Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw kwi 26, 2012 16:51 Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

Kotunie moje urodzone podobno w polowie lipca zeszlego roku. Dla nich pierwsza wiosenka i za oknem dzieje sie tak wiele, pachnie, spiewa, rusza sie wszytko. I to wszystko za szybą....

Mam stare okna drewniane, ktore mozna tak na odwrot jakby zamknac, ze jest szczelina, wpada powietrze, dzwieki i zapachy ale wyjsc nie mozna :) Koty bezpieczne. Bo ulice od okna dzieki raptem 5 metrow. Ale zaraz za ta ulica jest piekny park....

I tak sobie mysle, czy warto uczyc kotki spacerow czy nie ? Jak zrobic to bezpieczne /jakie bezpieczne szelki/ ?

kiedys znalazlam na forum watek w temacie ale dzis nie moge znalezc

LunaKlara

 
Posty: 995
Od: Czw paź 20, 2011 22:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 26, 2012 16:56 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw kwi 26, 2012 16:58 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

dzieki Kotx, inny ale ten tez chetnie przeczytam :kotek:

LunaKlara

 
Posty: 995
Od: Czw paź 20, 2011 22:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 26, 2012 17:26 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

zdecydowanie nie ten watek. Moje kociaki w tym sensie wychodzace nigdy nie beda. Rozwazam spacery w szelkach :)

LunaKlara

 
Posty: 995
Od: Czw paź 20, 2011 22:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 26, 2012 18:05 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

moje koty nie wychodzą, mam w kuchni duży parapet i do południa słońce, otwieram im okno szeroko, wszystkie kładą się na słoneczku i opalają, /okno zabezpieczone płotkiem/ , po kilku godzinach schodzą bo jest im za gorąco, trudno, inaczej nie będzie, mieszkam w centrum dużego miasta i o spacerach nie ma mowy, :?
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2012 18:26 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

Dobrze jest przyzwyczajać koty do szelek i smyczy, nigdy nie wiadomo, kiedy się to może przydać.
Wieczorem wychodzę na spacer z Kotkiem (wieczorem jest bardziej odważny). Sam siada pod drzwiami i czeka.
Ma szelki Hagen i smycz automatyczną. Chodzę z nim po podwórzu, wokół bloku, czasem wybieramy się na sąsiednią uliczkę, gdzie jest cicho i nie ma ruchu.
Ela mieszkająca u naszych wspólników tez wieczorami chodzi na spacer wokół kamienicy i do parku. A czesto (kiedy nie jedzie samochodem) po prostu przychodzi na piechotę na smyczy do pracy. Chodzi na smyczy lepiej niż niejeden pies. Nie przeszkadzają jej przechodnie i ruch na ulicy.

Obrazek

Poza tym umiejętność chodzenia na smyczy bardzo przydaje się podczas wszelkich wyjazdów w plener:
http://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hph ... 7590_n.jpg
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2979
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw kwi 26, 2012 19:01 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

Proszę: viewtopic.php?f=1&t=108085
To chyba ten i są tam linki do innych.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 26, 2012 20:12 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

haaszek pisze:Poza tym umiejętność chodzenia na smyczy bardzo przydaje się podczas wszelkich wyjazdów w plener:
http://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hph ... 7590_n.jpg


Padłam prawie :D Tylko pozazdrościć kociaków. Często z nimi wychodziliście żeby się z tym oswoiły?
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 26, 2012 21:02 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

Obóżki miały zakładane od kiedy tylko jakaś była na tyle mała, żeby nie spadała kotu przez głowę :) A szeleczki miały też kupione od razu i też często zakładane, nie było żadnego rzucania się, ani prób ściagnioęcia. Zawsze kiedy jechaliśmy z nimi na działkę miały ubrane szelki i przyczepioną dłuuuuuuugą linkę, żeby można było kontrolować, gdzie kociak idzie. I żeby w razie czego można było kota zatrzymać. Jak kot urósł (albo przytył...) to kupowało się szelki o rozmiar większe, zaczynaliśmy od XS chyba a teraz Kotek ma XL :)
Nauczyły się, że na drugim końcu linki jest przyczepiony człowiek, za którym opłaca się iść kiedy woła, bo może mieć coś smaczego w kieszeni :) I jakoś tak wyszło samo, bez trenowania i tresury. Koty to mądre bestie, tylko czasem umiejętnie to ukrywają. Z Kotkiem jeździmy nawet czasem na grzyby i dzielnie chodzi z nami po lesie.
Spacery w szelkach (taki dość szybki wieczorny spacer trwa od pół godziny do 45 minut, póki mi noga nie odmówi posłuszeństwa) to główna forma aktywności fizycznej Kotka, który inaczej roztył by sie chyba rekordowo, bo nie bawi go ani laserek, ani myszki, a inne zabawki szybko się nudzą.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2979
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw kwi 26, 2012 21:41 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

