
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tajdzi pisze:VVu, czy damy radę przełożyć nasze łapanie na czwartek? Na piątek wypadło mi spotkanie na 18:00 z którego nie bardzo mogę się wywinąć, ale czwartek jakoś poprzestawiam jeszcze...
W lecznicy jest bardzo przyjacielski miziasty kocur. Został zgarnięty przez Straż Miejską dwa tygodnie temu, z ulicy.
Albo się zgubił, albo to efekt przygotowań do Świąt
Kocurek ma ok 5-7 lat, jest cały bury, ale barankuje wszystko i wszystkich. Zawsze jak jestem w lecznicy, to płacze, żeby go pogłaskać.
Niestety lecznica nie może go dłużej trzymać Chcą go odesłać na Paluch
.Ale nie pamiętam kocicy w stanie o jakim piszesz
AnielkaG pisze:Kotka czarno- biała, trafiła 25 lipca z lecznicy na Śreniawitów, przy przyjęciu : kot wychudzony, zapchlony, zaglucony..Ale nie pamiętam kocicy w stanie o jakim piszesz
Bo pojechała na Paluch
Ze Śreniawitów faktycznie na Paluchu jest kotka, bura. To na pewno ta. Czyli ci ludzie co ją adoptowali to Straż Miejska.
AnielkaG pisze:A lecznica, która przyjmuje koty od SM na bank wysyła ich wielokrotnie więcej niż taka, która bezdomniaków nie bierze
Ginvet, który bierze koty od SM (umowa z gminą Ochota) nie wysyła kotów na Paluch.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Google [Bot] i 156 gości