DŁUGOWŁOSY młodociany HRABIA [Elbląg]

O rany jakie cudo !Koniecznie kochajacy domek dla kotka :ok:

I nikt?

A czy miał może robine badania na FIV i FeLV?

Nie mial,ale oczywiscie,jesli dom adopcyjny bedzie chcial je wykonac jeszcze u mnie,to nie ma z tym zadnego problemu.

Czy znalazł się już domek dla Hrabiego?

Nie, domku na forum brak, więc zacznę ogłaszać go tez w innych miejscach

Czy Hrabia, że się tak wyrażę, "przywykł" do podwórkowego stylu życia? Dałoby radę na powrót zrobić z niego domatora? Czy jest kuwetkowy? Jaką karmę otrzymuje? Jaki jest jego stan zdrowia? Jak wygląda kwestia kastracji - nie ma powikłań, kocurek się uspokoił? Jest raczej cichy, czy hałaśliwy?

Przepraszam, że tak wypytuję, ale jestem wstępnie zainteresowana Hrabią

Po kastracji Hrabia nie musiał się uspokajać. Nic nie pisałam przecież, że przed kastracją był niespokojny.
Hrabia jest bardzo kontaktowym kotkiem i podczas głaskania nawiązuje "rozmowę" z człowiekiem mającą postać cichego pomiaukiwania

Tak jak pisałam już, załatwia się do kuwety, w ogóle nie zachowuje się jak kot wolnożyjący.
Jest zupełnie zdrowy, nic mu nie dolega.
Je RC dla brytyjczyków, Bozitę, Cosmę, Animondę Carny i surowe mięso.

Nie wszystkie informacje można było wyłuskać z pierwszego postu, dlatego zapytałam. Lepiej pytać niż przemilczeć ważne kwestie także dla kogoś, kto jest zainteresowany adopcją, nie tylko dla osoby, która szuka kotu dom.

To świetnie, że Hrabia rozmawia, mój kocurek też był rozmowny i identycznie "wybijał się" w stronę ręki, aby szybciej zostać pogłaskanym

Obecnie rodzice mają pod opieką kotkę wychodzącą - ja natomiast szukam kota, który nie będzie wychodził na dwór. Proponuję kociakowi kawalerkę z balkonem, który byłby osiatkowany i wyposażony w ogromny drapak. Wychowałam tyle kotów, że życie bez żadnego u boku wydaje mi się puste i nijakie

A skąd jesteś?

Kiedy ten balkon będzie osiatkowany?
Czy w domu są inne zwierzęta (np. psy)?
Dzieci?

Z Łodzi, balkon osiatkuję, jeśli się zdecyduję na adopcję i zanim kociak przyjedzie do domku. Nie mam innych zwierzaków, ani tym bardziej dzieci, jestem tylko ja i mój chłopak (z którym musiałabym podjąć taką decyzję). Na razie uciekam, ale wrócę na forum jeszcze wieczorem