Nasze białaczkowce cz. 3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 24, 2012 22:32 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

lukasia pisze:Morfologia jest prawidłowa. Czekamy na wyniki PCR. Pan doktor twierdzi, że testy paskowe są wiarygodne w 90 %.
Po potwierdzeniu białaczki, chce robić biopsję węzła. Zgadzać się ??

Na razie czekam na wyniki młodego. Jeśli wyjdą pozytywne robię testy pozostałym kotom. Robić paskowe czy od razu PCR ?

Węzły chłonne przy białaczce są prawie zawsze powiększone. Nikt nigdy nie zaproponował mi zrobienie biopsji białaczkowemu kotu.
A niby w jakim celu wet chce to zrobić? :roll:
Co do testów to paskowy wystarczy. Pamiętaj też aby kota od razu zaszczepić, gdy wynik będzie ujemy, pisałam o tym już wyżej.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto kwi 24, 2012 22:36 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

z biopsją węzłów chłonnych bym się wstrzymała.
PCR czy paskowy, to zależy od Twoich możliwości fiansowych. Gdyby to nie obciążyło zbytnio budżetu zrobiłabym PCR. Jest wiarygodny (bardziej)

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto kwi 24, 2012 22:47 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Anna61 pisze:
lukasia pisze:Morfologia jest prawidłowa. Czekamy na wyniki PCR. Pan doktor twierdzi, że testy paskowe są wiarygodne w 90 %.
Po potwierdzeniu białaczki, chce robić biopsję węzła. Zgadzać się ??

Na razie czekam na wyniki młodego. Jeśli wyjdą pozytywne robię testy pozostałym kotom. Robić paskowe czy od razu PCR ?

Węzły chłonne przy białaczce są prawie zawsze powiększone. Nikt nigdy nie zaproponował mi zrobienie biopsji białaczkowemu kotu.
A niby w jakim celu wet chce to zrobić? :roll:
Co do testów to paskowy wystarczy. Pamiętaj też aby kota od razu zaszczepić, gdy wynik będzie ujemy, pisałam o tym już wyżej.


Anna61 szczepienie po pierwszym ujemnym tescie gdy istnieje ryzyko zarażenia, to trochę niebezpieczne posunięcie. Polecałabym w takim wypadku jedak PCR. Jeden wychodzi taniej niz 2 paskowe , ktore przy rozbieżności i tak trzeba powtórzyć.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro kwi 25, 2012 6:34 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Zgadzam się z asia2 w tej ostatniej sprawie. Weci na ogół polecają powtórzenie testu paskowego co cenowo wychodzi podobnie jak zrobienie PCR (tak było gdy robiłam testy mojemu kotu). Poza tym, jeśli koty zaraziły się od malucha to od czasu wniknięcia wirusa do ich organizmu minęło maksymalnie 4 miesiące tak? Piszesz, że Elmo jest u Ciebie od stycznia. Zatem w tym momencie są w fazie wiremii i może się zdarzyć, że wirusa zwalczą i uzyskają na niego odporność, a może być na odwrót. Jednak myślę, że warto wziąć pod uwagę ten krótki czas od zarażenia podejmując jakiekolwiek kroki. Dlatego też lepiej, żebyś skonsultowała się z wetem, który potrafi leczyć białaczkę. Poczytaj o przebiegu choroby.
Co do szczepionek - Anna61 wspominała dwie i to jest ważne, żeby zwrócić uwagę na to co Ci napisała. Purevax jest szczepionką rekombinowaną, to znaczy oprócz białaczki również na 4 inne wirusy, natomiast Leukocell jest wyłącznie na białaczkę. Ta pierwsza jest szczepionką dość nowoczesną, nie zawiera adjuwantów, które mogą powodować powikłania poszczepienne i jak obiecuje producent w opisie nic nie zmienia w przebiegu choroby, jeśli okazałoby się że kot jednak jest zarażony. Porozmawiaj o tym z wetem ewentualnie wybierając szczepionkę dla swoich kotów. Pamiętaj też, że trzeba koty zaszczepić dwukrotnie. Mnie wet powiedział, że Purevaxem wystarczy raz, ale pisałam potem z pytaniem o to do dystrybutora i on zaleca dwie dawki. Z Leukocellem nie miałam doświadczeń, więc tu się nie wypowiem.
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 25, 2012 6:50 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Anna61 pisze:A niby w jakim celu wet chce to zrobić? :roll:

Bo wet się uparł, że to jest chłoniak.


Na pewno poczekam na wszystkie wyniki (potwierdzenie u młodego i testy u starszych) i skonsultuje się z Panią Ewą Pacałowską. Zobaczymy co ona powie.

