» Pon kwi 23, 2012 20:17
Re: Groszek FeLV+ próby połączenia ze stadem
Jak wiecie przez cały czas przyzwyczajam Grocha do mojego stadka by wreszcie nadszedl ten dzień i udalo sie połaczyć te kocią bandę.
Bałam się że to moje męskie kocie- faceciki będą robiły problemy. Tak było do momentu gdy wreszcie, po upewnieniu się, że mam nogi ręce i wiem że żyje by reagować, spróbowałam wypuścić Grocha z transportera w obecności stadka.
Idąc za radami Julii , przygotowałam sobie kocimiętkę, coś dobrego do jedzenia i optymistyczne nastawienie własne do przedsięwzięcia.
Groszek wyszedł z transportera. Koty były blisko, na wyciągnięcie reki. Uzbrojona w kawalek materialu aby je przesłaniać czekalam na rozwój akcji. Grochu rozejrzał się , znalazł Tolę w polu widzenia. Doszedł ale ta fuknęła na niego i odeszła. Potem zainteresował sie Borysem. Tu już byłam czujna. Jednak Borys "powiedzial" - ja tu tylko sprzątam i nie chcial się wdawać w dyskusje. Trochę zaslaniałam Groszka podczas tej konfrontacji bo na prawdę balam się spięcia pazurów. Ale nic nie było. Grochu zobaczył Ninę-tiróweczkę. Skoczył do niej. Ta zamiast fuknąc zaczeła uciekać i przerażona schowała się pod kanapą. Przy okazji Fela uznała że nie jest bezpiecznie i uciekła do innego pokoju zasysając Tolę, ktora tez zdecydowała się na wycofanie z obszaru wroga.
Uspokoiło się. Groszek sobie chodził, wąchał i super.
Opisuję jak zachowywal się Groch bo moje faceciki nie wykonywali żadnych specjalnych ruchów.
Groszek zdecydował się podejść do Biesa. Ten obrócił głowe i spokojnie zaczął się wycofywać, bez strachu. Tak jakby chcial powiedzieć- facet ty wyluzuj, nie mam ochoty na spory.
W pewnej chwili Groszkowi coś się pomerdalo. Skoczył w stronę Niny a gdy tej nie mógł dogonić jednym susem znalazł się przy Biesie i wskoczył na niego.
Biesu odwinął się i uciekł ale dostał łapami po nodze. Siedzial, upominając Grocha donośnym glosem żeby sobie małolat poszedł.
zabralam Gronia. Czekam na Julie. Może trzeba bylo zostawić , może by się uspokoił ale widać było że Grochu szukał zaczepki. Taki łobuziak. Łatwo nie będzie.