Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

MalgWroclaw pisze:Miauuuuuu!
Duża z Dużą Florki coś knują. Na mnie
Bardzo przyszłam się miziać do dużej
Fasolka

Fasol,

spoko.

Wdeeeech.
Wyyydech.

Co knuja?

Mru

Co knuja?
Schowaj sie dobrze na wszelki wypadek.
Gucio doswiadczony zyciowo

Co knują?

Ja bym się bał.
Klakier

Serdecznie zapraszam

viewtopic.php?f=20&t=141510

Fasoleczko, trzymaj się :ok:

meksykanka pisze:Fasoleczko, trzymaj się

Moja Ciocia przyszła do mnie

dawno Cioci nie było, a Ciocia poważa czarne kotki, nawet takie dziurawe i nieszczęśliwe, jak ja.
Fasolka :1luvu:

Złapane jedno, najprawdopodobniej kotka. Z tych młodszych. Dopiero niecały kwadrans po szóstej, a ja już jestem zmęczona :wink:

Życie jest męczące :wink:

Miły pan sąsiad był zdziwiony widokiem pełnej klatki. Niemiłego nie widziałam, wychodził, jak pojechałam na górę po coś długiego służącego przekonaniu kota (czyli delikatnym dotykaniu przez pręty), żeby przeszedł z klatki do transportera.
duża

No wiecie, z dużą nie daje się wytrzymać, jak nie złapie jakiegoś kota. Jak złapie, to też się nie daje wytrzymać. I nawet nie ma jak jej oddać, mówię Wam :roll:

Fasolka

Brawo, Duza! :ok:

Czy można mnie nie kochać? :oops:

Fasolka

A takie wieści są od Noska, który przebywa w piwnicy (w klatce) u Ewy (po operacji guza przełyku):
"rąbie wszystko co dostanie do miski, sypia na miękkim kocyku oraz ukrywa się NA transporterze. Przez chwilę miałam zamiar nazwać go Żyraf, ma bardzo długą szyję, ale nie pasowało".