Pojechali
Wyściskałam opornego kota i wycałowałam pysiolek.
Trudno uwierzyć patrząc na niego ,że tak z nim w środku źle.
Trudno nie myśleć czy dobrze sie robi jak on dobrze sie czuje.
Żuczku, wracaj do nas.

Lucuś dziś na kastracje jedzie.
Więc za obu chłopaków mocne kciuki poprosze.