A ...bry
Witam , po pracowicie spędzonym Święcie Pracy
Posciel poprana, wysuszona / zanim druga pralka skończyła
latać / i założona ta sama
Posadzone dalie , pacioreczniki, tygrysówki i ismena - 6 donic. Wkopane 32 cebulki mieczyków , czyli gladioli / moje zeszłoroczne / , powycinany zmarznięty bluszcz - wszystko w ponad 30-stopniowym upale

. I full zdjęć , ale tym razem kwiaty na celowniku

Koty były cały dzień nieobecne, gdzieś w chaszczach przeczekiwały upał.Teraz jeszcze , oglądając mój ulubiony
Przepis na życie , pazurki sobie obrobiłam, bo po ryciu w ziemi nie nadawały sie do zademonstrowania w pracy. No i jutro przerwa w weekendzie
Chciałam jeszcze okienka umać, firanki poprać , ale upał powalał. Zbierało się na burzę, grzmiało ponad godzinę, słoneczko sobie świeciło i nic. A tam , gdzie mieszkają moje dzieciaki lało / w linii prostej dzieli nas moze 5 km /
Potem znów nadeszły chmury, zaczęło wiać......spadło moze ćwierć milimetra deszczu

Lać będzie jutro , jak będę jechać do pracy
puszatek pisze:.znowu w roli podczytywacza

Ano,
troszku podczytywałam , w ramach relaksu, ale nie wszystko doczytałam, zatem podążam do Was