5 kociąt w chlewku. strona 44

ja tylko pisze co gada..

ogólnie to chciałam jej powiedzieć jak ma robić to jedzenie dla nich.

kontaktowałaś się z http://pkdt.pl/ Pomorskim Kocim Domem Tymczasowym?
tutaj ich watek na MIau
viewtopic.php?f=1&t=138344&p=8789939#p8789939

oni działają na terenie Trójmiasta, ale z Gdańska do Tchewa jest chyba ok 30 km -czyli niedaleko
może by ci praktycznie doradzili co robić, może mogliby zapłacić za veta -nie wiem

tym maluchom, których zdjęcia wkleiłaś to potrzebny vet, ciepłe miejsce i dobre jedzenie
czy one maja tam ciepło, gdzie są? pewnie nie jest tam ciepło
czy istnieje możliwość żebyś je wzięła do siebie do domu, razem z matką ?(np. do łazienki) jeśliby się znalazły pieniądze na veta
nie wiem czy się znajdą

one się nie nadają do adopcji -potrzebują jakiegoś tymczasowego, ciepłego i odpowiedzialnego schronienia

kociaki wyglądaja na chore :cry:

czy była by szansa zabrać je do weta ?

Jeśli załatwiłaś darmowe sterylki to dlaczego do tej pory zwierzaki nie są ciachnięte? Kobieta się z tym wlecze, bo nie chce sterylizować zwierząt czy nie ma możliwości zorganizować tego logistycznie? Jeśli to drugie to możesz zorganizować jakiś transport i tego dopilnować.

Matkę z maluchami najlepiej zabrać do siebie. Może być łazienka lub inne zamknięte pomieszczenie jeśli masz jakieś zwierzęta lub domownicy nie chcą mieć wędrujących kotów po domu. Kociaki muszą być z mamą co najmniej do końca maja. W tym czasie zdążysz je wyleczyć, zrobisz ogłoszenia, a na takie maluchy często ustawia się kolejka chętnych. Matkę na sterylkę. Tym sposobem do czerwca będziesz miała z głowy 6 kotów.

Dorosłe koty przyzwyczajone do wiejskiego trybu życia raczej nie odnajdą się w domu. Najważniejsze to zadbać o to aby się już nie rozmnażały.

ja kotów do siebie nie wezme... na leczenie dać... a kto opłąci... ja na pewno nie... ona nie wiem czemu nie ma jeszcze ciachnietych gada ze wet nie ma czasu...
kociaków jest 5 jeden zdechł. domu szuka jeszcze 4 bo 10 minut temu rozmawiałam z panią któa chce wziąśc.

takiego małego kociaka chce wziąć? przecież one za małe -czym będzie karmić?

znaczy jak podrośnie

to może by się dorzuciła teraz do karmy albo do leczenia -żeby on dożył do tej adopcji
albo może je wziąć teraz na dom tymczasowy (wszystkie kociaki i mamusię) a potem jednego sobie zostawi, a reszcie będziecie szukać domów jak skończą chociaż 3 miesiące

hym... nie wiem... napisze do niej email. co na to by była.

ludzie biorą koty na dom tymczasowy i te koty znajdują potem domy
ważne żeby te maluchy tego dożyły
a i dorosłą kotkę da się wy adoptować (w ostateczności jak maluchy podrosną, trzeba ją wykastrować i wróci z powrotem tam gdzie teraz jest)

no tak...
a sądzicie że by jakaś fundacja pomogła sfinansować leczenie kociaków??
albo zrobić bazarek na te kociaki, na leczenie , jak opisze sytuacje to pewno nasz dr Arski da zniżkę
co do bazarku na pewno znajdę coś w domu

nie wiem -trzeba zapytać -chociażby tej do której wyżej dałam ci namiary - PKDT
jest u was TOZ?

bazarek możesz oczywiście zrobić

do PKTD pisałam, ale właśnie tam dostałam odpowiedź żę nie ma pieniędzy, żę jedynie moge im dac do hotelika za 350zł miesięcznie. postaram się poszukać w archiwum rozmowy, ale nie wiem czy mam.

emm u nas jest OTOZ ANIMALS

no, to ich zapytaj

z pieniadzami przeważnie jest cienko - ja tez mam koty na tymczasie, to wiem jak jest

ale może ta kobieta dałaby radę je przetrzymać te 3 miesiące; może vet policzyłby odrobinę taniej leczenie
a potem można im szukać domów
jakieś pieniądze mozeby wpłynęły z Twoich bazarków

nom... na razie jestem w szkole, jak wruce to przejde się do piwnicy, oblukam szafki, to co wyłowie przepiore i zrobie zdjecia etc.

nigdy nie organizowałam takiego typu bazarków, czy uzyskam pomoc od Was??
połowe rzeczy by można było dac na bazarek na dogomanie.pl

5 kociąt w chlewku. strona 44

Kto przegląda forum