Mysza zaczyna się robić bardzo zła, dziś nawet ja od niej oberwałam

Dostałam pazurami po ręku i warczenie było też. I to w trakcie głaskania, sporo po zastrzykach i przed karmieniem! Nie wiem jak to jutro będzie z kroplówką...
Mysza dostała antybiotyk i metoclopramid, godzinkę póżniej została nakarmiona na siłę (ok. 30 ml convalescence), bo musi zrobić kupala. Jutro rano też ją nakarmię. Aha, zaczęłam podawać lakcid, mam też jakiś homeopatyk, nux vomica, ale nie zaczęłam jej dawać bo dawkowanie niejasne, muszę najpierw zapytać dokładnie wetki.
Daga, Mysza miała robione "ogólne" badania krwi, tzn. morfologię i biochemię. Wtedy wyszła wątroba, ale okazało się, że nie jest przyczyną tylko skutkiem. Trzustka jest typowana od wczoraj, po wynikach histopatologii, ale nie wszystkie objawy się zgadzają (ostatnie dwie kupy całkiem normalne). Niestety, jednoznacznej diagnozy nadal nie ma, dlatego muszę sprawdzać wszystko, co tylko wchodzi w rachubę. Boję się cokolwiek przeoczyć.
A najbardziej pragnę
jednoznacznej diagnozy i podjętego prawidłowego leczenia. Bo nadal mam wrażenie, że błądzimy jak dzieci we mgle...