Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 06, 2012 19:23 Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

Witam, bardzo proszę o rady. Mój problem może się wydać błahy aczkolwiek dla mnie jest przeogromny..
Mam 1,5 roczną kicię, wysterylizowaną, jest to krzyżówka brytyjczyka z dachowcem. Podobno takie krzyżówki mają wyglądać rasowo i zachowywać się dachowo (tj. przytulaśnie). Moja kicia nie przytula się praktycznie wcale, jest straszną indywidualistką (co rozumiem) i wciąż mnie drapie/gryzie za każdym razem jak ją chcę przytulić (co boli i denerwuje) :(
Kwestię drapania i gryzienia postaram się rozwiązać na podstawie innego wątku na forum, mianowicie przy użyciu spryskiwacza do kwiatków (chyba że macie lepsze rady?)...
Ale przytulanie? zawsze miałam koty, dachowce, i one uwielbiały się przytulać. Mój pseudorasowiec z kolei nie :( Nie można powiedzieć żebym nie okazywała jej miłości, bo nawet jak gryzie to staram się ją przytulać żeby wiedziała że ją i tak kocham.

Kotka trafiła do nas z ogłoszenia, od jakieś "przypadkowej" kotki. Być może dostaliśmy ją zbyt wcześnie bo miała może ze 2 miesiące. Od samego początku zachowywałam się jak kocia mama, łącznie z tym że jak kotek się budził w środku nocy i miałczał, to zanim zeskoczyła z tapczanu w drugim pokoju to już koło niej byłam, głaskałam, przytulałam i czekałam spokojnie aż ponownie zaśnie. Niestety, nie śpi ze mną bo mąż się nie zgodził więc przyuczona została do spania wszędzie indziej.
Kicia nigdy nie zasypiała koło mnie na kanapie, nigdy nie wskoczyła na kolana. Początkowo wdrapywała się na mnie i mruczała we włosach jak np. oglądałam tv czy czytałam, ale niestety jej przeszło. Na chwilę obecną wytrzymuje na rękach 30s zanim zamiałczy i ok 60s zanim zacznie się wyrywać/gryźć.
Fakt, codziennie rano wita się ze mną mruczeniem, po przyjściu z pracy również (wtedy daje się utrzymać na rękach nawet do kilku minut) ale to wszystko. Nawet w tej chwili - jesteśmy w pokoju, podczas gdy ona śpi w drugim pokoju na pufce...

czy jest jakiś sposób, który spowodowałby że będzie sama chciała się przytulać? Rozważałam już zoopsychologa, ale to są straszne koszty, na jednej wizycie się na pewno nie skończy.
Zdaję sobie sprawę, że koty chodzą swoimi drogami, ale dlaczego akurat mój musi aż tak bardzo chodzić swoimi? :(

Proszę o rady... może miałyście podobny problem ze swoimi mniej lub bardziej rasowymi kiciami? jak go rozwiązałyście? Od kiedy wyprowadziłam się z domu moim marzeniem było, aby pod nogami kręciła mi się kicia, która będzie mi mruczeć do ucha. Kicia owszem - kręci się, ale to wszystko ze spełnionych marzeń.. :(

Lunix

 
Posty: 9
Od: Śro lut 29, 2012 19:55

Post » Nie maja 06, 2012 19:46 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

Lunix, koty, jak ludzie, mają różne usposobienia. Czasem zmienia się to z wiekiem, ale na razie nie masz w domu miziaka. Chyba musisz ją kochać taką, jaka jest :wink:
Z tego co wiem, pewną gwarancją cech wyglądu i usposobienia jest dla kotów rodowód - a mieszaniec to ... mieszaniec, trudno ocenić co i jak się akurat w danym kocie ujawni. M. in. z tego powodu na tym forum potępiamy takie praktyki, jak krzyżowanie kota rasowego z nierasowym i wszelkie formy rozmnażactwa.
Jeżeli usposobienie kici i Twoje warunki na to pozwalają, sugeruje rozważenie adopcji drugiego kota, tym razem dorosłego (min. rocznego) o znanym usposobieniu - kociaki to niespodzianki a o rocznym kocie DT może już coś powiedzieć :wink: . Z mojego doświadczenia wynika, że często kocurki są milsze niż kotki ale to nie zawsze się sprawdza. Może też tak być, że Twoja kotka, "z zazdrości" tez zacznie się przymilać :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie maja 06, 2012 20:14 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

Taką po prostu masz kotkę i chyba nic z tym nie zrobisz :D
Moja Plamka ( tymczaska, która została na stałe ) to praktycznie taki sam charakterek jak Twoja kicia, a może nawet jeszcze gorzej.. ;) Bo Plamkę wystraczy tylko podnieść do góry ( o ile to się uda, bo czasami wywraca się na grzbiet i zaczyna pięknie kopać i drapać rękę ;) ) i wtedy zaczyna się atak pazurami i ostrymi ząbkami na rękę :roll: Jej się nie da pogłaskać, bo zaraz chce atakować. Kiedyś, to jeszcze trochę nas oszczędzała, ale teraz nie ma skrupułów 8O Ale za to ją kochamy, tą naszą złośnicę :mrgreen:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Nie maja 06, 2012 20:21 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

Koty takie bywają. Po prostu nie lubią brania na ręce i tyle. I nie przytulaj jej na siłę, bo będzie gryźć i drapać coraz bardziej. Ona gryzie po to, żebyś Ty zrozumiała, że masz ją puścić.
Jeśli kotka była uczona, że nie ma się przytulać w nocy, a może w dzień, to trochę za trudne. Ona po prostu nauczyła się, że nie ma się przytulać. Nie wiem, jakie metody stosowaliście, ale wygląda na to, że ona teraz boi się przytulania, bo za każdym razem Ci próbuje uciec.

