Śliczne maluchy, dobrze że już bezpieczne A jak KK, wyleczony już?
_______________________________________________________ Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd. Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.
jeszcze nigdzie. Ale dziś zacznę. Będę go ogłaszać pewnie na lokalnym portalu internetowym + ogłoszenia na sklepach zoologicznych. Chciałabym zeby trafił do domu gdzieś w okolicy bo to jeszcze mimo wszystko strachulec i wole go mieć "pod ręką". Na psim posłaniu Munio zrobił sobie magazyn zabawek i wszystko do psa nosi.. Rośnie pod kocykiem góra papierków i nakrętek
Erin pisze:Śliczne maluchy, dobrze że już bezpieczne A jak KK, wyleczony już?
Tak kk wyleczony i w końcu będzie można się szczepić
_______________________________________________________ Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd. Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.
Niestety Munio cały czas u mnie w międzyczasie do nowego domu trafiły ode mnie 4 inne dorosłe koty a Munio wciąż czeka Największym problemem jest to że on się boi obcych. Munio bardzo pokochał mojego psa, o psa się ociera i do psa się przytula. Moja Łacia go liże i spią razem na posłanku. Fajnie jakby trafił do rodziny gdzie są inne zwierzęta, to na pewno doda mu pewności siebie. Raz ludzie byli nim zainteresowani ale bał się do nich podejść, jak oni przyszli to nawet ja nie mogłam go złapać i ci ludzie zaadoptowali innego kota ode mnie (wzięli kota z przepuklina przeponową więc w sumi9e też dobrze) Ja niestety nie mam większych możliwości do oswajania Munia bo mam po prostu za dużo kotów. On do nas jest spoko ale obcy go nie może dotknąć bo ucieka. ja wiem ze w nowym domu to minie ale ludzie mając do wyboru jego lub miziastą kotkę wybiorą to drugie Zresztą sprawa nowego domu nie jest tak ważna jak fakt ze wciąż nie możemy wyleczyć kataru. W sumie nie tyle kataru co zapchanego nosa, tzn smarków nie ma, oko również czyste tylko słychać mocno jak Munio oddycha. Zresztą często mały ma otwarty pyszczek i oddycha buzią Były antybiotyki, teraz ma podawane leki na odporność. Zobaczymy, dziś znów jadę z nim do weta. Nawet nie chce myśleć ze to może być FeLV Niestety nie mam gdzie Munia odizolować za bardzo Przez to wszystko to co mogło by trwać dwa tygodnie trwa dwa miesiące.
a co do miłości Munia i Łaci to chłopak „zbiera” różne rzeczy po domu (np. nakrętki, papierki, a nawet długopisy) i zanosi je na psie posłanie. Tam je zakopuje i razem z Łatką na tym leżą
Na takie pozostałości kataru kociego świetnie działa preparat Enisyl-F.\ Nie jest to lek, ale suplement diety, dostępny u weterynarzy, naprawdę jest super.
Munio od jakiegoś czasu jest w nowym domu tymczasowym. Jeżeli kociak zaprzyjaźni się z rezydentem Rudym kotem Elmo to dom tymczasowy zamieni się w stały. Myślę że wszystko jest na dobrej drodze i niedługo Elmo się przełamie i polubi Munia (narazie wiadomo syki i uciekanie ale nie jest źle). Poniżej trochę zdjęć z nowego domku:
To nowa rodzinka Munia..
odpoczynek po jedzonku..
Jak widać chłopaki czasem razem obserwują świat i obchodzi się bez bójki..
choć przy jedzeniu to lepiej nie podchodzić za blisko..