A młody szaleje. Apetyt po byku, biega łobuzuje, przytula się. Szczęśliwy kot. Nawet katar jakby odpuścił.
A tu ta białaczka w tle :(

Dziękuję za cierpliwość

lukasia

 
Posty: 8
Od: Pon lis 01, 2010 22:42

Post » Śro kwi 25, 2012 8:09 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Leukocellem zawsze szczepie 2 razy a Purevaxem raz.
Pani doktor tłumaczyła, że nawet zaszczepienie Leukocellem zarażonego kota nie zmieni przebiegu choroby jak i dalej, ale o to, to proszę pytać swoich wetów.
To lekarz decyduje czy szczepić kota czy nie, my ,możemy tylko sugerować, doradzać, ale od podejmowania decyzji jest lekarz, ale też i lekarz znający zagadnienie białaczki.

Wracając do testów, to oczywiscie najlepiej zrobić test PCR, teoretycznie, bo w praktyce nie każdego na niego stać.
Ja miałam do czynienia z białaczką nie raz i nie dwa, robiłam testy i PCR i paskowe. Paskowe dwa razy wyszły wątpliwe, i musiałam wtedy właśnie powtórzyć testem PCR, ale tylko dla potwierdzenia, że kot ma białaczkę.
Nigdy nie było odwrotnie w takiej sytuacji, ale było tak, że pierwszy test dodatni w Laboklinie a już następne ujemne, ale to była pół roczna kotka ze schroniska a kot do roku może zwalczyć wirusa.

Dlatego, ja od razu szczepię mającego ujemny wynik testu paskowego, jak i jest bez zastrzeżeń lekarza co do takiego zaszczepienia.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro kwi 25, 2012 8:51 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Aniu,juz chciałam wczoraj napisac,ze się z Toba nie zgadzam....u mnie koty 2 razy przetestowane/ujemne zachorowały po szczepieniu
Uważam ,ze w tym przypadku Lukasi powinna jednak nie wydawac kasy na paskowe,a zrobic im PCR dla pewnosci
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro kwi 25, 2012 9:19 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Anna61 pisze:Leukocellem zawsze szczepie 2 razy a Purevaxem raz.

Jesteś pewna tej informacji? Była już w tym lub poprzednim wątku białaczkowym dyskusja na ten temat. Po niej napisałam do dystrybutora Purevaxa na Polskę i otrzymałam taką odpowiedź, że szczepić Purevaxem należy dwukrotnie. Postaram się znaleźć tego maila i go tu wkleić. W ulotce również jest informacja o szczepieniu dwukrotnym. Pamiętam, że nawet dopytywałam co w sytuacji kiedy kot został juz raz zaszczepiony na pozostałe choroby. Jeśli dobrze pamiętam napisał, że wtedy trzeba zastosować inną szczepionkę, ale szczepienie musi odbyć się dwa razy. Purevaxa wyłącznie na felv w Polsce wtedy nie było (choć ulotka jest dostępna w Internecie). Nie wiem jak teraz.
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 25, 2012 9:46 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

PUROVAXEM szczepi sie 2 razy i nie jest tak,ze nie ma powikłań,czy zachorowań.Zarówno Daisy(za TM)JAK i RUMCASJ ZOSTAŁY ZASZCZEPIONE PUROVAXEM z FeLV :(


u mnie Leukocell2 wpłynał b.xle na kota na przykład...(na jednego),a po Purovaxie jeden kot mało nie umarł...To wszystko zalezy od organizmu myslę
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro kwi 25, 2012 10:04 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

BOZENAZWISNIEWA pisze:PUROVAXEM szczepi sie 2 razy i nie jest tak,ze nie ma powikłań,czy zachorowań.Zarówno Daisy(za TM)JAK i RUMCASJ ZOSTAŁY ZASZCZEPIONE PUROVAXEM z FeLV :(

W przypadku lukasia tak powinno to wyglądać, ale nie moim, gdzie mam koty corocznie testowane i szczepione i nigdy mi doktor nawet nie nadmieniła, aby szczepić je Purevaxem 2 razy(toż to kombajn), no chyba, ze by miała jakieś profity ze sprzedaży owych szczepionek.

BOZENAZWISNIEWA pisze:Aniu,juz chciałam wczoraj napisac,ze się z Toba nie zgadzam....u mnie koty 2 razy przetestowane/ujemne zachorowały po szczepieniu
Uważam ,ze w tym przypadku Lukasi powinna jednak nie wydawac kasy na paskowe,a zrobic im PCR dla pewnosci

Oczywiście, że najlepiej zrobić test PCR, nie neguje tego.

lukasia pisze:Na pewno poczekam na wszystkie wyniki (potwierdzenie u młodego i testy u starszych) i skonsultuje się z Panią Ewą Pacałowską. Zobaczymy co ona powie.

To też tylko moja osobista podpowiedź.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro kwi 25, 2012 12:20 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Ania..oczywiście,ze masz rację w wielu stwierdzeniach.Ja szczepiłam Purovaxem 2 razy ,bo od razu od innych je szczepiłam..bo to akurat koty młode byłe i Purovax z Felv był jedyna szczepionka i 2 razy .Nic mi nie wiadomo,zeby starczyło zasczepic raz...Tu gdzies na watku była dyskusja juz na ten temat,ze producent zaleca 2 razy(jako 1 szczepienie),potem co roku nalezy doszczepic raz...tu sie zgodzę...Zreszta nie wiem co napisac madrego,bo sama zdurniałam z tym wszystkim...


