Moja gromadka.Malutki [']; kochany Albercik odszedł:(

się wie, dobre myśli są.

viewtopic.php?f=20&t=141675&p=8836489#p8836489

zapraszam jeśli zgrzytasz zębami lub cierpisz na bóle głowy związane z bruksizmem
bazarek dla Balbinki....

Mam nadzieję, że z Antosiem wszystko dobrze jednak. Może to "tylko" wina upałów.

anita5 pisze:Bardzo też proszę o kciuki za Antosia, coś się dzieje złego z nim, jutro jedziemy zbadać krew. Bardzo się martwię, z tą cholerną białaczką nigdy nie wiadomo...
Dostaje wszelkie leki, jakie można podawać...

Trzymam za wyniki Antosia.

mahob pisze:Trzymam za wyniki Antosia.

i ja też

Bazyliszkowa pisze:
mahob pisze:Trzymam za wyniki Antosia.

i ja też

i ja

dagmara-olga pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=141675&p=8836489#p8836489

zapraszam jeśli zgrzytasz zębami lub cierpisz na bóle głowy związane z bruksizmem
bazarek dla Balbinki....

Ogromne dzięki! :1luvu:

Dziękuję za kciuki dla Antosia, jedziemy dopiero późnym popołudniem na badania, w związku z tym musi być ogólna głodówka. Wszyscy to pojęli, tylko nie Gapcio. On nie uznaje pustych misek, muszą być pełne, i najlepiej z 10.

Teraz pomstuje, wyrzeka i płacze.

A z takich zabawnych motywów to moje koty wymyśliły, że kuweta mogłaby na przykład zjechać po schodach. Na półpiętrze stoją dwie, bardzo lubiane, i jedna z nich świetnie się najwyraźniej nadaje do zrzucania jej ze schodów. Wczoraj już było blisko, jeszcze z centymetr, i jechałaby na dół aż miło. Po co? Tego nie wiem. Rozrywka taka. :evil:

Za Antosia :ok:

!
Buziaczki dla Puchateczka :1luvu:

!

Dziękuję za kciuki za Antosia. Wyniki krwi ma dobre, tylko jest stan zapalny, ale smarka znowu mocno, więc... Hematokryt ma świetny. W drodze do lecznicy musieliśmy się zatrzymać, żeby wyczyścić transporterek, bo Antonio zrobił koszmarną kupę i zwymiotował z nerwów. Ale potem był już w miarę grzeczny.
Te podkolanowe węzły chłonne ma nadal powiększone, mam nadzieję, że znikną... To one nas najbardziej przeraziły. No i wyraźny spadek samopoczucia.
Dziś Antoś szalał rano jak pijany zając, więc potwierdza się moja teoria, że na koty dobrze działa upuszczanie krwi. :wink:

O Balbince napiszę potem.

anita5 pisze:Dziś Antoś szalał rano jak pijany zając, więc potwierdza się moja teoria, że na koty dobrze działa upuszczanie krwi.

Może trzeba pijawki przystawiać?

Można spróbować! :lol:

Co do Balbinki, to wczoraj mieliśmy okazję pokazać jej rtg bardzo dobremu chirurgowi, który ratował naszego Kitusia, gdy inni weci rozłożyli ręce, i powiedział, że skoro ona sobie radzi, to nie ruszać tego kręgosłupa, w sensie jakichś zabiegów czy operacji. Ma nadal brać leki, a za 2 tygodnie mamy przyjechać z nią na kolejne rtg i zobaczymy, czy się coś zmieniło. W związku z tym doszliśmy do wniosku, że poprzestaniemy na tym.
Tomek nawet dziś odważył się wziąć małą na ręce, co jej się bardzo podobało, jest ciekawska... A na widok Tomka szaleje. Normalnie go wypatruje z klatki.

Ewentualne wsparcie przeznaczę na tą kolejną wizytę u chirurga, a przy okazji dziękuję za udział w moim bazarku dagmarze-oldze i merlok. :1luvu:

Pozwolę sobie coś jeszcze wystawić na bazarku, bo mała je jak smok, szczególnie tacki animondy, do tego suchy kitten... Wybaczcie moje smęcenie, ale naprawdę finansowo jest kiepsko. A przecież Balbince się należy to, co najlepsze.

Barbarak8, Puchatek wycałowany.

A taizu ogromnie dziękuję za wpłatę 60 zł dla Trusi, bardzo dziękujemy! :1luvu:

Trusia w największe upały śpi zawinięta w kocyk.

anita5 pisze:Barbarak8, Puchatek wycałowany.

A taizu ogromnie dziękuję za wpłatę 60 zł dla Trusi, bardzo dziękujemy!
Trusia w największe upały śpi zawinięta w kocyk.

a ode mnie Balbinkę wycałuj, to taki słodki dzieciak :1luvu:

a jak już będziesz całować to reszcie futer choć po buziaczku daj :mrgreen:

Moja gromadka.Malutki [']; kochany Albercik odszedł:(

Kto przegląda forum