Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 17, 2012 21:24 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

Kochani zapraszamy na bazarek
w zeszłym tygodniu Iza wydała na same paliwo 170zł by dotrzeć na sterylki,
ale udało się i 7 kotek ciachniętych :ok: :ok:

:arrow: viewtopic.php?f=20&t=141186

zapraszamy do pomocy :1luvu:
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro kwi 18, 2012 10:01 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

caldien pisze:Tyle na głowie... Nie dziwię się, że padasz...
Gdyby się było bliżej można by chociaż trochę "fizycznie" pomóc,a tak to...
Przytulamy mocno i wspieramy wszystkimi dobrymi myślami :ok: :ok: :ok:

Dołączam, bo też tak uważam :)
Trzymaj się Kochana :ok:
ObrazekObrazek

bodzia_56

 
Posty: 568
Od: Czw paź 20, 2011 21:55
Lokalizacja: ok.Łodzi

Post » Śro kwi 18, 2012 12:00 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

Megana pisze:Izo, żyjesz?
Oszalałabym, jakbym tak w kółko coś remontowała. :|


Żyję ale kiepsko mi to idzie.... :roll: :|

Sprawy mi się trochę skomplikowały.Suchego jeszcze troche mam ale nie wiem kiedy doslą mi drugą partię.Brakowało kilka worków karmy , sporo puszek.Saszetek.Wysłalam im dwa dni temu maila z pytaniem.

Sporo wydałam.Na farbę , okleinę, paliwo na sterylki.Chciałabym aby ta srebrna bransoleta choć sie sprzedała.To by mi troche poratowało sytuację.

Skomplikowała sie bardzo powaznie sprawa sterylki Czarnej cieżarnej kotki.W sobote dostałam zapewnienie ze każdy dzień włącznie do czwartku wchodzi w gre i mogę łapac kotkę na zabieg.Niestety w poniedziałek dowiedziałam sie ze samochod Osoby ktora obiecała pomoc, jest w naprawie i jedynym dniem w tym tygodniu kiedy kotka moze zostac odwieziona na zabieg ,jest sroda.W czwartek rano zostałaby odebrana i dowieziona mi z powrotem.

Troche mnie to podłamało.W poniedziałek nawet nie miałam szans zapakowac na wózek pułapki bo wiozłam dwa kontenerki z Zuszkami na działke.Wczoraj znowu musiałam isć na nogach zeby odwiezć Babcie Zuszkow na działke.Mogłam ją oczywiscie zawieść na bagazniku rowera, bo to tylko jeden kontenerek ale musiałam wziaść pułapke na Czarną.No i nie udało sie. :|

Teraz juz jestem przekonana na 100 procent ze nie ma szans zeby weszła do pulapki.Próbowałam wczesniej ,ale miała przez 2 dni odpoczynek od widoku klatki ,wiec miałam nadzieję ze moze jednak.Nic z tego.Ta kotka ma obsesję na widok klatki, kontenerka.Byc moze była swiadkiem jak ta babka łapała jej maluchy , które potem wywiozła do schroniska.I teraz mam okropny uraz, strach i lęk.Cholercia tak mi zalezy na tej kotce żeby historia sie nie powtorzyla i moja bezradnosć, coraz wiekszy jej brzuch mnie poprostu dobija. :| Teraz mam do dyspozycji nastepny tydzień.Oczywiscie to ryzyko ze kotka moze sie okocić u mnie, o ile uda mi sie ja złapać.Na zabieg mogłaby pojechać dopiero w poniedziałek.Chociaz z tego co wiem kotka w nie sprzyjajacych okolicznosciach moze opóżnić poród nawet do kilku dni.Sama nie wiem.Martwi mnie bardzo ta sytuacja, a sama niezbyt dobrze sie czuję. :|

