Mulesia pisze:Wiele osób rzeczywiście pomagających kotom odeszło z forum ( choć mam nadzieję, że Casica zostanie )
A forum istnieje. Jedni odchodzą , drudzy przychodzą. Normalka ( choć smutno czasami )
Forum jest duże, rozwinięte i doskonale sobie poradzi bez każdego z nas.
Taka jest prawda.
I dlatego zupełnie nie rozumiem, co chcesz osiągnąć.
Tylko nie zasłaniaj się mitycznym "dobrem miau", bo powiem szczerze, że użytkownicy robiący zadymy i nie trzymający się regulaminu, są - według mnie oczywiście - dużo większym zagrożeniem dla spójności forum niż jeden wzbudzający - u określonej grupy osób - kontrowersje moderator.
Przecież chyba oczywiste jest, co chciałbym osiągnąć, wyrażałem to także explicite:
chciałbym, żeby alix76 przestała być moderatorem na Miau albo chociaż ograniczyła się do moderowania "technicznego".
Oczywiście, nie ode mnie to zależy, i mogę sobie tylko chcieć - i to robię.
Nasza - Twoja i moja - sytuacja wobec tego zagadnienia jest (formalnie) identyczna - Ty (zapewne) nie chcesz, ja chcę. Tyle nam wolno. Możemy także przekonywać się wzajem do swoich racji i to robimy. To jest zresztą - wg mnie - ISTOTĄ forum (a przynajmniej jednym z głównych zadań), każdego zresztą.
A "dobro Miau" - masz rację, jest do pewnego stopnia mityczne. To znaczy - różni użytkownicy różnie mogą je definiować, różnie sobie wyobrażać. Może też wizję takiego "dobra" narzucić Administracja - np. wizję części użytkowników. Na taką sytuację - poza, w sumie, rezygnacją z uczestnictwa - nie ma rady. Ale póki co - możemy (każdy z nas może!) kusić Administrację (a ściśle - właściciela) własną wizją "dobra Miau", uzasadniać, że nasza jest lepsza albo mniej gorsza. I ja to robię, i Ty to robisz.
W mojej wizji Miau będzie "dobrzejsze" bez "moderacji" alix76, w Twojej albo to nie ma znaczenia dla "dobra Miau", albo Miau by ucierpiało w wyniku rezygnacji alix76 z "moderowania".
Siebie nawzajem chyba do swoich wizji - w tej sprawie - nie przekonamy. Proponuję zatem EOT, bo innych nie chce mi się już przekonywać. Z Tobą rozmawiam ze względu na respekt dla Twojej argumentacji oraz szacunek wobec poziomu dyskusji, także formy.
Wybacz mi także protekcjonalny ton - prawdę mówiąc niestety zawsze tak miałem (to pewnie jakaś forma samoobrony), a z wiekiem mi się pogarsza.