pomysł... klatka łapka? HELP!
Idę tam z wodą, wezmę przy okazji komórkę i cyknę fotę.

Info o Baśce mnie przeraża, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze...
Baśka wracaj do zdrowia babo!

Baśka ma dostęp do sieci przez komórkę ,więc tak czy siak info o Romie dotrze do niej.
Ewa nie mam pojęcia jak skonstruowane są takie wielopiętrowe bloki (mieszkam w 4 piętrowcu),ale jezeli jest możliwość nastawienia klaty to warto.Kotka zapewne fuczy bo się panicznie boi ,kiedyś zgłodnieje to jest szansa że wejdzie do kaltki.
Spróbujcie ją jednak na początek jakoś przekonać może da się wsadzić do transportera :roll:

Jutro rano spróbuję znaleźć kierowcę, żeby do 11 być u Pani Iwony, która pożyczy klatkę łapkę i zobaczymy czy trisia wejdzie. Nie dostała dużo jedzenia dziś, troszkę na spodeczku, tyle coby się dała obłaskawić, ale gdzie tam.. więc może się uda. O ile jeszcze tam jutro będzie... Nigdy nie łapałam na klatkę-łapkę! AAAAA!

Szlag! Już jej tam nie ma!

Nici z łapanki, ktoś ją wypuścił albo zwiała piwnicą... Muszę pogadać z kolesiem z parteru, żebym mogła się rozejrzeć po piwnicy, ale jak na razie kapa. Byłam tam, kota nie widziałam, okna do piwnic pozamykane, a kot się rozpłynął w powietrzu... Cheshire Cat!

Edit 11:35:
Tak czy owak pożyczyłam klatkę łapkę od Pani Iwony, może się kotka pojawi.
Przypomnijcie mi żebym nigdy ale to nigdy więcej nie prosiła o pomoc mojej matki :evil:

Pojechała ze mną owszem, ale ile mi krwi napsuła, to tyle by się przez lata nie nazbierało co dziś. Wkurzyła się, że ona nie wie gdzie jest ta ulica, że nie ma ochoty błądzić, potem się nasłuchałam jaką jestem wariatką, zwłaszcza że ten kot zwiał, i że co, teraz będę siedzieć jak idiotka i czekać aż się kot złapie, tylko idiotki łażą po osiedlach i łapią koty, potem wyrzuty że nic innego nie robię poza rzeczami związanymi z kotami (nieprawda), że niegrzecznie się odezwałam do cioci (bujda, zwróciłam jej uwagę by zamykała drzwi pokoju, kiedy otwiera na rozcież balkon, bo nie ma jeszcze siatki), bo to wstyd kiedy kota traktuje się lepiej niż ludzi (nie potraktowałam jej gorzej, poprosiłam o zastosowanie się do reguł, które panowały od jakiegoś czasu w tym domu, chyba gość może to zrobić... zwłaszcza że dzięki niemu nie wydarzy się tragedia

), poza tym to był okrutny policzek... nie mogę kochać kota i traktować go jak członka rodziny, a moja miłość to fanaberia :cry:

.. Można nienawidzić swojej rodziny?

Edit 17:18
Jeszcze jedna runda po bloku obok, obydwie klatki zaliczone, łącznie z piwnicą. Ludzie chętni do pomocy, ale nic nie wiedzą, słuch o triśce zaginął.
Za to dowiedziałam się dziś jeszcze czegoś - Biało-czarną dziką mamuśkę, która często się stołowała na naszej działce, ktoś widział na wysypisku :/ nieżywą. Idę sprawdzić, czy nie ma śladów od wiatrówki, o ile ją znajdę...

Ja miałam dzis istny dzień wariata:/

Byłam dziś znowu na kociarni .Marcie zachorował syn więc musiałam zrobic dyżurek.
Shilli brzuch wygląda dużo lepiej ,za to oko Walerki gorzej

Jak do niedzieli nie będzie poprawy zmienimy antybiotyk.

Bardzo dużo pije Glutek!!!Wczoraj wieczorem miał pełną michę dziś była pusta,po napełnieniu przy mnie wypił połowę

!! Po za tym ładnie je i kupy sa oki.Trzeba mu zrobic kontrolne badanie krwi.Podjadę z nim w poniedziałek do weta

Po południu byłam po raz drugi na kociarni.Do mojego brata 5 dni temu przyplątał sie kociak ok 6 mies.Wzięli go do domu odrobaczyli .Still w siódmy niebie(rodzinka też),niańczył go ,mył pieścił jak wzorowy tatuś.Mały jak to mały niestety ADHA x2.W niedzielę znokautował niesprawne oko Stilla.Wdała się infekcja i wyciek.Poradziłam im żeby malucha oddali do adopcji ,bo szkoda Stilla i tak już dużo w swoim zyciu przeszedł.Spidi trafił na kociarnię.
Nie siedzi w boksie bo jest z domu ,po odpchleniu i odrobaczeniu .Jak Baska wróci zaszczepimy dziada

A oto Spidi burasiątko z czarnym noskiem :1luvu:

Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Kto przegląda forum