Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Buraska pewnie tak warczy ze strachu

Dziś ja witam wszystkie dziewczynki, bo Zosia gdzieś się bawi na dworze

.
Trochę chłodniej sie zrobiło, to koteczki odżyły i hasają po trawce :mrgreen:

.

MalgWroclaw pisze:
dinzoo pisze:Fasolko i co w tej dużej torbie było znowu jakiś kot
Buba nieładnie ciekawska

W tej dużej torbie są ubranka dla jednego ludzkiego chłopczyka, co mieszka w Warszawie. Strasznie ciężkie i duża myśli, jakby j przewieźć, nie płacąc za przesyłkę.
Fasolka

Wrzuć pytanie na wątku transportowym, kiedyś często z tej formy korzystałam

Florko, duża dopiero wróciła. Mówi, że była u Ciebie, ale gdzie była potem, się pytam?
Przecież wysłałaś mi kotwiadomość, że duża już wraca do domu.
Florka

MalgWroclaw pisze:Florko, duża dopiero wróciła. Mówi, że była u Ciebie, ale gdzie była potem, się pytam?
Przecież wysłałaś mi kotwiadomość, że duża już wraca do domu.
Florka

Florko Kochana, moja niedobra duża powiedziała, że macie się cieszyć, że już wróciła

i tyle. I tyle :?:

To niepojęte, na co moja duża sobie pozwala.
Ale ja to się cieszę, bo mnie Twoja Duża pogłaskała :1luvu:

No, lubię głaskanie :oops:

.
Florka

cześć Fasolinek :1luvu:

już przeczytałam wszystko o tobie o twoich koleżankach i kolegach...
ja przesypiam te upały i tak dopiero za godzinę odżywam :mrgreen:

cieszę się, że u Was wszystko dobrze
Figusia

Buraska właśnie dostała kolację.
Duża dała jej mokre w nowej miseczce, bo tamtą odsunęła tak daleko, że duża nie chciała wsadzać ręki. Ale wymieniła i wodę, i żwirek.

Fasolka

ale groźna...

Jak nocka minela?

Miau.
Noc minęła spokojnie, balkon był otwarty, tylko duża się kręciła, bo coś ją bolało (a czemu pytasz, Doroto, coś się stało, o czym nie wiem?)
duża przyszła z podwórka i mówi, że koty zjadły cały zapas szalek i mięsko, wypiły kocie mleko i duża wróciła do domu.
Fasolka

Fasol ukrywa, że znowu pazurki były w robocie, widzę to wyraźnie

duża

Nic nowego.

Cielawa bylam postepow cywilizacyjnych burej groznej

Dorota pisze:Nic nowego.

Cielawa bylam postepow cywilizacyjnych burej groznej

Późno w nocy tam nie wchodziłam, a rano jeszcze nie. Jakoś dziwnie nie palę się do tego :wink:

MalgWroclaw pisze:Miau.
Noc minęła spokojnie, balkon był otwarty, tylko duża się kręciła, bo coś ją bolało (a czemu pytasz, Doroto, coś się stało, o czym nie wiem?)
duża przyszła z podwórka i mówi, że koty zjadły cały zapas szalek i mięsko, wypiły kocie mleko i duża wróciła do domu.
Fasolka

Fasol ukrywa, że znowu pazurki były w robocie, widzę to wyraźnie
duża

Czy to z winy burej sie podrapala? :roll:

anulka111 pisze: Czy to z winy burej sie podrapala?

Właśnie nie sądzę. Myślę, że one znakomicie wiedzą, kiedy mam dość tego lokatorstwa w łazience. Może to moja wyobraźnia i one wcale nie wiedzą, tylko widzą, że zanoszę tam fajne jedzenie, że się martwię o jakiegoś obcego szmaciaka. Z drugiej strony widzą, że się tegoż szmaciaka jakoś boję, słyszą warczenie i gulgotanie.

No, gulgotała

Fasolka

MalgWroclaw pisze:No, gulgotała
Fasolka

może to indyk

Mania dedukująca

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Kto przegląda forum