pchełeczka pisze:
haaszek pisze:Poza tym umiejętność chodzenia na smyczy bardzo przydaje się podczas wszelkich wyjazdów w plener:
http://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hph ... 7590_n.jpg


Padłam prawie :D Tylko pozazdrościć kociaków. Często z nimi wychodziliście żeby się z tym oswoiły?

Uprzejmie donoszę, że moje chlopaki też tak chodzą i sobie chwalą :D

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 30, 2012 23:14 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

przeczytalam i znam wszystkie wady i zalety spacerow. U mnie przewazaja zalety pod warunkiem zorganizowania spacerow bezpiecznych = odpowiednie bezpieczne szelki i smycz automatyczna.

Park tuz zaraz jest piekny a psy na niego nie maja wstepu. Jest duza laka, duzo krzakow i duzych drzew. Wycie kotek pod drzwiami mnie nie przeraza bo 12 lat 3 x dziennie wyprowadzalam psa. Lubie to :)

W sklepach internetowych jest multum szelek w cenie od 12 zl do 100 !

Prosze podajcie mi linki do sprawdzonych przez Was (bezpiecznych) szelek i smyczy w rozsadnej cenie bo ostatnio ma kiepsko w portfelu a koty mam dwie :)

LunaKlara

 
Posty: 995
Od: Czw paź 20, 2011 22:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 30, 2012 23:25 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

Ja mam takie: http://animalia.pl/produkt,8393,49,cati ... -m--l.html
Zapinają się dobrze i są w trzech rozmiarach, więc na bank się wlaściwy dobierze. Kolorki, o ile pamiętam to czerwony, czarny i niebieski. Można kupić same albo w zestawie ze smyczą (taką krótką, bardziej się nadającą do weterynarza niż na spacer). Jak będziesz kupować smycz, to nie daj się nabrać na automatyczną dla kota - jest za krótka i za delikatna. My używamy psiej 5 metrowej z linką.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 01, 2012 5:37 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

Nie polecam tych zwykłych szelek kocich. Na chwilę są ok, ale w razie nagłej paniki - nawet nie zauważysz, jak kot się wymknie. No i się przydusza.

Z szelek polecam te firmy rogz, rozm. S - taśma 11mm.
Ukladają się na szyi w literę Y, ponieważ mają też paseczek między łapkami.
Fakt - są cholernie niewygodne do wkładania, bo nie zapinają się na szyi, ale choćbyś pękła, kot z nich nie zwieje. Sprawdzone, jak tato włączył wiertarke przy Tigerze na ogrodzie :roll:

Obrazek
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 27, 2012 19:09 Re: Pierwsza wiosna spiewa za oknem a koty niewychodzace

jeszcze nie jestem przekonana do spacerkow /wiele za i przeciw a najbardziej przeciw mozliwosc wyswobodzenia sie z szelek i brak finansow na dobre szelki/

ale zamontowalam siate na oknie i otworzylam okno...

WOW co to bylo ! kociaki w radosci na parapet i do do domu, slodkie wrzaski, jakies mwhruuuuuu, radocha totalna !

juz maja ten otwarty parapet miesiac, uwielbiaja go, wygrzewaja sie na slonku, zaczepiaja sasiadow, wzbudzaja zachwyt przechodniow /szczegolnie starszych pan i osob z dzieciakami/
lasza sie do kazdego, ktory zatrzymuje sie przy oknie bo okno na poziomie uda :)
moje pozytywne kociaki :)))))

LunaKlara

 
Posty: 995
Od: Czw paź 20, 2011 22:06
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 55 gości