Chester & Roman - pożegnanie Czesia

[Majorka]

Czechu, a ja moją dzisiaj zaspałem! Jak zwykle, kiedy zaczęło się rozwidniać szukałem ulubionej kulki pod kaloryferem, ale mi się zablokowała i narobiłem hałasu. M. mnie spsikała, więc położyłem się w jej górnych strefach i tak ją przycisnąłem, że otworzyła oko dopiero o 8. I okazało się, że dzisiaj nie jest sobota! Szkoda, tak fajnie się spało. Pozdrawiam, Miś Major.

[Maraszek]

Misiu Ściskam łapkę
Bardzo słusznie, że swoją duża zaspałeś Ja też wiem, jak się pysznie na takich dużych sypia
A właśnie – zapomniałem napisać, że ja też się na swojej dużej układam Tylko ona wtedy taki dziwny jęk zduszony wydaje I znowu coś opowiada o jakichś późnych godzinach Marudna ta moja duża na potęgę – ostatnio mi powiedziała, że ja się nie umiem układać No jak to nie – przychodzę do niej, gadam na zachętę i pięknie się przewracam na upatrzone miejsce Jeśli jest to górna lub środkowa część dużej, to ona wtedy właśnie jakiś taki dziwny jęk wydaje Muszę jeszcze posprawdzać dokładniej, o co w tym chodzi

Czesio

[Majorka]

Czechu, może to jęk rozkoszy? Wiesz, duże czasem dziwnie reagują... M.M.

[Maraszek]

Sam nie wiem Misiu... Ale będę drążył temat

Coś mi się przypomniało - duża mi kiedyś mówiła coś o sześciu kilogramach walących się z impetem na splot słoneczny I miałą jakby pretensję w głosie... Jak myślisz, to może mieć związek z tą całą rozkoszą

[Majorka]

Hm... może raczej nie ma... Ale uderzenie całą masą w splot słoneczny może pozbawić ją tchu. Jesteś wielkim wojownikiem, Czechu! M.M.

[Maraszek]

Hm... może raczej nie ma... Ale uderzenie całą masą w splot słoneczny może pozbawić ją tchu. Jesteś wielkim wojownikiem, Czechu! M.M.

Wcale nie chciałem być wojownikiem Ja się tylko układałem

[Majorka]

No pewnie. Ale wojownik też czasem musi odpocząć, no nie? No i wiesz, że masz potencjał, w razie co...

[Maraszek]

Teraz ja za Czesia odpowiem
Potencjał wojownika to on ma szczególnie dobrze rozwinięty w tylnych nóżkach.... kiedy trzeba się zerwać do natychmiastowej ucieczki Np. wtedy, gdy jakaś plasticzana torba znienacka wrogo zaszeleści albo szafa zaskrzypi wojowniczo

[Maraszek]

O, duża przyszła. Hmmm – coś przyniosła Eeeee – nic takiego, nie pachnie ciekawie. Ale poszła z tym do kuchni No, to zobaczymy....
Jesooooooo Biały seeeeeerek Jestem tu, jestem Spójrz na mnie Też kcem, no Serek, serek, serek Nie bAdź żyła No dobra – oddam za niego pół ogona.... Niech będzie cały Nooo Jestem tu Ja, ja, mnie wybierz

[katonka]

O, duża przyszła. Hmmm – coś przyniosła Eeeee – nic takiego, nie pachnie ciekawie. Ale poszła z tym do kuchni No, to zobaczymy....
Jesooooooo Biały seeeeeerek Jestem tu, jestem Spójrz na mnie Też kcem, no Serek, serek, serek Nie bAdź żyła No dobra – oddam za niego pół ogona.... Niech będzie cały Nooo Jestem tu Ja, ja, mnie wybierz

[Sigrid]

[Maraszek]

Z tego wszystkiego Romuch zapomniał się podpisać

A - i muszę dodać, że przez ładnych kilkanaście sekund prezentował mi dramatyczną stójkę a'la surykatka z ogromnymi, pełnymi wyrzutu oczyskami

On by się cały za ten biały ser oddał

[Maraszek]

Duża to ma fajowe kwiatki Takie do czesania To znaczy – ona mówi, że to kolce No przecież sam widzę, że to pyszne zgrzebełka są A ona znowu tylko marudzi i marudzi Tym razem – że wszystkie kaktusy mają białe, futrzane czapeczki Jakie kaktusy Ja sobie tylko przechodzę nad nimi, a brzusio się siam wyczesuje

Wasz Czesio





Niedawno był biały serek, a dziś duża dostała ROSOŁEK Jeeeesoooo !!! Marchewka my love A makaronik Chrumfe, chrumfe!!! Maupa Wyjęła mnie z garnka i z talerza też I ze stołu mnie ciągle zdejmuje No co jest ??? Ja kcem, kcem, kcem No, dostałem spodeczek Niech żyją kluuuskiiii

Bardzo zajęty Romuś

[zuza]

Alez macie upodobania, chlopaki

[Maraszek]

Alez macie upodobania, chlopaki