CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?MA DS. Jest źle!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 18, 2012 18:16 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

Ja też bardzo się cieszę i życze dalszego powodzenia :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Szyszka ............................................. Moris .............................................. Glutek i Muszka
Obrazek Obrazek Obrazek [url=https://naforum.zapodaj.net/e1a033c7ccbe.jpg.html][url=https://naforum.zapodaj.net/35b4fd9e2ec9.jpg.html]

iwaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2712
Od: Pt sie 12, 2011 18:33
Lokalizacja: Warmińsko - Mazurskie

Post » Czw kwi 19, 2012 8:53 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

co nowego?
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw kwi 19, 2012 10:12 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

Domek nie chce już Dżekusia, bo jest niewykastrowany. :cry:

Szukamy domku od nowa. :placz:

Swoją drogą, to co wiem o jego siusianiu: nie znaczy, siusia jak kotka-od razu wysikuje wszystko, a jego mocz już nie śmierdzi kocurkiem. Zesikał mi się w kontenerku 2 razy i nic nie czułam. Dżekuś śmierdzi, ale starym jedzeniem i brudnym futerkiem.

Biedny Dżekuś nikt go nie chce. :crying:
Ostatnio edytowano Czw kwi 19, 2012 10:17 przez Zakocona, łącznie edytowano 1 raz

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw kwi 19, 2012 10:17 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

Dzisiaj przybiegł do mnie na placu. Już czekał na sniadanko. Zjadł wielką porcję filetu z kurczaka, połasił się, podziękował i poszedł na słoneczko. Gdybym wiedziała, że nie będzie miał domu, zrobiłabym dzisiaj fotkę. Trudno. Będzie jutro. Tylko nie wiem czy ta fotka nie odstraszy potencjalne domki.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw kwi 19, 2012 10:18 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

odbierz pw
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw kwi 19, 2012 10:18 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

A niech to :placz:

Przecież wykastrowanie kocurka to żaden problem.

Jeśli domek nie ma funduszy, to na pewno znalazłaby się pomoc na forum.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2012 10:19 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

Zakocona pisze:Tylko nie wiem czy ta fotka nie odstraszy potencjalne domki.

Może właśnie zachęci.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2012 10:23 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

Nie ma mowy o kastracji w jego stanie i w jego wieku. Nie przeżyje narkozy.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw kwi 19, 2012 10:24 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

miałam staruszka niekastrowanego, kompletnie nie śmierdział kocurem... to był dziadunio...
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw kwi 19, 2012 10:24 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

:(
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw kwi 19, 2012 10:35 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

Dziewczyny, może ja coś wytłumaczę, bo właśnie się też dowiedziałam.

Miejsce, które udało mi się "załatwić" dla Dżekiego to była taka forma tymczasu, z opcją pozostania tam ile będzie trzeba i z bardzo dobrą opieką. O jajeczności Dżekiego wstępnie nikt nie pomyślał, ani Danusia nie pisała ani DT o to nie zapytał. Jak już doszło do bliższych rozmów okazało się, że kocur jest niekastrowany a miejscem do którego miał trafić jest mieszkanie, w którym już trochę kotów jest a do tego są też inni ludzie, sąsiedzi przy których nie ma mowy o kocurzym smrodku :( Kastracja nie jest żadnym problem ale Dżeki jest w stanie absolutnie wykluczającym teraz ten zabieg.

Jest mi bardzo, bardzo przykro, że tak się ułożyło ale to nie jest tak, że "Domek nie chce już Dżekusia, bo jest niewykastrowany." ten dom po prostu nie może pozwolić sobie na zapaszek niekastrowanego kota :( I to nie z własnego widzi-mi-się.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw kwi 19, 2012 10:41 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

jasne, trzeba szukać dalej, może w tym miejscu jakaś inna kocia bieda znajdzie przystań. Dzięki Boo.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw kwi 19, 2012 10:48 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

Naprawdę kocur zapadł mi w serce bardzo, starałam się pomóc tak jak to tylko było w mojej mocy. I jest mi potwornie przykro, że tak wyszło :( I naprawdę, osoby do których miał trafić Dżeki to osoby bardzo zasłużone w kocim świecie ale widocznie są rzeczy, których i one nie są w stanie przeskoczyć.

A czy nie dało by się umieścić go w jakimś szpitaliku w lecznicy? Myślę, że udałoby się nam zrobić tu zbiórkę by takie miejsce opłacić, ja myślę, że on i tak powinien być przez jakiś czas pod stałą opieką wet.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw kwi 19, 2012 10:49 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

Ech przecież można go wyprać, czyli umyć,
kiedyś do mnie też trafiały brudne koty
i nie było problemu :roll:
Umyło się kotka i był czysty...

Boo rozumiem, wszystko rozumiem, to nie było do Ciebie tylko tak ogólnie.
Sama przekroczyłam już limit kotów :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw kwi 19, 2012 12:16 Re: CZY STARY I CHORY DZEKUŚ DOCZEKA ?

Boo pisze:Naprawdę kocur zapadł mi w serce bardzo, starałam się pomóc tak jak to tylko było w mojej mocy. I jest mi potwornie przykro, że tak wyszło :( I naprawdę, osoby do których miał trafić Dżeki to osoby bardzo zasłużone w kocim świecie ale widocznie są rzeczy, których i one nie są w stanie przeskoczyć.

Ale skoro kocurek nie znaczy i nie śmierdzi, to może by chociaż mogli spróbować? Z zastrzeżeniem, że, gdyby nie dali rady, mogą go oddać. Może do tego czasu da się coś załatwić...
Też mam stosunkowo młodego (2,5 roku) niewykastrowanego kota, który nie znaczy i mocz jego nie ma "samczego" zapachu, więc pewnie zdarzają się takie przypadki.

Boo pisze: A czy nie dało by się umieścić go w jakimś szpitaliku w lecznicy? Myślę, że udałoby się nam zrobić tu zbiórkę by takie miejsce opłacić, ja myślę, że on i tak powinien być przez jakiś czas pod stałą opieką wet.


A to jest całkiem dobry pomysł też :ok:
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, saturnx1964 i 99 gości