Jeśli chodzi o remont.Cóż.Sytuacja jest jaka jest.Kotów jest za dużo.Gdyby nie koty z Teczy, głównie kocury ,bo to one mi najwięcej niszcza i brudza :| ,pewnie nie trzeba byłoby ciagle czegoś robić.Chociaż jeśli chodzi o kuchnie to ona o remont prosiła sie od wielu lat niestety. :| To było najbrdziej zaniedbane pomieszczenie w moim domu.Bo tam robię wiekszość rzeczy.Gotuję.Przygotowuje posiłek dla stada.No syf był nie ukrywam.W dodatku koty wybrały sobie takie fantastyczne miejsce do szczania zaraz na progu pokoju gdzie śpię.Byla tam żle polożona wykładzina i zaciekało pod spod.Właściwie to mialam non stop osikiwane dwa progi.Moj i wyjściowy.Czasem było osikane.Czasem naszczane perfidnie. :| No i zapach z czasem wiadomo.
W tej chwili jest czysto.Pachnie.Sprawdzam co rusz czy nadal mi leją w swoje ukochane miejsca.Wykładzina jest nowa.Położona prawidłowo.Nie ma mozliwosci zacieków.Cały bajzel spod spodu został usunięty.Wszystkie szafki i sprzęt wyszorowany.Szafki oklejone.Kuchnia wymalowana, dżwi i okno też.Jak długo będzie czysto i świezo nie wiem.Staram sie pilnować ale nie na wszystko mam wpływ.

Pokój gdzie śpię też był remontowany bardzo dawno.Tato jeszcze wtedy zył.Potem nie było mozliwosci, bo jak chorował to wiadomo .W ubiegłym roku zrobiliśmy tylko dwa kocie pokoje.Ale i tam na dolnych partiach sciany szykuja sie poprawki.Wczesniej zabezpieczalismy wszystkie okna.Wszystkie okna w moich domu które sa otwierane, maja mocne siatki na stelażach.Cały czas jest robota.Skończymy pokój jak Maż wróci i trzeba remontowac drapaki.

Wczoraj sie podłamałam.Koty przy okazji remontu i sterylek zrobiły mi sajgon.Odkryłam wczoraj wiele niespodzianek.Cały dzień sprzatałam ich duzy pokój.Do 2.00 w nocy sprzatałam ich mały pokój.Dzisiaj musze sprzątac swój pokój.Tam chociaz koty nie robia mi niespodzianek i zachowuja sie przyzwoicie.Nawet obecnosć Zuszkow w klatce nie spowodowała zmian.Za to kocury z Teczy dostały swira i zalały mi co tylko byly w stanie.To jest dowod na to ze nie moge absolutnie w zadnym z tamtych pokoi przechowywac kotek po zabiegach. :roll: :|

O i tak to wszystko wyglada...... :|
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro kwi 18, 2012 12:01 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

bodzia_56 pisze:
caldien pisze:Tyle na głowie... Nie dziwię się, że padasz...
Gdyby się było bliżej można by chociaż trochę "fizycznie" pomóc,a tak to...
Przytulamy mocno i wspieramy wszystkimi dobrymi myślami :ok: :ok: :ok:

Dołączam, bo też tak uważam :)
Trzymaj się Kochana :ok:


Dziekuję Dziewczyny. :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro kwi 18, 2012 12:02 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

skarbonka pisze:Kochani zapraszamy na bazarek
w zeszłym tygodniu Iza wydała na same paliwo 170zł by dotrzeć na sterylki,
ale udało się i 7 kotek ciachniętych :ok: :ok:

:arrow: viewtopic.php?f=20&t=141186

zapraszamy do pomocy :1luvu:


Dziękuję Kochana. :1luvu: :D Zapraszam Gorąco.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw kwi 19, 2012 14:57 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

Fantastycznie. :D Ciocia Fliege36 :1luvu: :1luvu: :1luvu: kupiła bransoletę.OGROMNIE się cieszę. :D :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw kwi 19, 2012 15:00 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

iza71koty pisze:Fantastycznie. :D Ciocia Fliege36 :1luvu: :1luvu: :1luvu: kupiła bransoletę.OGROMNIE się cieszę. :D :1luvu:

Takich wiadomości chcemy więcej ;)
ObrazekObrazek

bodzia_56

 
Posty: 568
Od: Czw paź 20, 2011 21:55
Lokalizacja: ok.Łodzi

Post » Czw kwi 19, 2012 15:06 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

Wczoraj o godzinie 2.00 w nocy doszłam w końcu do ładu z mieszkaniem.Koty to potwory!!!!I Dranie!!!! :|

Dzisiaj kolejna próba złapania Czarnej ciężarnej.

