Re: Groszek FeLV+ przegrywa z chorobą:(((

Ja tez mocno trzymamy...

zerkn,e potem na Wasz wątek

Dzisiaj macie transfuzję?trzymajcie się dziewczyny mocno..ciagle myśle o Was,Grochu spadł na drugi plan :oops:

BOZENAZWISNIEWA pisze:Dzisiaj macie transfuzję?trzymajcie się dziewczyny mocno..ciagle myśle o Was,Grochu spadł na drugi plan

No byla transfuzja i to w samą porę. Zalamanie przyszło by wieczorem lub jutro. temperatura schodziła juz poniżej 38

Paloma ma fatalne wyniki - hematokryt-o,14
erytrocyty coś 2 z kawalkiem , białko 41, albuminy 17 czy 19.

Jest maleńka, mikroskopijna szansa że ta transfuzja da możliwośc postawienia Palomy na nogi, może na jakiś czas. Teraz temperatura się sama ustabilizowała na 39 st, nadal nie je ale ja dokarmiam,

Jeszcze trzyma się życia choć te dzisiejsze wycieczki po zakorkowanej Warszawie zmęczyły ją bardzo.
Dostaje nadal tez sam pakiet leków i płynów. Kupka jest ok.

Jestem też zmęczona. Najbardziej tą świadomością, że to na 99 procent może się nie udać. Dziewczyna jest tak malutka i słodka.

**Adopcje: 9 >>**

Asiu, Palomko mocno Was przytulam :1luvu:

Wiem,że niej ci łatwo. Ale trzymaj się.Obie się trzymajcie.

asia2 - trzymam :ok:

i ciągle podczytuję po cichu.
Palomko, skarbie z pięknymi dużymi oczami... daj radę, takie piękne słońce, potrzebujemy Ciebie tutaj....

Teraz umęczona śpi na parapecie i łapie słoneczko przez szybę. A ja korzystam z chwili by zajrzeć do Was i troche ponarzekać. Dzięki że jesteście.
Marzenia11 cieszę się, ze się odezwałaś

Dziś chyba byłam w tym samym czasie w lecznicy co Sol. Ona nie miala szans. Bardzo była chora

Tak, Sol odeszla...
A Ada miala miec wolna sobotę

Marzenia11 pisze:Tak, Sol odeszla...
A Ada miala miec wolna sobotę

będzie miała też niewolną niedzielę

jutro też będę w lecznicy na minutkę

asia2 pisze:
Marzenia11 pisze:Tak, Sol odeszla...
A Ada miala miec wolna sobotę

będzie miała też niewolną niedzielę jutro też będę w lecznicy na minutkę

umowiła się z Tobą? Co za kobieta... :1luvu:

Asiu, Palomko, ja też bardzo mocno kciuki trzymam :ok:

Oby się udało, oby Palomka pokonała choróbsko :ok:

Paloma zrobiła kilka godzin temu strasznie brzydką kupke. Ale tylko raz. Dałam jej smecte i nadal karmie convem. Oczy malutkiej zjadłyby coś ale buziaczek nie chce się otwierac.
tak się boję żeby nie było gorzej.
Temperatura tak kombinuje trochę. Dogrzewam ją delikatnie żeby za bardzo nie spadła. Udaje się nam ok. 38 utrzymać więc jest dobrze. Teraz jakby troszkę się ożywiła. Wstała pochodziła, poocierała się pysiem po transporterkach, pomruczała głaskana. Nóżki jej się uginają w kosteczkach taka jest słaba. Wymienili z Grochem spojrzenia. Groszek traktuje ją trochę jak dziwadełko co to nie pobiega nie poskacze...
Zachęca ja do zabawy, gada do niej, tupta w miejscu robiąc z siebie błazna. Niestety Paloma patrzy się tylko a to i tak wiele.
Jutro znowu Virbagen ale tak się boję że ta noc może byc przełomowa. Bedą ją dogrzewać , tulić , gadać do niej. Może damy radę.