Tymczasy u horacy7. POTRZEBNY DAWCA !! Olsztyn/Szczytno

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 30, 2012 23:26 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

tyle walki i na próżno...to takie straszne i okrutne :cry: :cry: :cry:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 30, 2012 23:34 Re: Tymczasy u horacy7. Daktylek odszedł [*]

Szyszko, dzielna kocia mamusiu [*]
Walczyłaś. Smutno strasznie.
po_prostu_kaska
 

Post » Wto maja 01, 2012 0:05 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

Szyszeczko[*] tak mi przykro.
Basiu, przykro mi, że Cię to znów spotyka :( . Szukałam Twojego numeru konta, ale nigdzie nie znalazłam - z tak daleka mogę tylko wspierać dobrym słowem i kilkoma złotymi, więc jakby ktoś mógł? Chyba że prześlę na konto meksykanki, a ona Tobie.

Da się przechować i leczyć koty z pp w jednym domu z innymi (pod warunkiem że nie FeLVki lub FIVki) ale potrzebna jest maksymalna ostrożność - totalna izolacja włącznie ze zmianą ubrania i obuwia między częścią zakaźną a zdrową. No i rękawiczki jednorazowe i odkażanie wszystkiego co się da, brak kontaktu misek zdrowych z chorymi - Filomen udało się w ten sposób uratować kilka kotów ze schroniska, nie zarażając swoich.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto maja 01, 2012 5:23 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

Brak słów !
Basiu,tak strasznie mi przykro !
Szyszko, byłaś taka dzielna [*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto maja 01, 2012 7:12 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

Straszne to wszystko, tak mi przykro :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto maja 01, 2012 8:11 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

"Szyszka" to jednak niezbyt szczęśliwe imię... :cry:
Szyszulka [*]

Bardzo mi przykro horacy7 że przez to wszystko przechodzisz- ja niestety nie mam jak pomóc, fretki też są wrażliwe na panleukopenię a że mieszkamy w kawalerce to nie mamy możliwości odizolowania kociaków :(

Trzymam kciuki za resztę stada!
Obrazek

mala_wet

 
Posty: 33
Od: Nie kwi 01, 2012 10:34
Lokalizacja: Olsztyn/Gdańsk - ale bardziej Olsztyn :)

Post » Wto maja 01, 2012 8:18 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

Kurcze a byłam pewna że się uda, Szyszka już nie cierpi. Basiu trzymaj się.
joanna3113
 

Post » Wto maja 01, 2012 8:46 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

Mamuśka Szyszka :(
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Wto maja 01, 2012 9:29 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

Ehh a myślałam, że się uda ta koteczka tak mi do serca przypadła, zapraszam do wątku Kuro viewtopic.php?f=13&t=141587

darialekarzyk

 
Posty: 322
Od: Pt paź 28, 2011 18:37

Post » Wto maja 01, 2012 9:32 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

Okropne :(....

Biedna kotka...

I ty biedna... Mocne kciuki, moc pozytywnych myśli, dobrej energii.... :ok:
Oby się innym udało, maluchom i Twoim - co by się nie rozłożyli bardziej!!!
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto maja 01, 2012 9:36 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

Tak mi przykro... :(

duzaWenus

 
Posty: 32
Od: Pon kwi 16, 2012 10:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto maja 01, 2012 10:02 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

przykro mi Basiu
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto maja 01, 2012 10:25 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

Ja mam nr konta Basi.

Jestem tylko na chwilę bo mam problem z komp. Postaram się po południu czy wieczorem podać na pw nr osobom, które mogą wesprzeć. Proszę napiszcie mi pw żebym wiedziała komu.
po_prostu_kaska
 

Post » Wto maja 01, 2012 10:40 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

Nie umiem się z tym pogodzić,może gdybym pojechała z nią w niedzielę.Czy przyszłoby nam do głowy wtedy zrobić powtórny test,nie wiem?Nie było jeszcze wymiotów dopiero po podaniu na siłę jedzenia a właściwie żółtka bo jest odżywcze.Patrzę teraz na maluchy ze łzami w oczach ,tak walczyła by trochę je odkarmić i w końcu sama się poddała,czemu ten układ odpornościowy nie zaskoczył,czemu?Tak strasznie trudno się z tym pogodzić,czy w ogóle można się z czymś tak okropnym pogodzić. :( :( Brylant w drodze ,Marto dziękuję u Ciebie będzie bezpieczniejszy. :kotek: Reszta walczy ,dzisiaj źle bardzo Lord , Atomek i Dropik,duszność ogromna i kaszel.Dropsik ociupinkę je,lecz już z niczego się nie cieszę bo to potrafi się szybko zmienić.Tuptuś lepiej robił wczoraj w lecznicy za gwiazdora ,leżał na biurku,siedział mi na plecach ,obgryzał sznurki z rolet czyli zdrowieje.Atomek przeraźliwie boi się nowych miejsc,ze stresu miał duszność aż się wetka wystraszyła.Jedynym kotem który nie ma objawów jest Zosia która jest z tego schroniska i była w nim dość długo.Czyli trwamy to już 4 tygodnie walki z bezwzględnymi wirusami ,bez chwili wytchnienia.Wczoraj przeżyłam jeszcze jeden horror tylko nie miałam siły pisać,amstaf koleżanki próbował rozszarpać kociaka kilkumiesięcznego,rozerwał mu powłoki brzuszne i zmiażdżył tylna łapkę.Dzwonili do mnie gdy byłam w OLsztynie bo w Szczytnie wetka nic nie zrobiła tylko kazała jechac do Olsztyna,nie podała nawet leków p/wstrząsowych weci w Olsztynie byli tym zszokowani.Wczoraj zaszyto wnętrzności ,oczyszczono ,rany ,zaopatrzono i usztywniono łapkę jutro operacja łapki byc moze amputacja niestety.Czytam wiele wątków takich optymistycznych ,cudownych tak bardzo bym chciała by mój chociaż przez trochę taki był,jednak nie wychodzi.Rozliczenie kosztów zrobię jutro może trochę dojdę do siebie ,dzisiaj nie myślę w ogóle.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto maja 01, 2012 10:48 Re: Tymczasy u horacy7. Szyszka, dzielna kocia mama [*]

Będzie. Wierzę ,że będzie.ale jak wyciaga się biedy z takich umieralni to trudno o szybkie i szczęśliwe zakończenie. Optymistyczne jest to,że walczysz i dajesz kotom szansę.Reszta świata to zły los co im noge podstawił.
Trzymam kciuk za kociki.Wszystkie.I za tego poturbowanego malca też.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot], Kasiasemba, kasiek1510 i 45 gości