Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 04, 2012 11:11 Re: Nemisiowe Okruszki

Ale fajne wieści zewsząd się niosą.
To ja jeszcze dorzucę, że w sobotę dotarła do nas sunia husky. Strasznie zabiedzona, nie chciała nic jeść. Smutna niemożebnie, widać było, że coś nie tak.
Wet przyjechał na życzenie i zgodnie z naszą sugestią, że chyba miała szczeniaczki, bo brzuszek i cycki na to wskazuje, zbadał i stwierdził, że tak. Dostała leki i od razu zaczęła jeść. Dzis już całkiem inaczej się zachowuje. Szkoda, że nie mogą nam opowiedzieć swoich losów.
No i dziś znalazła się Pani chętna ja zabrać po wyleczeniu i sterylizacji. Poczeka ile trzeba. Sunia jest piękna.

Szczeniury od owczarzycy rosną na potęgę. Ganiają po boksie, zaczynają smakować galaretkę z jedzonka i są bardzo zadowolone. Brzusie maja, jak piłeczki, a jeden to nawet już szczeka donośnym głosem :)

Tylko Dżeki - rasa wiejska pospolita - smutny siedzi w kojcu i tęskni. Jest taki bardzo zwykły i na razie chętnych na niego brak. Dostał za to dziś bardzo długi, niecodzienny spacer po wsi.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt maja 04, 2012 22:01 Re: Nemisiowe Okruszki

Megana, Pani powiedziała, że będzie zbierała materiały do jesieni - co mnie to cieszy :twisted:. Bardzo chciała sfilmować odchowywanie małych jeżyków oraz wizytę u weterynarza. Jeśli uda się jej sfilmować małe jeżyki, to jest spora szansa, że materiał ze mną wypadnie :P

Jasdorku - super, psiaki się adoptują. To bardzo cieszy. W Dżekim też ktoś zobaczy wspaniałego psa i znajdzie swój domek. Nie udało mi się znaleźć jego zdjęcia - czy to może "bardzo przyjazny kundelek" ze strony KSOZ ?

Niestety, nie wszystkie wieści są dobre. Odszedł nasz znajomy owczarek kaukaski :| Miał skręt żołądka i najwyraźniej był źle leczony. Błędy w leczeniu nie są czymś dziwnym, bo pies naszych sąsiadów też ledwo przeżył. Wydaje mi się, że to co wielokrotnie czytamy - "zmień weta", "idź po drugą opinię" często ratuje zwierzakowi życie :|

Zresztą u ludzi też to się sprawdza. Nasza znajoma ma kłopoty z kolanem. Zrobiła prześwietlenie, dostała wynik na płytce i udała się do ortopedy. Ten stwierdził, że na płytce nie może być i ma być na kliszy. To pognała, przez pół miasta po kliszę. Po dwóch miesiącach leczenia, brak było zmian, więc poszła z kliszą do kolejnego. Zapisał inne leki. Minęły kolejne miesiące, a poprawy brak. Poszła do trzeciego. Trzeci pokazał jej opis na kliszy - nie była jej, a trzynastoletniej dziewczynki :roll: Okazało się, że wynik na płytce jest jej własny, więc jest szansa, że jakaś poprawa się pojawi :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 04, 2012 23:33 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi pisze: Wydaje mi się, że to co wielokrotnie czytamy - "zmień weta", "idź po drugą opinię" często ratuje zwierzakowi życie :|

Zresztą u ludzi też to się sprawdza. Nasza znajoma ma kłopoty z kolanem. Zrobiła prześwietlenie, dostała wynik na płytce i udała się do ortopedy. Ten stwierdził, że na płytce nie może być i ma być na kliszy. To pognała, przez pół miasta po kliszę. Po dwóch miesiącach leczenia, brak było zmian, więc poszła z kliszą do kolejnego. Zapisał inne leki. Minęły kolejne miesiące, a poprawy brak. Poszła do trzeciego. Trzeci pokazał jej opis na kliszy - nie była jej, a trzynastoletniej dziewczynki :roll: Okazało się, że wynik na płytce jest jej własny, więc jest szansa, że jakaś poprawa się pojawi :P

Przerażające :strach: ale niestety prawdziwe... :?
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob maja 05, 2012 21:42 Re: Nemisiowe Okruszki

