Joleczka-w obu uszkach RAK! Prosi o pomoc i dom...czy zdąży?

Aniki pisze:Co u Joleczki?

niestety od wczoraj zle

lewe uszko było napuchniete, dzisiaj wieczorem nie wiem czy zadrapała go czy zrobiła sie przetoka? krew sączy się, jutro jedziemy do weta

trzymajcie kciuki!!!

poza tym apetyt jest ok, zachowuje sie normalnie poza tym, ze okropnie śpiewa!!!
ma rujkę...praktycznie co 2 tygodnie

i jedzie z przyspiewkami rowno, głownie w nocy...rano sodko zasypia a ja wygladam jak zoombie!

Trzymam kciuki za Joleczkę :ok:

Dlaczego nie jest wysterylizowana?

nieustannie :ok:

dlaczego nie jest wysterylizowana?
bo nie bede narazac kota ktory ma nowotwor dodatkowa narkoza, podczas operacji nie mozna bylo zrobic rownoczesnie dwoch zabiegow

niestety rokowania sa bardzo złe

BUDRYSEK pisze:dlaczego nie jest wysterylizowana?
bo nie bede narazac kota ktory ma nowotwor dodatkowa narkoza, podczas operacji nie mozna bylo zrobic rownoczesnie dwoch zabiegow

niestety rokowania sa bardzo złe

kotka jest u Ciebie rok - nowotwór został zdiagnozowany dwa miesiące temu.
nie pytałam dlaczego jej teraz nie wysterylizujesz tylko dlaczego nie zrobiłaś tego wcześniej, kiedy lepiej się czuła.
ruja permanentna ją osłabi i wykończy

Broszka pisze:
BUDRYSEK pisze:dlaczego nie jest wysterylizowana?
bo nie bede narazac kota ktory ma nowotwor dodatkowa narkoza, podczas operacji nie mozna bylo zrobic rownoczesnie dwoch zabiegow

niestety rokowania sa bardzo złe

kotka jest u Ciebie rok - nowotwór został zdiagnozowany dwa miesiące temu.
nie pytałam dlaczego jej teraz nie wysterylizujesz tylko dlaczego nie zrobiłaś tego wcześniej, kiedy lepiej się czuła.
ruja permanentna ją osłabi i wykończy

od kiedy jest u mnie jest ciagle leczona
pomijam juz fakt, ze kobieta z mopsu ktora pomagala wlascicielowi mowila , ze sama zaplacila za sterylke! wczesniej nie zauwazylam zeby miala ruje, zawsze byla cichutka
jak w koncu zaczela spiewy wetka odradzala sterylizacje z powodu choroby i niskiej masy ciala, uwazalam tak samo
czesta ruja pojawila sie dopiero niedawno, 2 noce pospiewa i przestaje

gdybym babka nie oklamala mnie Joleczka bylaby wysterylizowana zaraz jak do mnie trafila