Potrzebna POMOC. Szczecin.Stonka we wspaniałym DS!!!!

Ehh, na razie nic, bo Stonka jako kot specjalnej troski wylizała sobie ranę posterylkową, wdało się w to małe zakażenie i zdaje się grzybica, dlatego na razie musi być ubrana w kubrak i jest bardzo nieszczęśliwa, i nadal u mnie.

Mała nadal nosi kubrak, bo po zdjęciu go w ciągu dwóch dni znowu rozlizała sobie ranę.
Byłam z nią u weta, jak do tej pory wydatki na nią to:
2x zastrzyk p. świądowy
długodziałający antybiotyk (żeby nie polować na nią co drugi dzień)
oridermyl
imaverol
fiprex na odpchlenie
Quanifen na odrobaczenie

A nie jest uczulona na szwy?

Od sterylizacji minął już ponad miesiąc, po szwach dawno nie ma śladu, nie ma żadnego zgrubienia, tylko że kota wylizuje sobie to miejsce aż do krwi. Utwierdzam się w przekonaniu, że ona nie nadaje się do życia w mieszkaniu, nie lubi stałego kontaktu z człowiekiem, jest zestresowana, może to wylizywanie to też jakaś oznaka stresu.

A może to musi być TEN domek? Czasami ciężko powiedzieć, co kotu nie pasuje, ale też bywa że człowiekowi szczęka opada, bo kot w nowym domku od pierwszej chwili jest u siebie. Cały czas mam nadzieję, że Stonka/Agatka znajdzie swojego człowieka, takiego przy którym będzie szczęśliwa.

Nie było mnie długo, malutka pewnie rośnie i coraz piękniejsza.
Bidusia z tą ranką, może to rzeczywiście stres to rozlizywanie?
Bardzo mi przykro, że to tak

Edytko, masz tyły finansowe? Zabazarkować trzeba?

Hej, zapraszam:
viewtopic.php?f=20&t=141686

I ponownie, już są fotki na bazarku. Kolczyki po 1 zł!

Czitka, dzięki

Pozdrowienia od Stonki:

Stonka, nie liż brzusia! No!
Zbieramy kasę na twoje leki, kolczyki się sprzedają i pewnie pokryjemy długi, ale to już końcóweczka kolczyków.
Więc żadnego dalszego leczenia!

Ślicznotka i koniec. :1luvu:

Jeszcze raz powtórzę, Przeurocza!

niestety nie mam nikogo koło Szczecina (ani w ogóle nigdzie aktualnie) kto by Stoneczkę przygarnął do pilnowania ogrodu...