Lilutkowo to my.I tymczasy. Maksiu ma nowotwór, Lili astmę:(

Śliczna na nowa bida :ok:

Hej hej , Zuziu z futerkami - co słychać w pięknym świecie ? :roll:

Oj, buborku ja już chyba wysiadam

nie jadę dalej

znowu kolejna bida :crying:

Nie widziałam jeszcze tyle porzuconych kotów co ostatnio :crying:

Co się dzieje z tymi ludźmi!!!! :crying:

oto bida

Założyłam bidzie wątek, zaglądnijcie
viewtopic.php?f=1&t=141207

Alusia z Lilutkiem dalej przyjaciółki

i tylko zmieniają pozycje

rogaliki moje kochane :love:

a Maksia rozsadza energia tak, że znowu rozwalił drapak :evil:

a jak go już rozwalił to usiadł sobie na doopce (też dosłownie :lol:

)

Wiesiu, ja już się zdecydowanie pogubiłam... :oops:

czy mogłabyś napisać ile kotów obecnie posiadasz :lol:

z krótkim opisem poproszę :ok:

Na szczęście te bidulki spotykają na swej drodze Ciebie Zuziu :1luvu:

Czy mi się wydaje czy też jest przynajmniej z pysia dość podobna do Lilutka ? :roll:

.
Alusia jak widzę znów pięknie wygląda podobnie jak jej koleżanka oraz Maksiu :1luvu:

, wygłaskaj Zuziu wszystkie futerka w moim imieniu

Joanna KA pisze:Wiesiu, ja już się zdecydowanie pogubiłam...
czy mogłabyś napisać ile kotów obecnie posiadasz
z krótkim opisem poproszę

Dołączam się do prośby.

zuzia96 pisze:Alusia z Lilutkiem dalej przyjaciółki

Uwielbiam takie precelki :lol:

Joanna KA pisze:Wiesiu, ja już się zdecydowanie pogubiłam...
czy mogłabyś napisać ile kotów obecnie posiadasz
z krótkim opisem poproszę

Asieńko, mam trójcę rezydentów (Alusia, Maksiu i Lili) i aktualnie 2 tymczasy, prawie jednakowe w umaszczeniu:
Mikusia (ten co wciąż siedzi za łóżkiem i się boi człowieka, a ja ciągle nie mam czasu żeby założyć mu wątek :oops:

) i ostatnią bidę (no dobra dałam jej na imię Tośka, bo przecież nie będę ciągle o niej pisać per "bida")

Mikuś

Tosia

A od czasu wyadoptowania Rudisia do Ciebie :love:

Tosia jest to już siódmy porzucony kot, którym przyszło mi się zająć!!!!

Z przodu rozróżniam Tośkę od Mikusia, z tyłu nie :mrgreen:

A że oboje są jeszcze podobni do Lilusi, to czasami już głupieję i nie wiem who is who

zuzia96 pisze:A od czasu wyadoptowania Rudisia do Ciebie Tosia jest to już siódmy porzucony kot, którym przyszło mi się zająć!!!!

o kurtka na wacie...

niezłe masz moce przerobowe Wiesiu :1luvu:

Wiesiu, a powiedz mi kochana, co robisz w celu oswojenia Mikusia?
bo ja mam przecież ciągle u siebie Shillę-Lilianę, która dziczy cały czas i nie wiem co zrobić żeby w końcu się przełamała w relacjach ludziowo-kocich... :roll:

Asiu, na pw Ci opisałam, jaka to jestem dobra w oswajaniu dzikusków :oops:

A Tosia wróciła do swojego domu, znalazła się właścicielka :ok:

zuzia96 pisze:Asiu, na pw Ci opisałam, jaka to jestem dobra w oswajaniu dzikusków

A Tosia wróciła do swojego domu, znalazła się właścicielka

Wiesiu, to super wiadomość :dance:

Miki zaprasza do swojego wątku

wreszcie mu założyłam jego własny

viewtopic.php?f=1&t=141333

nie wiem, kiedy Mikuś znajdzie dom, bo okropny strachulec z niego

Towarzystwo kocie ma się dobrze

je, śpi, czasami pogoni jakąś myszkę, ale tylko czasami, bo się nie chce

Nie ma to jak starsze koty, żadnych problemów, śpią w nocy, nie ganiają po firankach, same plusiki :ryk:

Tymczasik Miki jest co prawda młodziutkim kotem, ale on jest bardzo spokojny, zupełnie bezproblemowy, tak jakby go wcale nie było

Maksiu ma teraz całodobowy dostęp do swojej oponki, nikt mu jej nie podbiera, z czego jest bardzo zadowolony. A dzisiaj w nocy to nawet spadł razem ze swoją oponką z szafki nocnej, na której ostatnio sypia :mrgreen:

Nie wiem, jak on to zrobił, że spadł, ale jak się rano obudziłam to oponka leżała na podłodze, Maksiu spał na niej, tylko że oponka była do góry dnem :ryk:

Alusia oczywiście sypia ze mną w objęciach, a Lilutek się ostatnio obraził :wink:

i śpi osobno. A Miki to nawet nie wiem gdzie śpi, ale ostatnio wymyślił sobie miejscówkę na półce za radiem :roll:

A że nie ma tam za wiele miejsca, to porozłączał mi wszystko, radio, kolumny, książki go w doopkę gniotą, ale siedzi i koniec. Położyłam mu tam kocyk, niech siedzi jak mu dobrze :ryk:

Alusia z Maksiem w oczekiwaniu na caterring (jakby to razem jadali

, niestety jedzą osobno )

Lilutek przeprowadza generalną toaletę futra (przy okazji widać, jak ładnie zarosło jej futerko na kikutku łapki)

i Miki na półce za radiem

Lilutkowo to my.I tymczasy. Maksiu ma nowotwór, Lili astmę:(

Kto przegląda forum