ossett1 pisze:gabi.cezar pisze:dagmara-olga pisze: Wolontariusze nie monitorują pracy schroniska tylko w pewnym, ściśle określonym zakresie pomagają w adopcjach.
Bywam w schronisku po to, żeby "wylansować" najbardziej potrzebujące zwierzęta
i ułatwić im znalezienie domu. Nie "monitoruję" pracy weterynarzy, nie posiadam takich kompetencji.
Szkoda. Te najbardziej potrzebujace z najbardziej potrzebujacych maja wiec juz nieodwolalnie przechlapane nawet w chwili tzw. eutanazji.
ossett1 może więc zaczniesz chodzić do schroniska i patrzeć wetom na ręcej bo my zajmujemy się kotami i rozmowami z ludźmi którzy chcą je adoptować.
Zwalanie odpowiedzialności na innych wolontariuszych jest nie na miejscu i co najwazniejsze zniechęca nowe osoby do pomocy.
Jeżeli ktoś jest świadkiem jakiegoś zdarzenia to na nim ciąży odpowiedzialność zgłoszenia problemu a nie na osobach trzecich.
Wszystkie następne posty na ten temat będa zgłaszane moderacji - wątek ma służyć pomocy kotom.