Ja bym radziła nie zostawiać jedzenia, tylko przychodzić z michą i zabierać ją ze sobą przy wyjściu. Niech się maluchy uczą, że człowiek=papu

Ja tak robiłam, z dość dobrym skutkiem.
No wiadomo, że jakby strajk głodowy był, to nie, ale chyba nie jest tak źle
