Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 03, 2012 14:37 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Jest uroczy, bidulek :cry: i bardzo podobny do mojego Filemonka (tylko ma więcej łatek). Miał szczęście w nieszcześciu, że trafił na dobrego człowieka i pewnie niedługo dojdzie do siebie, będzie brykał i cieszył się życiem. Nie powiem, co bym zrobiła z kimś, kto go wyrzucił na śmietnik :evil:
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Czw maja 03, 2012 19:33 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

czy Shilla jest przewidzian do adopcji, czy też do wypuszczenia na swobodę? Chyba widziałam gdzieś info, że jest do wypuszczenia, ale teraz nie mogę tego znależć. Zwidy mam?

elape

 
Posty: 717
Od: Pon mar 21, 2011 17:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw maja 03, 2012 19:54 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

evik75 pisze:Jest uroczy, bidulek :cry: i bardzo podobny do mojego Filemonka (tylko ma więcej łatek). Miał szczęście w nieszcześciu, że trafił na dobrego człowieka i pewnie niedługo dojdzie do siebie, będzie brykał i cieszył się życiem. Nie powiem, co bym zrobiła z kimś, kto go wyrzucił na śmietnik :evil:


I jeszcze zawinął w szmatę, żeby mały nie zmarzł - to już zbytek łaski. Miał ktoś jednak "dobre serce" :evil:
Ale to już minęło, malutki po 24 godzinach wygląda dużo lepiej :D .
Lucky - wolę Szczęściarz, jest ciekawskim łobuziakiem, chodzącym przewodem pokarmowym, nie boi się niczego i załatwia się tylko do kuwety - taki mądrala :1luvu: . Jeszcze trochę i trzeba mu szukać domu. Jutro robale precz, założymy książeczkę, później szczepienia i pa do dobrych ludzi. Pewno będą kolejne takie nieboraczki :(

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt maja 04, 2012 9:28 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

iwoo1 pisze:I jeszcze zawinął w szmatę, żeby mały nie zmarzł - to już zbytek łaski. Miał ktoś jednak "dobre serce" :evil:
Ale to już minęło, malutki po 24 godzinach wygląda dużo lepiej :D .

Kurczę, i mnie się ciśnienie dźwiga, kiedy ktoś mówi "no, przyszedł do schroniska oddać psa po 8 latach, ale przynajmniej go nie przywiązał do drzewa w lesie".
Łaskawca pier...ony.
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Jestem coraz bardziej chora, więc idę do lekarza o 13 by żądać antybiotyku. Kurczę to jest nienormalne żeby chorować trzeci tydzień i leki - nic! Mam teraz kaszel, przez który czuję, że zaraz wypluję płuca i potworny ból ucha, w zamian odzyskałam głos. Naćpałam się przeciwbóli i mogę siedzieć przed kompem choć...
Na dyżur za mnie przyjdzie dziś Vanderherring, po 20:00. Na razie się nie wpisuję na dyżury, jak ogarnę ten tyfus to dam znać :evil:
Ilka, w sprawie bazarków możesz wpaść do mnie (jeśli się nie boisz infekcji), bo ja się raczej nie ruszam z domu na razie...
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Pt maja 04, 2012 12:15 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Relacja z dyżuru porannego... niestety dzisiejszy dyżur był tragiczny.

Anoushka umarła. :cry: :cry: :cry:

Jak przyszłam na kociarnię to jeszcze żyła- wyczyściłam jej oczka, ale była bardzo słaba... jakieś 10-15 minut później już jej z nami nie było. Umarła po cichutku, na swoim posłanku w boksie... Nawet gdybym to przewidziała, nie zdążyłabym dojść do weterynarza :cry: Pokaszliwała troszkę wcześniej, ale skąd mogłam wiedzieć, że umiera :cry: :cry: :cry:

Wsadziłam ją do worka, potem jeszcze do drugiego, już sztywną prawie całkiem. Z noska lał się jej zielony płyn... Nalepiłam karteczkę z napisem do utylizacji i położyłam ją na schodach. Herz mi kiedyś mówiła, że tak się robi, ale wtedy nie przypuszczałam, że mi się to przyda. :cry:

To chyba tyle, przepraszam jeśli mogłam coś zrobić, ale wydaje mi się, że nie mogłam nic na to poradzić... :cry:

Jeszcze tylko Pimpuś wyrywa sobie kępki sierści. Waleriana ma coś z oczkiem.
Reszta O.K.
Obrazek

600 826 165

ilka;)