Ninka po wypuszczeniu czuje sie rewelacyjnie.A zapomniałam napisać ze po 5 dniach znalazł sie Oskarek.Juz wiem gdzie śpia z Ninką.Ninka była przeszczęśliwa.Pierwsze co to wytarzała sie w piasku.

Kotka od Rybaków tez w dobrej formie.Codziennie stawia sie na posiłku.

Mama Bakusia i ...Bakusia ma sie bardzo dobrze.Apetyt dopisuje, szew goi sie dobrze bo wczoraj sprawdzałam.Tylko Bartuś znowu nie daje jej spokoju i bawi sie w swoje zaloty.Ale to madra kotka.Poradzi sobie.

Zuszki czyli Mysia, Martusia i Tusia wysmienicie.Stracily trochę masy zwłaszcza dwie ale są teraz zgrabne i zwinne jak wcześniej.To młode kotki.Rany powinny szybciej sie wygoić.

Babcie Zuszkow zastałam wczoraj w altance.Próbowała sie wynieść ukradkiem jak otworzylam dzwi.Albo czuje sie troche gorzej jeszcze albo złagodniała.Bardzo tuli sie do innych kotów.Mi pozwala wziaść na rece a nawet pogłaskac przy jedzeniu.To juz dosyc stara kotka.Zmęczona porodami od lat.Należy jej sie odpoczynek.W altance jest czysto i jest miejsce i dla niej.Wiem ze jest madra i to wykorzysta.Szew goi sie prawidłowo.
Ostatnio edytowano Czw kwi 19, 2012 15:10 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw kwi 19, 2012 15:09 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

bodzia_56 pisze:
iza71koty pisze:Fantastycznie. :D Ciocia Fliege36 :1luvu: :1luvu: :1luvu: kupiła bransoletę.OGROMNIE się cieszę. :D :1luvu:

Takich wiadomości chcemy więcej ;)


Oj tak. :D

Mamy co nie co w zanadrzu.Trochę dobrych markowych kosmetyków.Postaramy sie je z Anią :1luvu: wystawić lada moment.Trzeba nam tylko takich Dobrych Klientów :1luvu: :1luvu: :1luvu: z Wielkim Sercem. :D
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw kwi 19, 2012 15:40 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

Super wieści, cieszę się, że kotki czują się dobrze :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw kwi 19, 2012 16:48 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

Oby więcej takich dobrych wiadomości :D

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw kwi 19, 2012 22:08 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

Znowu troszkę optymizmu widzę, wspaniale :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Pt kwi 20, 2012 8:01 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

Przpraszam, że tak mało sie odzywam, ale cały czas czytam. Szczerze mówiąc nigdy nie podjęłabym się opieki i dokarmiania tak dużego stada kotów. :oops: Sama dokarmiam trzy stada. W tym tygodniu kończę sterylkę najmniejszego stada. Ostatnie maluchy ubiegłoroczne idą pod nóż w poniedziałek. Potem pójdzie reszta.
Życzę naprawde dużo wytrwałości, bo i na choroby(odpukać) nie masz czasu :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Pt kwi 20, 2012 11:25 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

Angalia pisze:Przpraszam, że tak mało sie odzywam, ale cały czas czytam. Szczerze mówiąc nigdy nie podjęłabym się opieki i dokarmiania tak dużego stada kotów. :oops: Sama dokarmiam trzy stada. W tym tygodniu kończę sterylkę najmniejszego stada. Ostatnie maluchy ubiegłoroczne idą pod nóż w poniedziałek. Potem pójdzie reszta.
Życzę naprawde dużo wytrwałości, bo i na choroby(odpukać) nie masz czasu :mrgreen:


Ile łącznie kotów liczą Twoje stada?



