Wątki: regulaminowy i rozliczeniowy

[Liwia]

Ale pomaganie kotom nie usprawiedliwia chamskich postów, wulgarnych komentarzy i trollowania na forum
to żeby dopełnić obraz bo pewnie myślimy o tych samych osobach.

Tak, to prawda.

Liwio, może weź to sobie do serca, bo nie musisz być kąśliwa.
Po pierwsze - wcale nie musiałaś mieć na myśli takich osób, bo jakoś nie kojarzę tego typu banów, a na forum jestem już kilka lat.
Po drugie - pytałam od kogo, w sensie osoby. Chyba można się domyślić?

Co sobie mam wziąć do serca? Jestem wulgarna, chamska czy troluję?
I nie jestem kąśliwa - stwierdzam, że mając na myśli TAKIE przypadki (jak wymieniony powyżej) mam na myśli właśnie takie, a nie inne.
Nie można się było domyślić - nie sądziłam, że pytasz o kto personalnie banował w latach 2004-2006. Skąd mam to wiedzieć, po co pamiętać? Nie mam bladego pojęcia, kto moderował wówczas forum, nie mam pojęcia kto teraz wchodzi w skład ekipy moderującej. Nie obchodzi mnie to.

[MariaD]

Beliowen, omijasz moje pytanie, które nie dotyczyło samej zasadności wydzielenia czegoś co pyskówką nie było, a osoby decydującej o wydzieleniu - wyboldowane fragmenty.
Nawet jak autor ma bana i nie przekazywałby informacji, należałoby zostawić to do jego decyzji po powrocie.

Gdyby jednak - hipotetycznie - dyskusja taka przerodziła się w pyskówkę i wymianę mniej lub bardziej wyrafinowanych argumentów ad personam, nie wykluczam wydzielenia
tak robili moderatorzy na Miau od kiedy tu jestem, że wydzielali lokalne jatki (z możliwością kontynuowania ich na KŁ najczęściej) i nigdy nie widziałam w tym nic niestosownego.

Też nie widzę nic niestosownego w wydzielaniu "jatek" - z jedną uwagą - przeniesienie ich na KŁ nie studzi temperatury rozmowy a wręcz przeciwnie. Czasami zostawienie nawet "jatki" w wątku pierwotnym z pw od moda do co ostrzejszych dyskutantów (i edycją co bardziej niecenzuralnych postów) pozwoliłoby na samoistne wygaśnięcie zbyt gorącej dyskusji. Tak powstała i rozpaliła się "makrela".

[Beliowen]

Beliowen, omijasz moje pytanie, które nie dotyczyło samej zasadności wydzielenia czegoś co pyskówką nie było, a osoby decydującej o wydzieleniu - wyboldowane fragmenty.
Nawet jak autor ma bana i nie przekazywałby informacji, należałoby zostawić to do jego decyzji po powrocie.

Nie omijam, odpowiedziałam wprost
ponieważ po mojej propozycji wydzielenia OT (przeze mnie sprowokowanego, stąd propozycja) pojawiła się informacja, że autorka wątku nie widzi potrzeby wydzielania, nie wydzieliłam
zakładam, że casica po powrocie z bana zostanie na forum, więc nie widzę powodu, żeby jej wątek nie miał pozostać jej wątkiem.

Ale ja to piszę wyłącznie we własnym imieniu, podkreślę na wszelki wypadek.

Pozamiatałam
i proszę Was wszystkich - naprawdę, irytacja nie jest powodem, żeby się wzajemnie próbować obrażać.
Erin, mam wrażenie, że - chcący bądź niechcący - prowokujesz część wymian postów swoimi komentarzami
w tym gronie już się jakiś czas znamy z forum i pewnie każdy z nas wie, jaki komentarz kogo wyprowadzi z równowagi - ale to nie znaczy, że trzeba z tej wiedzy korzystać*
proszę, nie zaogniaj dyskusji.

* Tę uwagę można skierować do wszystkich, nie tylko do Erin.

[Olat]

Ale pomaganie kotom nie usprawiedliwia chamskich postów, wulgarnych komentarzy i trollowania na forum
to żeby dopełnić obraz bo pewnie myślimy o tych samych osobach.

Tak, to prawda.

Liwio, może weź to sobie do serca, bo nie musisz być kąśliwa.
Po pierwsze - wcale nie musiałaś mieć na myśli takich osób, bo jakoś nie kojarzę tego typu banów, a na forum jestem już kilka lat.
Po drugie - pytałam od kogo, w sensie osoby. Chyba można się domyślić?