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 06, 2012 21:07 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

tego się obawiałam - że mam potwora, nieprzytulaśniego i drapiącego, i tyle ;) szkoda :(

jeżeli chodzi o krzyżowanie, to z tego co wiem, to matka też nie miała rodowodu, a pozwolono jej na miot "dla zdrowotności" bo tak zasugerował vet przed sterylizacją. więc "wybrała" sobie kota na działce i mam moją kicię.

Filo - to nie tak, że mieliśmy "metody". tak jak pisałam, ona po prostu nie może spać z nami w łóżku, co nie znaczy że nie była np. wyrzucana z sypialni. fakt, była zestawiana z łóżka na podłogę. ale próbowałam usypiać ją w drugim pokoju głaszcząc i leżąc koło niej (głowa koło głowy), po czym wykradałam się jak zasnęła. miałam autentycznie płytki sen przez prawie 2 tygodnie, bo słyszałam najcichsze miałkniecie i w środku nocy do niej szłam ją uspokoić i poczekać aż uśnie. później próbowałam z poduszką na podłodze - dotykała mojej ręki całą noc. tak samo z pufą przy łóżku. Teraz w ciągu dnia potrafi spać na posłanym łóżku więc raczej sypialni się nie boi.

Lunix

 
Posty: 9
Od: Śro lut 29, 2012 19:55

Post » Nie maja 06, 2012 21:11 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

też mam kotkę niedotykalską raczej :(
na kolana weszła w tym roku 3 razy,wolno głaskać po główce i pod bródką ale nie za długo
często drapie ,w zabawie gryzie po nogach
ma 2 lata jest u nas od małego
taki typ po prostu :D
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie maja 06, 2012 21:30 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

Lunix, traktuj ją jak dobrego sąsiada. Ostatecznie to odrębna osobowość - ma prawo do własnego zdania. Może kiedyś przyjdzie się przytulić.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 06, 2012 21:47 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

ruda32 pisze:na kolana weszła w tym roku 3 razy,wolno głaskać po główce i pod bródką ale nie za długo często drapie ,w zabawie gryzie po nogach


czy nie piszesz o mojej kici przypadkiem??? ;>

no cóż... dziękuję Wam - zostałam utwierdzona w przekonaniu, że oprócz kochania nic innego mi nie zostało i tak właśnie zrobię - będę kochać i czekać, bo może sama przyjdzie? :)

Lunix

 
Posty: 9
Od: Śro lut 29, 2012 19:55

Post » Nie maja 06, 2012 21:51 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

Dobrze napisałaś, kotka została za wcześnie zabrana od matki, dlatego nie ma wyczucia, że jej drapanie boli czlowieka.
I trudności z socjalizacją.
Pryskanie wodą to nie jest najlepszy pomysł, bo odstraszyć ją może od zbliżania się do Ciebie, nie tylko od drapania.
Z mojego doświadczenia pomaga pacanie palcem po czole (tak robi matka) w momencie drapania, albo zamiauczenie, gdy udrapie, żeby widziała, że bawi się zbyt boleśnie
Moze spróbuj bawić się z nią więcej, glaskać na jej warunkach, czyli gdy stoi i brana jest na ręce tylko na chwilę - to nie zagwarantuje natychmiast przytulaśności, ale kot bedzie Cię witał w drzwiach
Podejrzewam, że gdy była malutka próbowaliście ją szybko wychować, stąd ona może woli unikać bliskich kontaktów (bo wtedy nie zrobi czegoś, co spowoduje Wasze niezadowolenie)
Ona Cię kocha, ale w nieco autystyczny sposób. :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie maja 06, 2012 21:54 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

Lunix pisze:
ruda32 pisze:na kolana weszła w tym roku 3 razy,wolno głaskać po główce i pod bródką ale nie za długo często drapie ,w zabawie gryzie po nogach


czy nie piszesz o mojej kici przypadkiem??? ;>

no cóż... dziękuję Wam - zostałam utwierdzona w przekonaniu, że oprócz kochania nic innego mi nie zostało i tak właśnie zrobię - będę kochać i czekać, bo może sama przyjdzie? :)

widzisz dlatego każde wejście na kolana doceniam dużo bardziej :)
to kochana kotka :1luvu:
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon maja 07, 2012 11:10 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

