Przede wszystkim spokój.
Po pierwsze - koty bez zębów bardzo często lubią suchą karmę i nie mają żadnych problemów z jej jedzeniem - a jak napisałam: mam na myśli koty bez zębów (bądź z czterema

). jeżeli Wenus chce jeść sucha karmę to niech ją je - kot naprawdę mądre zwierze jest i krzywdy sobie nie zrobi (chyba że w skrajnie ekstremalnych warunkach, ale takich u Ciebie nie ma).
Po drugie - ja bym poobserwowała ja na spokojnie i nie szalała od razu z karmą dla alergików. Niestety miałam okazję być w schronie w Szczytnie i odór jedzenia które tam wtedy serwowano zwierzętom jest nie do zapomnienia. Mając ze Szczytna Mikę i Przylepę, które tam były Mika prawie rok, Przylepa ponad rok oraz mając doświadczenia z kilkunastoma kotami ktore przyjechały ze szczytna do smarti wiem, ze problemy skórne to często jest efekt fatalnego jedzenia, wielkich niedoborów witamin, minerałów, kwasów tłuszczowych. Wyłażąca garściami sierść to też stres, to też po prostu zmiana futra ze starego, schroniskowego na w końcu normalne, domowe. Ja bym nie zmieniała karmy na alergiczną - to zbyt mało czasu aby stwierdzić, zę kot ma alergię. I właściwie na jakiej podstawie? Poza tym problemy ze skórą też mogą być związane z robakami, a tych w schronie w Szczytnie jest cały wybór, począwszy od standardowych a skończywszy na kokcydiach.
Ona jest u Ciebie krótko. Karm ją jedną karmą mokrą i jedną suchą, aby ustabilizować zółądek i jelita, dodawaj do mokrej (albo skrapiaj suchą) kerabol i/lub efa olie, pozwól stracic sierść, odrobacz ponownie (wg terminu), kochaj, dbaj. poczekaj miesiąc i obserwuj w ktorym kierunku idą zmiany - czy na lepsze, czy na gorsze.
I zacznij jej podawać provere - w trakcie rui raz dziennie 1/2 tabl, gdy ruja się skończy jedną tabletkę na tydzień (ale dokładnie tego samego dnia ). A gdy się trochę u Ciebie odpicuje to mozesz jej zrobić zabieg.
Kalici, herpes to powszechne wśród kotow wirusy, na pewno w standardzie wyposażenia schronu więc nie dziwne że kot, gdy się już poczuje dobrze i bezpiecznie to organizm odpuszcza mobilizację do przetrwania trudnych warunków i pozwala sobie na chorowanie . Najczęsciej kluczowym momentem jest 14 dzień po adopcji.
Trzymam kciuki nieustannie i służe pomocą jak by co
