14dzień po kontakcie z PP- nowe zdjecia dla Was kochani :)

[Brudzia]

no tak, zostały po kontakcie z pp zaszczepione. Ok

Nie odnotawalam w zaden sposob by przed szczepieniem mialy kontakt z pp...

Niestety nasz koszmar sie nie kończy gdyż posiadamy dwa mlode koty, ktore mialy stycznośc z kotką i to bardzo intensywną. Jutro wybieramy się na szczepienie interwencyjne choc mam obawy.

Zostaly zaszczepione w wieku pol roku. Przed szczepieniem nie mialy kontaktu z PP. Fragment, ktory wkleilas dotyczy kontaktu z przed 10 dni, i wlasnie ze wzgledu na ten kontakt z chorakotka koty sa zagrozone.

[Marzenia11]

no tak, zostały po kontakcie z pp zaszczepione. Ok

Nie odnotawalam w zaden sposob by przed szczepieniem mialy kontakt z pp...

Niestety nasz koszmar sie nie kończy gdyż posiadamy dwa mlode koty, ktore mialy stycznośc z kotką i to bardzo intensywną. Jutro wybieramy się na szczepienie interwencyjne choc mam obawy.

Zostaly zaszczepione w wieku pol roku. Przed szczepieniem nie mialy kontaktu z PP. Fragment, ktory wkleilas dotyczy kontaktu z przed 10 dni, i wlasnie ze wzgledu na ten kontakt z chorakotka koty sa zagrozone.

i własnie w kontekście tego zagrożenia napisałam o szczepieniu - dokładnie o to mi chodziło.
Jednokrotne szczepienie moze być za małe, zwłaszcza zrobione w 2010 roku - dlatego pytałam Cię o kolejne szczepienie i skoro było tuż po kontakcie z pp dlatego nie można podac surowicy.

Oczywiście ja nieustannie trzymam
jak się kocurki czują? Rozmawiałaś z wetem/wybierasz się do weta?

[Brudzia]

no tak, zostały po kontakcie z pp zaszczepione. Ok

Nie odnotawalam w zaden sposob by przed szczepieniem mialy kontakt z pp...

Niestety nasz koszmar sie nie kończy gdyż posiadamy dwa mlode koty, ktore mialy stycznośc z kotką i to bardzo intensywną. Jutro wybieramy się na szczepienie interwencyjne choc mam obawy.

Zostaly zaszczepione w wieku pol roku. Przed szczepieniem nie mialy kontaktu z PP. Fragment, ktory wkleilas dotyczy kontaktu z przed 10 dni, i wlasnie ze wzgledu na ten kontakt z chorakotka koty sa zagrozone.

i własnie w kontekście tego zagrożenia napisałam o szczepieniu - dokładnie o to mi chodziło.
Jednokrotne szczepienie moze być za małe, zwłaszcza zrobione w 2010 roku - dlatego pytałam Cię o kolejne szczepienie i skoro było tuż po kontakcie z pp dlatego nie można podac surowicy.

Oczywiście ja nieustannie trzymam
jak się kocurki czują? Rozmawiałaś z wetem/wybierasz się do weta?

Koty byly szczepione tylko raz. Nie dokonalismy szczepienia interwencyjnego co jest napisane w dalszych postach, bo weci powiedzieli ze szczepionka ich oslabi podobnie jak surowica i ze mamy czekac i obserwowac.

[Brudzia]

Kotki sa troszke ospale. felek ma suchszą siersc. Zjadly oba sniadanie ale zostawily troszke na dnie miski. Maja zatem apetyt ale jedza mniej. Piją i bawią się gdy sie je zacheci do tego. Dzis obliczylam, ze mamy 11sty dzien po kontakcie. Czyli chyba zblizamy sie do koca.

[Marzenia11]

Brudzia - sorry, ale nie musisz do mnie via net krzyczeć mam prawo coś przeoczyć. Mogłas mi to od razu zacytować. Albo krotko napisać.
Mam nadzieję, ze kocurki dadzą radę bez nadmiernego chorowania.