 
Posty: 282
Od: Nie lut 26, 2012 19:58
Lokalizacja: Sosnowieś, Dębica

Post » Pt maja 04, 2012 13:19 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

jestem w szoku :? :(

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Pt maja 04, 2012 14:09 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

malutka... :(
taka była cudowna i spokojna..

ale dlaczego?? przegapiliśmy koci katar?
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Pt maja 04, 2012 15:21 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Anuszka*, nie zgadzam się, protestuję! Najczęściej odchodzą najłaskawsze, najspokojniejsze kotki. Chyba nie nadawała sie do tego świata :cry:

elape

 
Posty: 717
Od: Pon mar 21, 2011 17:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt maja 04, 2012 16:37 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

:( :( :(
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Sob maja 05, 2012 5:48 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Bardzo proszę o zastępstwo na jutrzejszy dyżur.
Wypadam CAŁKOWICIE ze spraw kociarnianych na najlbliższy tydzień może 10 dni. W piątek wylądowałam w szpitalu. Ma_dit wielkie dzięki za pomoc.

Planowana operacja laparoskopowo za 2- 3 miesiące, a może mnie zwiną wcześniej i wtedy będą po prostu ciąć. Muszę albo dojść do siebie albo.....

Mar_tika mogę przelać Tobie kasę? Chyba że nic nie potrzeba. Nie mam pojęcia co się dzieje w okół poza tym że "umieram" z bólu.
Czuję się fatalnie i w każdej chwili mogę zniknąć na parę dni.
MIKUŚ
 

Post » Sob maja 05, 2012 5:54 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Co do Anuszki była bardzo zarobaczona. NIe przeżyła. [*]

Czy ktoś ją może zanieść do lecznicy na ul. Będzińską. Pieniążki przeleję na konto, albo jakoś się dogadamy.

Ja tego nie zrobię. Nie ma szans.
MIKUŚ
 

Post » Sob maja 05, 2012 8:47 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Basiu, współczuję Ci, wiem jak to boli, przeszłam przez to. Ale nie bój się laparoskopii, to wspaniała metoda, a później już będzie wszystko dobrze. A jaka ulga :1luvu: . Będziesz zadowolona że masz to za sobą.
Mam nadzieję że z tym gołębiem sprawa nadal aktualna. Rozmawiałam wczoraj z wetką, która go leczy. Jeszcze chce go doleczyć, ma jeszcze obrzęk skrzydła.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob maja 05, 2012 9:46 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

o kurcze, Baśka ;/

byłam na dyżurze rano- Pimpus, Gutek i dwa kotki z kenela mialy suchutkie miseczki. Gutek to chyba w ogole sporo pije. Nalajam mu wody, to od razu prawie wszystko wypil. Pimpus apatyczny - glowna zwisala mu z poslania i nawet nie bardzo mu to przeszkadzalo :cry: czy on nadal jest na lekach?

Gutek w lepszej formie niz go widzialam ostatnio i przedostatnio tez- bardzo sie garnia do miziania- niezwykle lagodny z niego kotek.

Pozostale ok, choc nie bylo ani jedzenia ani picia poza woliera.

W kociarni jest duszno dosc, trzeba zostawiac kotom wiecej wody.

Anoushka lezy w przedsionku :|

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Sob maja 05, 2012 12:34 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Śledziowy musiał zapomnieć dać kotom jedzenie i picie poza wolierą ...

Co do Glutka- ja na swoim dyżurze dawałam mu 2 michy z wodą, bo pierwszą od razu wypił. Pimpuś wyrywa sobie futro na potęgę, na moim dużurze też nie wyglądał za dobrze. To futro mu wyłazi garściami. Jeśli dalej dostaje leki to musimy zastąpić jakoś Mikusia skoro jest w szpitalu. Ale nie wiem, czy dostaje...
Obrazek

600 826 165

ilka;)

 
Posty: 282
Od: Nie lut 26, 2012 19:58
Lokalizacja: Sosnowieś, Dębica

Post » Sob maja 05, 2012 15:08 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

WAŻNE
Rozmawiałam teraz z Basią. Jest w szpitalu pod kroplówkami. Odpada na razie ze wszystkiego - zrozumiałe. Ja zabieram jutro Pimpka na stacjonarne leczenie, to jest już z Basią uzgodnione. Muszę go zabrać jutro jakoś po południu, czy wieczorem. To zależy kiedy ktoś będzie na kociarni.
Basia nie wie kto ma dyżur, proszę więc o podanie mi kontaktu do osoby, z którą mogę uzgodnić, jak i o której godzinie mogę podjechać po Pimpusia.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 732 gości