Rita, rudo-biała kotka o mandarynkowych oczach.W DS !!!!

[ewar]

A Duża obiecała się zalogować.Czekam i czekam
To zdjęcia Rity z nowego już domku.Dostaję też piękne mms-y, ale nie potrafię ich wkleić

[ewar]

Muszę napisać maila do Dużej, co u Ritki.Wiem,że kotka ma super domek , ale ciekawa jestem jak relacje ze starszą koleżanką.W ogóle to jakoś ostatnio ma fart, trafiają mi się takie fajne domki Niech to trwa i trwa....

[Rita&Misia]

To ja, Duża
Trochę czasu zajęło mi zalogowanie się, ale jestem!
Dziękuję Pani Ewie i Pani Joasi za pomoc, rady i swoją obecność
Koty dogadują się BARDZO dobrze - chciałabym napisać, że idealnie, ale to chyba jeszcze nie ten moment, ostatnio się trochę pokłóciły Co nie zmienia faktu, że myją się wzajemnie każdego dnia, śpią na wspólnym metrze kwadratowym kanapy, korzystają ze wspólnej kuwety i jedzą z miseczek bok w bok Niczego więcej nie oczekuję!
Rita pozostając delikatną księżniczką nabrała ostatnio wiatru w żagle i robi się typowym, młodym wariatem - urządza galopady, szaleje po mieszkaniu z myszami i zasadza się na niewidzialne potwory W ogóle jest cudownie odważna - przy włączonym odkurzaczu nie robi dramatów tylko spokojnym kroczkiem udaje się od razu na parapet za telewizor i przeczekuje, gapiąc się przez okno na drzewa Ma raczej stoicką naturę, oczywiście do momentu, aż zobaczy na podłodze kropkę laserka albo zajączka puszczanego lusterkiem
Dziś albo jutro wrzucę kilka jej zdjęć, bo najfajniejsze mam w telefonie
pozdrawiam wszystkich ciepło i przekazuję mruczanki od kocic!

[ewar]

Nareszcie, witamy na forum Tak się cieszę Dzięki za fotki i w ogóle za wszystko, a przede wszystkim za cudowny domek dla Ritki

[ewar]

Czekam na zdjęcia, muszę zaprosić p.Izę.Ona zna Ritę, przecież u niej spędziła noc zanim ją zaniosłam do lecznicy.P.Iza w ogóle zna wszystkie lecznicowe koty za zdjęć i opowiadań, ale osobiście każdego, który u mnie się pojawia chociażby na chwilę. Była świetnym DT dla Bazylego.
Bardzo się cieszę, że kotki się już dogadują.Rita do wylewnych nie należy jeżeli chodzi o koty, bo ludzi kocha bardzo.Myślę, że Sara bardzo pomogła przezwyciężyć jej niechęć do kotów.Misia jest spokojna, grzeczna, miała już kocią przyjaciółkę, będzie idealnie, jestem pewna.Joasia ( joluka) była zachwycona kotkami, mówiła mi, że Misia jest przecudna, zadbana, że ma piękne, lśniące futerko.

[Rita&Misia]

To ja, Duża
Dodaję obiecane zdjęcia Ritki a także jej nowej koleżanki Miśki (dziękuję Pani Ewie za instrukcję wrzucania zdjęć, nie jest to zbyt intuicyjne...).
Podczas gdy to piszę, za moimi plecami koty się ganiają - słyszę tupot ośmiu kocich łap, niczym stada słoni Na drugim zdjęciu Rita jest nieco poczochrana - to dlatego, że właśnie skończyłam ją wygniatać i pieszczoszkować, a z dnia na dzień Rita robi się coraz bardziej puchata
Godzinkę temu Ritka fruwała pod sufitem i wyłapywała muchy i komary - Miśka jest tłuścioszek i zdecydowanie lepiej się czuje przy ziemi Ritka nie ma tych ograniczeń i skacze jak prawdziwy ninja.
Pozdrawiam!!!

