Aga przywiozła maluchy -matko, jakie to bidy
Jaśniejszy maluch zjadł już trzy porcyjki i to nawet po kilka cm, ale ciemniejszy nie chce jeść -wlewamy mu mleko dosłownie po kropelce, a i tak połowa wylewa się z drugiej strony pysia
Dzisiejszą noc mamy z głowy, bo jedzonko będzie co godzinkę, żeby tylko ich troszkę odkarmić. Ja niestety jutro pracuję, ale tż jest jeszcze w domku, więc damy radę
Antybiotyk w kuju już dostali, kropelki do ślepek też, brzusie wymasowane (u jaśniejszego było i sioo i rzadziutki qupolek, u ciemniejszego tylko to drugie).
Maluchy mają miejscówkę w kartonie wyłożonym polarem, mają też małą kuwetę (tak zasugerowała Asia), ale na razie leżą wtuleni w siebie i nie przejawiają zainteresowania otoczeniem
Bardzo proszę o pozytywne fluidy, żeby udało się te maleństwa utrzymać przy życiu
A teraz dobre wiadomości
Wieczorem zawiozłyśmy z Agą do nowego domku Morelkę i Lolka
Mają naprawdę fajnych i odpowiedzialnych Dużych i myślę, że dzieciaki mają przed sobą wiele lat szczęśliwego życia -tego życzę im i ich Opiekunom