Też mam taką niedotykalska kotkę. Potrafi mocno ugryźć jeśli głaskanie nie jest po jej myśli..
Z początku mnie wkurzała, z czasem ją pokochałam taką jaka jest. Nie miałam wyjścia :) Zresztą po roku przebywania u nas kotka częściej się mizia i mruczy. Szczególnie gdy jest głodna 8) Ile to radości sprawia gdy taka indywidualistka przyjdzie.. Trzymam więc kciuki żeby i u Ciebie się to zmieniło :ok:
Cierpliwość jest potrzebna, choć możliwe, że kotka się nie zmieni za bardzo. Ja mam .. miałam.. dwie kotki, druga była jej przeciwieństwem, przytulała się i mruczała non stop.
Więc potrzebe przytulania może rozwiązać drugi kotek, jak już ktos napisał. Na forum na pewno znajdziesz dużo odchowanych miziaków szukających domu. Same plusy bo po pierwszych trudnych dniach dokocenia, Twój kotek na pewno będzie szcześliwszy mając towarzystwo do zabawy.

yola.s

 
Posty: 44
Od: Sob maja 28, 2011 21:20
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Post » Pon maja 07, 2012 11:21 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

yola.s pisze:potrzebe przytulania może rozwiązać drugi kotek, jak już ktos napisał.


Na pewno, z tym że warunki mieszakniowe nie pozwalają mi na drugiego kociaka ;(

Lunix

 
Posty: 9
Od: Śro lut 29, 2012 19:55

Post » Pon maja 07, 2012 11:42 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

Lunix pisze: Nie można powiedzieć żebym nie okazywała jej miłości, bo nawet jak gryzie to staram się ją przytulać żeby wiedziała że ją i tak kocham.

To jest rozumowanie po ludzku :) Jeśli zaspokajasz wszystkie potrzeby kotki (jedzenie, spokój itd) to ona wie, że ją kochasz. A to w jaki sposób okazujecie sobie czułości ustala niestety tylko i wyłącznie kot :lol: Dlatego jak tylko ona się zdenerwuje to puść, nie głaszcz. Kotka jest młoda więc może jej się jeszcze to zmienić. Ale nic na siłę. Raczej zachęcaj ją często do zabawy. A miziaj tylko wtedy jak kotka sama przyjdzie się połasić. Wypoczywaj często leżąc na podłodze, może kotka wtedy się Tobą "zainteresuje". Dobrze też Taizu Ci radzi! Brytyjczyki z reguły są spokojne, przywiązują się do człowieka ale kiedyś czytałam, że na kolanach nie przesiadują. I tak jest z moją kotką brytyjską (rasowa). Aczkolwiek z mieszańcami nigdy niczego nie można być pewnym! I niestety dwa miesiące to za szybko by odbierać kociaka matce :( No ale dacie radę :!:Ja swoją też mam ochotę udusić, rozcisnąć, zacałować, zjeść poprostu!!! :lol: Jakoś się powstrzymuję jeszcze :wink: Ona ma bardzo różnie, kiedyś przychodziła zawsze wcześnie rano na tulenie i mizianie a teraz woli w tym czasie polować na pająki i wołać głośno żeby wstała i się z nią bawiła. Zawsze jest chętna do miziania ale sama się nie przytuli. Nauczyłam ją z chłopakiem noszenia na rekach i całowania ale tylko przez parę minut, potem ma dość! :D Także ja również dobrze Ci radzę przygarnięcie drugiego kota! Będzie wtedy więcej opcji :wink:

Lunix pisze:Od samego początku zachowywałam się jak kocia mama, łącznie z tym że jak kotek się budził w środku nocy i miałczał, to zanim zeskoczyła z tapczanu w drugim pokoju to już koło niej byłam, głaskałam, przytulałam i czekałam spokojnie aż ponownie zaśnie.


Ja tu wyczuwam silny instynkt macierzyński :wink: Może Tobie dzidzi potrzeba (jeżeli nie masz)

Niczym się nie przejmuj tylko miej satysfakcję z możliwości mieszkania razem z kotem i obserwacji jego wyjątkowych i indywidualnych zachowań.
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Pon maja 07, 2012 11:49 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

Lunix pisze:
yola.s pisze:potrzebe przytulania może rozwiązać drugi kotek, jak już ktos napisał.


Na pewno, z tym że warunki mieszakniowe nie pozwalają mi na drugiego kociaka ;(


Aj nie zauważyłam...
A jeśli mogę spytać.. to czemu nie ma w mieszkaniu warunków? Jeśli mieszkanie spełnia warunki dla jednego kota i to i dla dwóch spełni. Nawet jeśli jest małe mieszkanie to nie przeszkadza.
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Pon maja 07, 2012 11:51 Re: Pomocy - dlaczego kicia się nie przytula?...

szczerze powiedziawszy 8) dwa koty zasadniczo (na 99 %) potrzebują mniej miejsca niż jeden kot
bo nie maja czasu przeważnie ani potrzeby pokazywać fochów i rożnych takich 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28892
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], indestructibleperson i 165 gości