[ewar]

No, proszę, jakie cudne kotki Misia faktycznie tłuścioszek, a rozczochrana Rita jest

[Katalina]

Piękne zdjęcia Rity To cudowna kotka i widzę, że jest bardzo szczęśliwa W lecznicy była bardzo spokojniutka...albo to ja bywałam tam w takich momentach, a tu takie gonitwy

[Rita&Misia]

Gonitwy na zmianę ze spaniem
Rita jest śpioch jak nie wiem co! Kiedy śpi, można z nią robić wszystko - przenosić z miejsca na miejsce i zwijać w ósemkę lub szesnastkę otwiera tylko jedno oko i sprawdza, czy nowa sytuacja pozwala spać dalej, jeśli tak, to szybko zamyka oko i przewraca się na drugi bok
Wesoło z nią mam bardzo Duża kicia też zadowolona, poznaję to po tym, że zaczyna mnie olewac i wyraźnie głównym punktem odniesienia staje się drugi kot Tak miało być

[ewar]

Już pisałam na wątku Sary, że cieszę się, że facet ją wyrzucił przez okno Teraz też napiszę, że Rita dobrze zrobiła zwiewając z domu.
Rita&Misia, bardzo, ale to bardzo dziękuję za taki domek

[Rita&Misia]

To ja dziękuję

[ewar]

Gdzieś jeszcze krążą ogłoszenia Rity, wczoraj nawet dostałam maila, ale z jaką radością odpisałam, że Rita już w swoim wspaniałym domku Mam nadzieję, że kocie dziewczynki już ze sobą bardzo zaprzyjaźnione.

[Rita&Misia]

Rita jest nasza i koniec kropka!
Prześmieszna jest, każdego dnia zakochuję się w niej coraz bardziej W mieszkaniu jest jej pełno - albo łazi bez celu i gada do siebie , albo zasuwa z zabawkami, albo gania za Miśką albo przyłazi się poprzytulać: bez pardonu pakuje się pod samą szyję i obejmuje łapkami i tak leżymy, nos w nos, ja oczywiście bez ruchu, bo przecież KOT NA MNIE LEŻY
Wczoraj mnie znowu rozśmieszyła - po północy weszłam do sypialni, żeby już się położyć spać, zapalam światło - a tam Rita na środku łóżka siedzi, ugniata kołdrę i patrzy się na mnie oczami kota Shreka, jakby mówiła: "No w samą porę, właśnie się układam do wieczornej przytulki!". Weszłam pod kołdrę i chciałam jeszcze trochę przed snem poczytać, ale niestety - znowu siup pod szyję, obejmuje łapkami i tak leżymy, nos w nos w końcu pomyslałam, że przez jednego rudego pieszczocha spadnie poziom czytelnictwa w narodzie i tak być nie może Więc czytałam trzymając książkę metr nad głową... Pieszczoch stulecia!

A dziewczyny dogadują się dobrze - nie nazwałabym ich jeszcze przyjaciółkami ale na pewno dobrymi kumpelkami. Po agresji nie ma śladu. Ganiają się, owszem, ale raczej dla draki - Miśka w ogóle nie atakuje Rity a Rita Misi się ani trochę nie boi. Biegają wieczorami jak stado rumaków i tylko kolejność goniącej i ganianej się zmienia

Rita jest fajna, bo jeszcze wiele rzeczy widzi po raz pierwszy w życiu - ostatnio przez kilkanaście minut siedziała jak gipsowa figurka kota i gapiła się na wirujące pranie w pralce; zadziwa ją też piana w kąpieli

pozdrawiam od kocic!

[ewar]

Dzięki Jak miło to czytać Głaski dla koteczek poproszę

[Rita&Misia]

A dwa dni temu mój tata, który jest wielkim fanem moich kotków orzekł, że Rita rośnie jak na drożdżach I zaraz potem zadzwoniła mama z wiadomością, że tata na pewno się nie zna i dlatego właśnie przygotowuje dla kotów specjalne mięsko
A ja się potem zastanawiam, dlaczego Miśka wygląda jak arbuz