Milusia wreszcie w swoim domku na Śląsku:)

to ja po cichutku cieszę się :wink:

i trzymam kciuki co by nie zapeszyć :ok:

No ciekawe jak poszło :wink:

Ano poszło tak:

Na początku w ogóle nie chciała wyjść z kontenerka, po dokładnym umyciu się zdecydowała, że jednak pozwiedza mieszkanie jak już w nim się znalazła. Chłopczyk reaguje dość żywiołowo, głośno śmieje się, krzyczy, jeździ samochodami, a ona spokój królowej.
Ale i tak czekam na wieści jak minęła noc i w ogóle pozostałe rzeczy. Najbardziej zainteresowana była własną toaletą, ale potem przyszła i poobcierała się po nogach wszystkich oprócz Pani

była zawiedziona

No to czekamy na rozwój sytuacji :wink:

ale myślę,że można troszkę potańczyć z radości :dance:

i wypić za pomyślny rozwój sytuacji :piwa:

no tak, ale na razie ostrożnie - domek nie ma doświadczenia jeżeli chodzi o koty, uczą się

Bedzie dobrze :ok:

Z domku Milusi dostałam takiego maila...

Kicia najwyraźniej nas polubiła. Po naszym wyjściu na zakupy zwiedziła cały dom o czym świadczą pozostawione po sobie kłaczki. Jak wróciliśmy do domu to zastaliśmy ją w naszym łóżku pod poduszkami, wystawał jej tylko pyszczek. W nocy spała z nami w sypialni. Przymknęliśmy drzwi ale je sobie otworzyła i przyszła do nas. Kręciła się po całej sypialni. Troszkę pospała w łóżeczku naszego synka, troszkę na poduszkach, które leżały na podłodze i troszkę w naszym łóżku (w tym na mojej głowie). Trzyma
się cały czas nas i jest tam gdzie my. Zjadła śniadanko, napiła się wody a teraz wyleguje się przy kanapie.
Jak uda mi się zrobić jej jakieś fajne zdjęcie to wyślę.
pozdrawiamy.

jejuuuuuuuuuuuuuu..............jak czytam takie wieści to paszcza mi automatycznie rozszerza się w uśmiechu :lol:

oby tak dalej :ok:

Czy nowy domek Milusi cos pisal ? Jestem ciekawa co tam u tluscioszka ?

pisał, pisał

Kotka zachowuje się jakby tam mieszkała cały czas. Ma apetyt z kuweta też się wszystko unormowało zrobiła komplet poprzedniej nocy i następnego dnia po południu. Czyli te jednodniowe przerwy chyba wynikały z tego, że siedziała ona cały czas w klatce i nie miała ruchu.
Jest obrończynią małego synka opiekunów, jak mały tylko zapłacze ona już jest przy nim i patrzy czy krzywda mu się nie dzieje, a Pan i tak został skarcony łapa. Tak chyba już pro forma, żeby sobie zapamiętał, że nie wolno karcić synka. Ale mały też wymusza coś płaczem i kotka też staje w jego obronie

Śpi u nich w nogach łóżka, ale przeważnie na swoim kocyku i cały czas jak nie śpi, to chodzi za domownikami i się ociera, ociera.... Super, nie

Mam obiecane zdjęcia ale nie wiem kiedy będą - to wtedy wstawię.

No proszę jaka mądra koteczka

...

i kolejna szczęściara ma domek :ryk:

gratuluję

lula11 masz jak zwykle niezawodną rękę :wink:

animalon , jutro łapiemy z jahodą trzy 2-miesięczne kociaki - to dopiero wyzwanie bo to są normalne dzikuski. aż się boje

lula11 pisze:pisał, pisał
Kotka zachowuje się jakby tam mieszkała cały czas. Ma apetyt z kuweta też się wszystko unormowało zrobiła komplet poprzedniej nocy i następnego dnia po południu. Czyli te jednodniowe przerwy chyba wynikały z tego, że siedziała ona cały czas w klatce i nie miała ruchu.
Jest obrończynią małego synka opiekunów, jak mały tylko zapłacze ona już jest przy nim i patrzy czy krzywda mu się nie dzieje, a Pan i tak został skarcony łapa. Tak chyba już pro forma, żeby sobie zapamiętał, że nie wolno karcić synka. Ale mały też wymusza coś płaczem i kotka też staje w jego obronie
Śpi u nich w nogach łóżka, ale przeważnie na swoim kocyku i cały czas jak nie śpi, to chodzi za domownikami i się ociera, ociera.... Super, nie

Mam obiecane zdjęcia ale nie wiem kiedy będą - to wtedy wstawię.

Za Milusie i za Dzidziusia :ok:

Zdjęć Milusi z domku jeszcze nie mam.

dzisiaj łapanka zakonczona sukcesem - trzy dziewczynkii i chłopczyk (czyli były cztery maluchy a nie trzy). Dzieki nam zrobili sobie porządki w piwnicach

Dwa biało-czarne, biało-ruda i szylkretka. Fajne maluchy.

Milusia wreszcie w swoim domku na Śląsku:)

Kto przegląda forum