Dziś Ufi, razem z innymi kotami wypoczywała w ogródku. Niestety bardzo trudno jest zrobić jej zdjęcia, bo zaraz umyka. Mniej więcej wyszło jedno :

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 05, 2012 21:43 Re: Nemisiowe Okruszki

Czy ona się zbliża do doskonałego kształtu kuli...? :twisted:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 06, 2012 12:14 Re: Nemisiowe Okruszki

Ten kot (Ufi znaczy) chyba w najpiękniejszych piwnicznych snach nie przewidywał, że trafi do raju :mrgreen: Prezentuje się okazale, a brzuszek to nawet bardzo okazale. Niedługo nabierze kształtów foki 8) Ja nie wiem, jak niektórzy tego dokonują. Przecież nie głodzę kotów, a do prawdziwych damskich kształtów bardzo im daleko.

Na razie zagłębiam się w lekture psiego umysłu coby nauczyć się z nimi rozmawiać i rozumieć.
Dżeki to kundelek występujący na zdjęciu http://sozkrosno.blogspot.com/ pod nazwą "Bardzo przyjazny kundelek". Chyba długo posiedzi :( Ludzie o tym czasie pozbywają się zwierzaków, bo trzeba jechać na wakacje.
Niektórzy to snoby, po Hauską to by stali w kolejce, a biednego kundlątka to nikt nie chce :(
A Hauska charakterna jest, jak nie wiem co. Jak się zaprze, to z miejsca nie ruszysz, nie ma mowy. Do kojca wraca tylko wtedy, jak sama chce :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie maja 06, 2012 13:33 Re: Nemisiowe Okruszki

Megana pisze:Czy ona się zbliża do doskonałego kształtu kuli...? :twisted:


Zdjęcie jest trochę tendencyjne - tak się nieszczęśliwie wygięła :oops: Brzuszek ma okrągły, ale pewnie latem nabierze linii.

jasdor pisze:Dżeki to kundelek występujący na zdjęciu http://sozkrosno.blogspot.com/ pod nazwą "Bardzo przyjazny kundelek". Chyba długo posiedzi :( (...)
Niektórzy to snoby, po Hauską to by stali w kolejce, a biednego kundlątka to nikt nie chce :(


Dla każdego jakaś rasa się znajdzie :wink: Dla mnie wygląda jak nowa odmiana barwna Nova Scotia Duck Tolling Retriever :P Założę się, że ma podobny charakter.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 06, 2012 14:19 Re: Nemisiowe Okruszki

Charakter ma boski 8) Co do rasy - po samej nazwie - nie zamierzam wnikać :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie maja 06, 2012 16:38 Re: Nemisiowe Okruszki

Ufi faktycznie ładnych krągłości nabiera. Sierść ma śliczną w świetle słonecznym, taką czekoladową. Cudna kicia jednym słowem.
Ten Dżeki to śliczny piesek, a jak jeszcze miły i sympatyczny to ideał. Gdyby nie nasze zazwierzęcenie i ograniczone jednak fundusze chętnie bym go adoptowała. Moje suńki to niestety cholernice i awanturnice. Żadne metody socjalizacji nie odniosły rezultatu. Istnieje niezwykle małe grono kochanych na zabój (ludzi i zwierząt), resztę fajnie by było zjeść. :roll:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Nie maja 06, 2012 22:21 Re: Nemisiowe Okruszki

saintpaulia pisze:(...)Ten Dżeki to śliczny piesek, a jak jeszcze miły i sympatyczny to ideał. Gdyby nie nasze zazwierzęcenie i ograniczone jednak fundusze chętnie bym go adoptowała. (...)


Ma w sobie coś, prawda :?: I jeśli długo posiedzi, to nie dlatego, że dlatego, że jest zwykłym pieskiem, a dlatego, że PR, nie ten :mrgreen: Oczywiście żartuję :P Ale myślę, że nie jest tak źle - jest przyjazny, kompaktowy, więc nie będzie mu trudno. Wydaje mi się, że tak naprawdę trudno jest dużym psom ...
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2012 21:16 Re: Nemisiowe Okruszki

Ha :!: I wieści się niosą, że Dżeki domek znalazł :P

A miałam nawet nie zaglądać, bo dziś się urlopowałam i jestem strasznie wymęczona :roll: Ale działo się u nas dzisiaj ... Spacer z kąpielami w jeziorku pominę :wink: Napiszę tylko, że się spłyciło i Balciś pędził przez wodę, jak przez kopny śnieg.