Co sobie mam wziąć do serca? Jestem wulgarna, chamska czy troluję?
I nie jestem kąśliwa - stwierdzam, że mając na myśli TAKIE przypadki (jak wymieniony powyżej) mam na myśli właśnie takie, a nie inne.
Nie można się było domyślić - nie sądziłam, że pytasz o kto personalnie banował w latach 2004-2006. Skąd mam to wiedzieć, po co pamiętać? Nie mam bladego pojęcia, kto moderował wówczas forum, nie mam pojęcia kto teraz wchodzi w skład ekipy moderującej. Nie obchodzi mnie to.

Celem rozwiania wątpliwości. Przed przejściem na nowy system mozliwość techniczną zakładania banów miał wyłącznie admin. Na wniosek moderatora/moderatorów albo z wlasnej inicjatywy. Niemniej technicznie żaden mod wtedy nie miał mozliwości zbanowania uczestnika.

[Erin]

Olat, dzięki za wyjaśnienie.

[VVu]

Sprawa z "makrelą" była ciekawa. Wtedy pewien pajac (alias "tynk z sufitu") trollował różne wątki - był niesamowicie agresywny (chciał użytkowniczce wpychać w gardło pieniądze...), atakował dziewczyny, pozwalając sobie nawet na jakieś obleśne aluzje wobec nich.
I ja wtedy raportowałem jego wpisy i pytałem moderację - chyba i w wątkach, i na PW - czy zareaguje, czy mamy "brać sprawy w swoje ręce". Nie było odzewu; tylko taki, że użytkownik radośnie napisał - z dumą! - że dostał dwa ostrzeżenia. Później trollował dalej, nie niepokojony już chyba przez moderację.
Co było robić - braliśmy wtedy sprawy w swoje ręce. Oklepaliśmy pajaca makrelą, ośmieszyliśmy go mocno – nie wszystko oczywiście zrozumiał, bo nie był lotny. Nie było reakcji ze strony moderacji.
Zdaje się, że moderacja dopiero zareagowała, gdy w wątku zaczęto atakować użytkowniczkę, z którą alix76 sympatyzuje na dwóch forach. Gdy pojawił się cytat, który ujawniał finansowanie pewnego przedsięwzięcia – wątek nie tylko został zamknięty, ale w ogóle zniknął. Choć nie pamiętam już czy to był ten z makrelą, czy jakiś OT, czy OT z OTa – bo tak to później wydzielano.

To takie ciekawostki historyczne. Najfajniejsze jest to, że założenie tego drugiego forum to wielkie błogosławieństwo dla Miau – czy zauważyliście, ile stąd ono wyssało agresji, kłótni, jadu, trollowania?
Praktycznie z tego dawnego, paskudnego klimatu pozostała tylko działalność „moderatorska” alix76.

PS
A! A pajac nie został zbanowany - sam poprosił o usunięcie go z Miau (wyszukiwarka była dla niego dość okrutna ) i wracał potem trollować pod kolejnymi nickami. Raz nawet zaatakował casicę w Jej wątku, oskarżając chamsko o jakieś zbrodnie wobec Jej kota i jego trollujący wpis nie został wycięty, tylko chyba coś... casicy.

[Feebee]

Jak ktoś nie wiedział, jak rozumieć sytuację, które forum jest winne i który użytkownik, to ma podane na tacy wyjaśnienie.
Technika znana - im więcej razy coś powtarzasz, tym bardziej spojrzenie na rzeczywistość utrwala się głowach innych, bez znaczenia, że to przesadzone, subiektywne, przesycone własną niechęcią do różnych osób spojrzenie.
Jeszcze chwila i uwierzę w ogromny kredyt zaufania, który otrzymała ali76 na początku, życzliwość i wsparcie.

[VVu]

Teraz możemy to sobie opowiadać jako anegdoty przy kominku.

Jak ta na przykład, jak a. w jakimś wątku napisała na zielono, żeby pisać tylko merytorycznie, coś takiego, to zapytałem Ją o Jej własny wpis, który w całości wyglądał tak:

I Ona go usunęła. Moje pytanie zresztą też.

Ale, co tam, mam nadzieję, że to już przeszłość.

Edit: dodane, co kursywą

[alix76]

Teraz możemy to sobie opowiadać jako anegdoty przy kominku.

