meksykanka pisze:I też mamy zdjęcia "restauracyjne"
to teraz wiem kto Morrisa nauczył takiego jedzenia
Morris i Rico w jednym stali domu...zapraszamy na nowy wątek
Moderator: Estraven
» Sob kwi 21, 2012 17:27
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
to teraz wiem kto Morrisa nauczył takiego jedzenia
- Posty: 4108
- Od: Nie wrz 12, 2010 10:38
» Sob kwi 21, 2012 20:15
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
Morrisa od pewnego czasu bardzo intrygowało co stoi na komodzie? No i dlaczego ja tam nie mogę wyskoczyć? 
Dawniej nie było żadnego problemu, a teraz stoi tam coś dużego, niewiadomego pochodzenia, pachnie jakoś tak obco, zawadza, przeszkadza i drażni...
Postanowiłam dzisiaj zaspokoić kocią ciekawość i pokazać Morrisowi co to jest
Dawniej nie było żadnego problemu, a teraz stoi tam coś dużego, niewiadomego pochodzenia, pachnie jakoś tak obco, zawadza, przeszkadza i drażni... Postanowiłam dzisiaj zaspokoić kocią ciekawość i pokazać Morrisowi co to jest
- Posty: 4108
- Od: Nie wrz 12, 2010 10:38
- Posty: 4108
- Od: Nie wrz 12, 2010 10:38
» Sob kwi 21, 2012 20:38
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
Szklana pułapka?
- Posty: 6532
- Od: Wto mar 08, 2011 1:13
- Lokalizacja: Prawie Wa-wa
» Sob kwi 21, 2012 20:58
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
meksykanka pisze:Szklana pułapka?
raczej Morris ma "parcie na szkło"
- Posty: 4108
- Od: Nie wrz 12, 2010 10:38
» Sob kwi 21, 2012 21:02
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
ewexoxo pisze:meksykanka pisze:Szklana pułapka?
raczej Morris ma "parcie na szkło"
- po_prostu_kaska
» Sob kwi 21, 2012 22:22
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
ewexoxo pisze:meksykanka pisze:Szklana pułapka?
raczej Morris ma "parcie na szkło"
[/url]
- Posty: 6708
- Od: Śro cze 02, 2010 16:01
» Nie kwi 22, 2012 8:58
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
ewexoxo pisze:
jaka oryginalna rybka
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI...""Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...
- Posty: 35670
- Od: Sob lut 28, 2009 21:24
» Nie kwi 22, 2012 10:26
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
niedzielna porcja zdjęć Kota Morrisa
Pan i jego dwór
czyszczenie zębów po śniadaniu (bo Morris bardzo dba o wszystkie 7 zębów
)
no i zabawa, zabawa, zabawa....
Pan i jego dwór
czyszczenie zębów po śniadaniu (bo Morris bardzo dba o wszystkie 7 zębów
)
no i zabawa, zabawa, zabawa....
- Posty: 4108
- Od: Nie wrz 12, 2010 10:38
» Nie kwi 22, 2012 14:11
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
Morrisku ciotka to by Cię całowała bez pamięci w ten różowy nosiu 
Jak to fajnie patrzec na foty Szczęśliwego Kotka
Jak to fajnie patrzec na foty Szczęśliwego Kotka
-
- Posty: 23507
- Od: Czw gru 07, 2006 18:34
- Lokalizacja: Beskidy
» Nie kwi 22, 2012 18:20
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
chciałabym, żeby wszystkie koty miały tak jak nasz szczęśliwiec Kot Morris
- Posty: 4108
- Od: Nie wrz 12, 2010 10:38
» Nie kwi 22, 2012 19:36
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
Pan na włościach
- po_prostu_kaska
» Pon kwi 23, 2012 10:48
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
Morrisowate szczęście napełnia mnie nadzieją i wzruszeniem...
Na tym padole i kociorynku, gdzie dobiera się koty zdrowe, piękne i dyskutuje nad każdą plamką czy centką nie w tym miejscu... bo ten wymarzony ma mieć wszystko jak w przepisie....
Morrisowaty terrorysta w nieokreślonym kolorze (bo w połowie całkowicie bezścierściowy), koopiasty, kaszlący, łzawiący, zębiasty.... w dodatku żebrak i degustator kanapek...
ma swoje królestwo i wiernych poddanych
oraz wspaniały kociozapis...
Tradycyjnie do nóżków padam i łapcami obejmuję...
Wyfilcowałam coś z 8 większych kulek... potem zrobię zdjęcie i zamieszczę dla porównania...
I po akceptacji wyślę na podany adres do Morrisowatego królestwa.
Na tym padole i kociorynku, gdzie dobiera się koty zdrowe, piękne i dyskutuje nad każdą plamką czy centką nie w tym miejscu... bo ten wymarzony ma mieć wszystko jak w przepisie....
Morrisowaty terrorysta w nieokreślonym kolorze (bo w połowie całkowicie bezścierściowy), koopiasty, kaszlący, łzawiący, zębiasty.... w dodatku żebrak i degustator kanapek...
ma swoje królestwo i wiernych poddanych
oraz wspaniały kociozapis...
Tradycyjnie do nóżków padam i łapcami obejmuję...
Wyfilcowałam coś z 8 większych kulek... potem zrobię zdjęcie i zamieszczę dla porównania...
I po akceptacji wyślę na podany adres do Morrisowatego królestwa.
- Posty: 6532
- Od: Wto mar 08, 2011 1:13
- Lokalizacja: Prawie Wa-wa
» Pon kwi 23, 2012 15:19
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
jak tak czytam to sama się zaczynam zastanawiać co nas podkusiło, żeby taką zasmarkaną paskudę brać i ciągnąć do nas przez tyle kilometrów 
- Posty: 4108
- Od: Nie wrz 12, 2010 10:38
» Pon kwi 23, 2012 17:03
Re: Dziwne przypadki kota Morrisa, czyli wątek optymistyczny
ewexoxo pisze:jak tak czytam to sama się zaczynam zastanawiać co nas podkusiło, żeby taką zasmarkaną paskudę brać i ciągnąć do nas przez tyle kilometrów
ja taką paskudę targałam az z Torunia
w sumie to wszystkie nasze też nie dobierana bo plamka bo idealna sylwetka itp.
Wszystkie ratowane,lefczone a teraz kochane całym pyskiem
i w sumie takie kaszlące,szczające,bezzębne,alergiczne,boidoopcowe i takie tam
-
- Posty: 23507
- Od: Czw gru 07, 2006 18:34
- Lokalizacja: Beskidy
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Lifter i 10 gości