A o sczepieniach i profilaktyce pp warto dopytać dobrego weta - są na ten temat najnowsze badania. Surowicę podaje się chorym maluchom nawet, aby stworzyć im jak największa sznasę na nie zachorowanie. Ale ja już się nie będę udzielać, powodzenia!

[OKI]

Brudzia, wg mnie (śledzę od początku), macie dziś chyba 15 dzień.
Bo o ile dobrze rozumiem, chorą kotkę wzięliście do domu 2 tygodnie temu i pewnie od początku zarażała.

Dwukrotne szczepienie jest niezbędne u małych kociąt, koty półroczne i starsze często się szczepi jednokrotnie (potrzeba powtórnego szczepienia takich kotów jest dyskusyjna). Pewnie dlatego weci kazali się wstrzymać ze szczepieniem interwencyjnym i podaniem surowicy - układ odpornościowy kotów już musiał zareagować i wytwarzać własne przeciwciała, zapewne od pierwszego kontaktu z chorą kotką, od momentu, w którym ona do Was trafiła. Obce przeciwciała nie pomogłyby im w takiej sytuacji, a mogły zaburzyć toczący się proces.
Koty teraz muszą zwalczyć wirusa, z którym mają do czynienia i wygląda na to, że doskonale sobie z tym radzą

Myślę, że śmiało możesz zacząć swobodniej oddychać

[Marzenia11]

OKI a nie podawałaś swoim szczepionym kotom w tamtym roku surowicy po kontakcie z pp u jopop?
tylko pytam żeby była jasność.

[OKI]

Podawałam, ale to była zupełnie inna sytuacja - moje kociaki były zaszczepione jednorazowo, interwencyjnie (przy ostrym kk) na wejściu, w wieku ok. 8 tygodni. W dodatku nową wtedy szczepionką, bo Versifelem.
PP zaszalała jakiś miesiąc później, a że dzieciarnia ciągle chora była, nie miałam kiedy doszczepić. No i były bardzo osłabione chorobą.

Półroczne Baśka z Brzdącem, mimo że też szczepione jednokrotnie (ok. 4 m-ca życia), surowicy nie dostały. Silne, zdrowe byki były.

[Marzenia11]

dzięki za odp pp nienawidzę i - oby jak najdłużej - uczę się na doświadczeniach innych. Jakoś mi się wydawało, ze wszystkie dostały (oprócz wyjadaczek rezydentek ).

[OKI]

Nie, tylko Browarki dostały

[anka22]

Mnie się też wydaje, że Brudziu możesz już zacząc oddychać spokojniej. 15 npisałas posta, ze tydzien wcesniej zawitala do Was kicia. Ona już pewno wtedy zarażała, tym bardziej, ze jej wspólmieszkanka umarła wczesniej w piwnicy, ta choroba była u Was juz wczesniej i z pewnością dostała się do Twojego domu na butach i ubraniu. Myślę, że Twoje kociaki już zwalczyły ten wirus. Obserwacja jednak wskazana nadal , ale chyab juz nie am powodu do takiego niepokoju. W dalszym ciagu kciuki zaciskam.

[Brudzia]

dziekuje Wam za wszystkie dobre slowa i za to ze jestestecie. Marzeno nie krzycze, poprostu chcialam jaknajlepiej wyjasnic sytuacje.
Dokladnie tak jak napisala OKI i inni , tak twierdza weci. Kotki walcza z wirusem i nie powinno sie ich obciazac 'ciezkim kolem ratunkowym'. Jednak strach ze moze ja czegos niedopilnowuje nie podajac im surowicy natychmiast jak radza forumowiczki mnie przesladuje momentami. Wczoraj bylam juz zalamana. Cala noc budzialam sie co chwile i sprawdzalam uszka i rozgladalam sie po podlodze szukajac jakiejs sliny, wymiotow.... ehh.
Dzis widze po kotkach i po Waszej wiedzy, ze jest lepiej. Dziekuje Wam za wsparcie

[anka22]

[OKI]

Odsapnij troszkę, to od razu i koty się lepiej poczują
Serio, serio Koty bardzo wyczuwają nasze nastroje.

[asia2]

co tam u was?