Tymi kategoriami to u mnie też jest kilkanaścię stad łącznie.
Pisałam juz o tym chyba kilka razy.Gdybym wiedziała jakie konsekwencje finansowe, fizyczne, czasowe i zdrowotne będzie mnie to wszystko kosztować....nie podjęłabym się opieki.WCALE.Nie polecam nikomu a wręcz ostrzegam. :|

Ale każdy skutek ma swoja przyczynę.Na ten temat dlaczego, co i jak mogłabym tutaj napisać cały elaborat.Co nie co jest na 1 stronie wątku gdzie mozna poczytać o moich początkach.
Na to wszystko złożyla sie masa czynników.Wiele sytuacji które zaważyly o tym co jest teraz i co niestety trzeba doprowadzić do końca.Tutaj nie ma juz odwrotu i to chyba jest najgorsze w tej patowej niejako sytuacji. :|

Miałam kiedyś w domu maksymalnie 7 kotów.Dokarmiałam na podwórku i w okolicy mojego domu łacznie w przyblizeniu 20 sztuk.Pewnie Tak mogłoby pozostać a nawet nie, bo większosć kotów z mojego podwórka wytruli lub zlikwidowali mi Sąsiedzi, ale stało się inaczej.

Trauma z dzieciństwa, smak głodu, uczucie krzywdy, brak chęci posiadania dzieci, dały skutek taki jaki dały.

Stado nie od początku było tak liczne.To oczywiste.Było kilka miejsc.Tam zaczęły dochodzic nowe koty.Głównie kotki z kociakami.Idąc do sklepu mijałam kolejne gdzie pokazywały się kotki z brzuchami, głodne, zabiedzone.Gdzie trzeba było natychmiast sterylizowac.A kiedy juz wysterylizowałam, no to nie mogłam już zostawić bez pomocy i opieki.Kiedy kupiliśmy działke kto sie pierwszy pojawił????Oczywiscie koty.Zimą kolejne koty odkryły ze jezdze i karmie zatem trzeba czekać przy bramach o odpowiedniej godzinie a brzuszek będzie zapełniony.Na koniec Tęcza.Która mnie dobiła.Zwłaszcza ilosć kotów która musiałam zabrac i w ten sposób dołożyc sobie mase roboty w domu.Ta robota chyba mnie kosztuje teraz najwiecej zdrowia i czasu.


Na koniec reasumując.Chciałabym mieć 7 kotów.Maksymalnie 10.I malą grupkę najlepiej gdzieś w poblizu żeby nie latać kilometrów.Ale realia sa inne.....I musze umieć w nich żyć.Jak to mówia na każde szaleństwo jest metoda....Chociaż czasem naprawdę odechciewa sie żyć! :roll: :|
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 20, 2012 11:46 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin

W to co Pani mówi,że odechciewa się żyć głęboko wierzę.Każdy z nas to przeżywa.Myślę jednak,że kobiecie jest jeszcze ciężej.Wczoraj np.pojawiła się informacja,że sunia,którą bardzo pokochała moja żona odeszła.Była chora na padaczkę.I powiem szczerze-nam właśnie dokumentnie zbrzydło życie..
A żyć trzeba-a sił i nadziei właśnie zabrakło..Jak żyć kiedy jej zabrakło?Po co żyć?Nie mam pojęcia..A świat kręci się dalej jakby nigdy tej drobiny nie było..I choć facet jestem i lata swoje mam mówię dziś to co powiedział wielki poeta,,jedna maleńką duszyczką tak wiele ubyło, :cry: ,
Waldek
Elżbieta
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], label3, MruczkiRządzą i 66 gości