Chyba, że długo by się mroził, ale nie sądzę. Poza tym nasiona są dośc odporne na mróz. Spróbuj go wsadzić do ziemi tam gdzie ma rosnąc na stałe. Moze (oby) się namyśli i nie będzie przyczyna moich wyrzutów sumienia. Mnie tez on długo nie wschodził kiedyś. Też prawie straciłam nadzieję. A jesli zostawiłaś sobie część suchych to spróbuj je od razu zasiać, nie moczone.
mgj - proszę bez wyrzutów sumienia, groszek wzejdzie, jak będzie chciał i nic na to nie poradzimy Mój na razie nie chce, ale się nie przejmuję; z tymi nasionami/cebulkami to różnie bywa. Już kilka razy miałam niespodziankę, gdy po 2-3 latach po wsadzeniu cebulek pojawiały się znienacka kwiatki
Nie poddawajcie się - mój groszek co prawda się już pokazał, ale bardzo długo nie było ani widu ani słychu. Widocznie on tak po prostu już ma, że dłuuuuuugo kiełkuje.
To, że długo kiełkuje to pisałam kiedyś, sugerując własnie rozpoczęcie moczenia w marcu-kwietniu. tak mi coś świtało, że gdy ja swojego sadziłam, to też prawie straciłam nadzieję, że wyjdzie. bazyla, a jak tam begonie, pieniążek ? One juz chyba wypuściły korzonki, co?
mgj pisze:bazyla, a jak tam begonie, pieniążek ? One juz chyba wypuściły korzonki, co?
Begonia z kolorowymi liśćmi wypuściła korzenie i teraz już siedzi w doniczce, w ziemi . Pieniążek i druga begonia (z całymi zielonymi liśćmi) na razie nadal moczą się w wodzie, nie wypuściły jeszcze korzonków.