Chcieliśmy dziś wyprać Drakunia, bo zmienił kolor na szary. Udało się połowicznie - tył wyprany, przód szary :roll: Jakby był bardziej puszysty, wyglądałby jak pies z reklamy farb Dulux. Musimy powtórzyć operację "pranie".

Wieczorem sobie podlewałam, patrzę kątem oka - a Balciś niesie w pysku kłąb siana.... ale jak go delikatnie położył na trawniku trochę dziwny mi się ten kłąb wydał. Patrzę 8O a to nie kłąb siana, to Tadzik :!: Na szczęście nikomu nic się nie stało. Ale Tadzik był bardzo przestraszony.

Ufi garażuje, koty wygrzewają się na trawniku. Drako dochodzi do siebie. Ja zaraz chyba padnę od udaru cieplnego :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2012 21:20 Re: Nemisiowe Okruszki

Zaraz ma być mniej niż 10 stopni... :x
Już wole upał, wiosna do licha jest!
Gdzie poczytać o Dżekusiu?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2012 21:35 Re: Nemisiowe Okruszki

Ja znalazłam wzmiankę w wątku czarownic (na dosamym końcu strony):

viewtopic.php?f=1&t=141856&start=45

i na FB

http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 937&type=1
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2012 21:55 Re: Nemisiowe Okruszki

Widzę, że wieści szybko się rozchodzą :)
No i poszedł Dżeki do domu. Dziś o 14.30
Oczywiście, że mi nie da i pewnie szybko go odwiedzę. Choćby po to, żeby zobaczyć jego opiekuna i gdzie mieszka. Jakoś mi tak zawsze lżej, jak widzę na własne oczy. Smutno trochę, ale i cieszyć się trzeba.
Na razie została tylko sunia ze szczeniurami, ale niedługo przyjdzie Sonia (labradorka) i jej przyjaciel Czaruś. Sonia jest stara i chora (stawy). Od zimy jest w DT, ale dłużej nie może tam zostać. Domu nie udało się dla niej znaleźć, może , jak ludzie będą przychodzić i zobaczą to ktoś ją do siebie na stare lata zabierze. A jest na czym oko zawiesić, bo jest piękna.

Od razu wiedziałam, że ta kępka to z kolczastym w środku :mrgreen: Pewnie chciał gdzieś nawiać, to się Balciś nim zaopiekował.

U mnie w pracy jest tragedia. Temperatura osiąga stan krytyczny, jak co roku zresztą i człowiek wraca wykończony.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob maja 12, 2012 23:11 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:(...)
Na razie została tylko sunia ze szczeniurami, ale niedługo przyjdzie Sonia (labradorka) i jej przyjaciel Czaruś. Sonia jest stara i chora (stawy). Od zimy jest w DT, ale dłużej nie może tam zostać. Domu nie udało się dla niej znaleźć, może , jak ludzie będą przychodzić i zobaczą to ktoś ją do siebie na stare lata zabierze. A jest na czym oko zawiesić, bo jest piękna. (...)


Ciekawa jestem, ile labradorka musi mieć lat, żeby zostać uznana za starą :?: Jakbyś potrzebowała info o wspomaganiu leczenia stawów u labków - pisz. Cały czas to z koleżanką przerabiamy :twisted:

Dziś przyjechała Gryzia - 460 gram wkurzenia :roll: Gryzia nie wie, że szanujący się jeż zwija się w kulkę i robi się niedostępny. Gryzia wywala brzuch na wierzch, ale za to dotkliwie gryzie :P Zmiotła saszetkę jedzenia w oka mgnieniu, stratowała ledwo co odżyłe po zimie bodziszki i pokazała Grubolkowi (3 razy większemu od siebie), kto rządzi w jeżarium :roll: Tadzik po traumatycznych doświadczeniach z Baltisurem dostał wilczego apetytu 8O i też wymiótł miskę do czysta :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, Silverblue i 178 gości