Napisze jeszcze jedno wazne według mojej oceny zdanie:
WAZNE JEST TRAFIC NA DOBREGO SPECJALISTE,WETA JAKI BIAŁACZKI SIĘ NIE BOI I NIE SKRESLA KOTA POZYTYWNEGO...a o takich niestety nadal trudno :roll:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt kwi 27, 2012 9:59 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Anna61 pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:PUROVAXEM szczepi sie 2 razy i nie jest tak,ze nie ma powikłań,czy zachorowań.Zarówno Daisy(za TM)JAK i RUMCASJ ZOSTAŁY ZASZCZEPIONE PUROVAXEM z FeLV :(

W przypadku lukasia tak powinno to wyglądać, ale nie moim, gdzie mam koty corocznie testowane i szczepione i nigdy mi doktor nawet nie nadmieniła, aby szczepić je Purevaxem 2 razy(toż to kombajn), no chyba, ze by miała jakieś profity ze sprzedaży owych szczepionek.

Dziewczyny, wydaje mi się, że trzeba wyraźnie pisać takie rzeczy. Podkreśliłam celowo fragment Twojej wypowiedzi Aniu po to, żeby pokazać, że jeśli nie mówimy jasno jakiej sytuacji dotyczy nasza wypowiedź, okazuje się, że jedna mówi o czymś innym, druga o czymś innym. :)
Pierwsze szczepienie na białaczkę powinno odbyć się dwukrotnie, doszczepianie coroczne (czy w innym odstępie czasu) jeden raz.

BOZENAZWISNIEWA pisze:PUROVAXEM szczepi sie 2 razy i nie jest tak,ze nie ma powikłań,czy zachorowań.Zarówno Daisy(za TM)JAK i RUMCASJ ZOSTAŁY ZASZCZEPIONE PUROVAXEM z FeLV :(
u mnie Leukocell2 wpłynał b.xle na kota na przykład...(na jednego),a po Purovaxie jeden kot mało nie umarł...To wszystko zalezy od organizmu myslę

Bożenko, natomiast Twoja sytuacja i reakcja na szczepienie Twoich kotów mogła wynikać z ich ogólnego stanu, nie z użycia tej czy innej szczepionki. Być może miały jakiś stan zapalny lub osłabienie i stąd reakcja. To jak z dziećmi - chorych się nie szczepi. Mój Bronisław też został zaszczepiony purvaxem z felv i nie miał żadnych objawów ani powikłań (a felv ma potwierdzony PCRem długo po szczepieniu, bo szczepiony był jako maluch, a testowany już jako roczniak). I to absolutnie niczego nie dowodzi, bo jednostkowe doświadczenie nie jest synonimem wiedzy. Podkreślam to w tym wątku po raz kolejny.
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 28, 2012 9:27 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

fiszka13

co do zachorowania po szczepieniu moich kotów to zapewniam,ze przed doszczepieniem koty zostały przebadane(morfologia,biochemia)i były zdrowe.Sam wet był niemile zaskoczony reakcjami poszczepiennymi.Ja tu wspamniałam o 2 przypadkach ,gdzie koty po róznych szczepionkach tak zareagowały.Akurat TE koty jak na razie sa ujemne...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie kwi 29, 2012 17:54 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Taaa...
To ja chyba mam dobrą wiadomość. PCR ujemny :D

Powiecie mi co teraz ??? Badać dalej, szczepić ?

P.s. wet nadal upiera się przy biopsji węzła (bo nadal powiększony).
I w ogóle bardzo zdziwiony, że się białaczka nie potwierdziła...nie wiedział jak nam to powiedzieć... ręce mi opadają.

lukasia

 
Posty: 8
Od: Pon lis 01, 2010 22:42

Post » Nie kwi 29, 2012 18:21 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Ależ super wiadomość :D gratulacje Lukasia.

Szczepić oczywiście możesz, ale chyba nie teraz. Jeśli coś jest ze zdrowiem kota nie tak, nie robiłabym szczepienia do wyjaśnienia sprawy. Nie pamiętam jakie robiliście badania, ale może warto poszukać jeszcze czegoś mniej inwazyjnego - rtg, usg? Jeśli w morfologii nie ma cech stanu zapalnego... Nie wiem czy nie mówię głupot. Wiem, że samemu się nie leczy, ale warto mieć podstawowe informacje, poczytaj sobie - http://therios.strefa.pl/porady/chloniak.html
A może spróbuj napisać maila do jakiegoś poleconego weterynarza onkologa - czasem specjaliści udzielają takich konsultacji. Oczywiście to nie zastąpi leczenia, ale w kontakcie z lekarzem prowadzącym może naprowadzić na właściwe postępowanie. Ja się tak konsultowałam z nefrologiem jak mój Bronek miał kiepskie wyniki nerkowe.
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 70 gości