Jak ta na przykład, jak a. w jakimś wątku napisała na zielono, żeby pisać tylko merytorycznie, coś takiego, to zapytałem Ją o Jej własny wpis, który w całości wyglądał tak:

I Ona go usunęła. Moje pytanie zresztą też.

Ale, co tam, mam nadzieję, że to już przeszłość.

Edit: dodane, co kursywą

fajne. Szkoda, że nieprawdziwe. Tzn. prawda, że był taki mój znaczek na 1 stronie wątku i zwróciłeś na niego uwagę na n-dziesiątej. Tylko, że nie ja go usunęłam (i Twój wpis).

[VVu]

Teraz możemy to sobie opowiadać jako anegdoty przy kominku.

Jak ta na przykład, jak a. w jakimś wątku napisała na zielono, żeby pisać tylko merytorycznie, coś takiego, to zapytałem Ją o Jej własny wpis, który w całości wyglądał tak:

I Ona go usunęła. Moje pytanie zresztą też.

Ale, co tam, mam nadzieję, że to już przeszłość.

Edit: dodane, co kursywą

fajne. Szkoda, że nieprawdziwe. Tzn. prawda, że był taki mój znaczek na 1 stronie wątku i zwróciłeś na niego uwagę na n-dziesiątej. Tylko, że nie ja go usunęłam (i Twój wpis).

Aha - czyli znowu biedna aassiiaa musiała po Tobie sprzątać...

Edit: Czyli powstają już o Tobie urban legends.

[Femka]

fajne. Szkoda, że nieprawdziwe. Tzn. prawda, że był taki mój znaczek na 1 stronie wątku i zwróciłeś na niego uwagę na n-dziesiątej. Tylko, że nie ja go usunęłam (i Twój wpis).

zostałaś zmoderowana?
biedactwo

EDIT: alix76, to zaczyna być żałosne.

[Marcelibu]

Teraz możemy to sobie opowiadać jako anegdoty przy kominku.

Jak ta na przykład, jak a. w jakimś wątku napisała na zielono, żeby pisać tylko merytorycznie, coś takiego, to zapytałem Ją o Jej własny wpis, który w całości wyglądał tak:

I Ona go usunęła. Moje pytanie zresztą też.

Ale, co tam, mam nadzieję, że to już przeszłość.

Edit: dodane, co kursywą

fajne. Szkoda, że nieprawdziwe. Tzn. prawda, że był taki mój znaczek na 1 stronie wątku i zwróciłeś na niego uwagę na n-dziesiątej. Tylko, że nie ja go usunęłam (i Twój wpis).

Ale udowodnić się nie da, prawda?
Po co to wszystko było?... Teraz, jak widzisz, wszystko co "złe" spada na Ciebie. I nie ma się czemu dziwić.
Gdyby posty nie były wywalone "w kosmos", może by się dało cokolwiek udowodnić. Za chwilę, gdy więcej czasu minie, zapomni się kto, czemu, kiedy i co wywalił. Będzie tylko coraz gorzej dla Ciebie.

[Marcelibu]

Już za kilka dni casicy kończy się ban. Być może będzie chciała dokładnie wiedzieć za co go dostała (za które posty, jakie słowa i zachowanie), bo informacja w momencie nie/logowania się na forum jest bardzo enigmatyczna i okrojona. A dostała bana aż na miesiąc. To bardzo długo, chyba nikt inny tak nie oberwał (oprócz wulgaryzmów i prostego chamstwa PcimOlki, które były ewidentne chyba dla wszystkich) za coś, co jest bardzo trudno jednoznacznie zdefiniować.
Jeśli tak się stanie - chętnie poczytam.

[Mulesia]

Za chwilę, gdy więcej czasu minie, zapomni się kto, czemu, kiedy i co wywalił. Będzie tylko coraz gorzej dla Ciebie.

Zajrzałam i widzę, że nagonka nadal trwa.
Żenujące.

[evanka]

Już za kilka dni casicy kończy się ban. Być może będzie chciała dokładnie wiedzieć za co go dostała (za które posty, jakie słowa i zachowanie)
Jeśli tak się stanie - chętnie poczytam.

to jest nas więcej chętnych
i to nawet nie z ciekawości, dlaczego casica
bo każdemu się przecież taka ukryta mina może trafić
wlezie taki jeden na nią i nawet nie wie, że wlazł
dopóki mu czegoś nie urwie